Atal podtrzymuje plan sprzedaży w 2021 r. co najmniej 4 tys. mieszkań – byłby to rekordowy wynik spółki, a także w skali branży: w 2017 r. blisko był Dom Development, który znalazł nabywców na 3975 lokali. W I połowie br. Atal sprzedał 2070 mieszkań, a w lipcu i sierpniu jeszcze 861 – ten wynik uwzględnia sierpniową portfelową sprzedaż 132 lokali inwestycyjnych (zbudowanych na terenach pod zabudowę niemieszkaniową) funduszowi AFI Europe.
Chłonny rynek
Na konferencji wynikowej prezes Zbigniew Juroszek powiedział, że jest spokojny o rynek mieszkaniowy w Polsce. Podkreślił, że wciąż trwa faza nadganiania, budowy nowoczesnego zasobu mieszkaniowego. Według szacunków przedsiębiorcy pozwoli to na przynajmniej sześć–siedem lat funkcjonowania w obecnym modelu, opartym na siedmiu największych aglomeracjach, bez transakcji z funduszami z rynku PRS (najem instytucjonalny mieszkań). Ponadto, po względnym zasypaniu deficytu, może się pojawić nowy popyt – na lepsze jakościowo, większe lokale – wraz z bogaceniem się społeczeństwa. Tempa wzrostu cen mieszkań ani faktu, że siła nabywcza (liczona jako to, ile mkw. mieszkania można kupić za przeciętne wynagrodzenie) spada, prezes Juroszek nie uznał za niepokojące. Podkreślił m.in., że w porównaniu z innymi europejskimi krajami lokale w Polsce są wciąż tanie.
Grunt to aglomeracje
Po dwóch latach odpoczynku Atal wziął się do uzupełniania banku ziemi. W ciągu ośmiu miesięcy br. deweloper nabył grunty za 117 mln zł, a w skali całego roku nakłady mogą być porównywalne z 2018 r., kiedy to sięgnęły prawie 200 mln zł.
– Nasz bank ziemi pozwala nam spokojnie pracować przez trzy lata, w latach 2017–2018 zgromadziliśmy dużo działek po dobrych cenach. Koncentrujemy się na zakupie dużych parceli, o mniejsze jest większa konkurencja i są one droższe – powiedział Juroszek. Przyznał, że kupowane obecnie działki potrzebują więcej czasu na przygotowanie pod zabudowę. Atal jest obecny w siedmiu aglomeracjach, ale dane GUS dowodzą, że inwestycyjny boom realizuje się w małych ośrodkach. – Dopóki możemy, będziemy uzupełniać bank w dużych aglomeracjach. Czy będziemy wchodzić do kolejnych miast, w tym mniejszych, zobaczymy za dwa, trzy lata. Małe miasta dziś przeżywają boom, ale mają swoje problemy, jak demografia – powiedział Juroszek.
Poprawa marży
Atal w I półroczu przekazał 1650 mieszkań, o kilkanaście więcej rok do roku. Wyższa była wartość lokali, bo przychody wzrosły o 43 proc., do 651,6 mln zł. Ponadto poprawiła się rentowność. Marża brutto ze sprzedaży wyniosła 24,3 proc., czyli o 6 pkt proc. więcej niż w słabym I półroczu. W samym II kwartale br. rentowność wyniosła 25,5 proc.