Utrzymujące się dłużej przymrozki to główny powód, zdaniem zarządu Budimeksu, nieznacznie niższych przychodów budowlanej grupy w I kwartale tego roku (wyniosły niespełna 648 mln zł) w porównaniu z analogicznym okresem 2008 r. Mimo że analitycy, którzy w swoich prognozach także zwracali uwagę na uwarunkowania atmosferyczne, oczekiwali niewielkiego wzrostu sprzedaży, wyniki zaprezentowane przez Budimex bynajmniej nie rozczarowały inwestorów. Grupa pokazała bowiem znacznie wyższe niż przed rokiem zyski, które przewyższyły rynkowe szacunki. W reakcji na te dane kurs budowlanej firmy wzrósł we wtorek o 4,6 proc., do 74,5 zł, podczas gdy WIG stracił 0,8 proc.
[srodtytul]Wyższe marże mimo kosztownych zabezpieczeń[/srodtytul]
Poprawa rentowności widoczna jest na każdym poziomie rachunku zysków i strat Budimeksu. Zarobek brutto na sprzedaży przekroczył w I kwartale 132 mln zł i był niemal 3,5-krotnie większy niż przed rokiem. Zysk operacyjny wyniósł natomiast 25,4 mln zł i był już „tylko” dwa razy wyższy. Mimo że Budimeksowi udało się nieco zredukować koszty ogólnego zarządu i sprzedaży, jego wyniki mocno obciążyła ujemna wycena zabezpieczających instrumentów finansowych (choć nie mają one charakteru spekulacyjnego).
Spółka nie stosuje tzw. rachunkowości zabezpieczeń, przez co nie może „przerzucić” księgowych strat wynikających z umocnienia się euro wobec złotego na kapitały własne i musi je w całości uwzględnić w rachunku wyników. Straty z tego tytułu przekroczyły w I kwartale 69 mln zł. Częściowo zostały one zrekompensowane większymi marżami z kontraktów denominowanych w euro oraz przychodami finansowymi wynikającymi z różnic kursowych.
Na czysto Budimex zarobił w minionym kwartale ponad 29,7 mln zł. Zarobek netto był więc o 85 proc. wyższy niż w pierwszych trzech miesiącach ubiegłego roku, a rentowność netto zwiększyła się tym samym z niespełna 2,5 proc. do 4,6 proc.