Ten rok dla deweloperów mieszkaniowych ma być przełomowy. Część firm, m.in. Gant i Polnord, celuje w znaczące zwyżki sprzedaży i ustanowienie rekordów. Inni, z Dom Development i J.W. Construction, chcą się zbliżyć do wyśrubowanych wyników z czasów hossy.
[srodtytul]Leniwy początek roku [/srodtytul]
Początek roku, jeśli chodzi o sprzedaż, był umiarkowanie udany. Gant w pierwszych dwóch miesiącach sprzedał 75?mieszkań netto (uwzględniając 29 rezygnacji z wcześniej zawartych umów). Polnord w styczniu sprzedał 48 lokali netto, ale luty miał dużo lepszy – uzyskał wynik 107 mieszkań netto. J.W. Construction po dwóch miesiącach znalazł nabywców na 169 lokali brutto (spółka nie ujawnia skali rezygnacji). Również u lidera rynku, Dom Development, pierwsze tygodnie roku były, cytując pracowników, spokojne. Czy akcjonariusze mają powody do niepokoju? Przedstawiciele spółek zapewniają, że nie. – Początek roku na rynku zazwyczaj jest nieco słabszy, a w tym roku wynik pogorszyły nam zwroty związane ze zmianą stawki VAT – mówi Grzegorz Antkowiak z rady nadzorczej Ganta.
[srodtytul]Jednorazowy wysyp rezygnacji[/srodtytul]
Od pewnego czasu pod wpływem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów deweloperzy umieszczają w umowach klauzule umożliwiające klientom bezkosztowe odstąpienie od kupna lokalu, gdyby jego cena wzrosła z powodu zmiany stawki VAT. Na początku roku Gant rozesłał do przeszło 600 klientów zawiadomienie w tej sprawie, z których niespełna 4?proc. zdecydowało się zrezygnować z zakupu. Przedstawiciele Ganta zapewniają, że wysyp zwrotów jest jednorazowy.