Opinia TSUE to nie ostateczny wyrok

Niekorzystna dla banków opinia Rzecznika Generalnego TSUE nie przesądza, jaki będzie ostateczne orzeczenie Trybunału – podkreśla w komentarzach środowisko bankowe.

Publikacja: 16.02.2023 13:25

Opinia TSUE to nie ostateczny wyrok

Foto: Adobe Stock

W dzisiejszym stanowisku Rzecznik Generalny TSUE wskazał, Dyrektywa 93/13 stoi na przeszkodzie roszczeniom banków w sprawie wynagrodzenia za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy kredytu frankowego. Bank nie może dochodzić względem konsumenta roszczeń wykraczających poza zwrot przekazanego kapitału kredytu i zapłatę odsetek ustawowych za opóźnienie od chwili wezwania do zapłaty.

Czytaj więcej

Kredyty frankowe. Jest już opinia rzecznika TSUE

Z kolei wobec podobnych roszczeń konsumenta wobec banku (żądania zwrotu kosztów zapłaconych rat), Rzecznik uznaje, że Dyrektywa nie stoi temu na przeszkodzie, jeśli prawo krajowe dopuszcza takie roszczenie konsumenta.

- Niezależnie od opinii Rzecznika Generalnego, to Trybunał ostatecznie zdecyduje, czy możliwe jest uznanie, że Dyrektywa takie roszczenie na gruncie prawa krajowego wyklucza. Opinia rzecznika generalnego TSUE nie ma charakteru wiążącego ani dla sędziów Trybunału, ani dla sądów krajowych. Treść opinii rzecznika generalnego nie może być utożsamiana ze zdaniem TSUE. Opinia stanowi wyłącznie wsparcie dla sędziów Trybunału i punkt wyjścia do wewnętrznej dyskusji na temat ostatecznego kształtu wyroku. Nazywanie opinii rzecznika generalnego „zapowiedzią” lub „wstępem” do właściwego orzeczenia jest mylące i może wprowadzać w błąd, ponieważ opinia nie determinuje wyroku TSUE - podkreśla Związek Banków w swoim komentarzu.

- Opinia Rzecznika nie przesądza rozstrzygnięcia ani nie jest wiążąca dla TSUE. Wyrok TSUE może więc być inny niż proponuje Rzecznik. Tak było chociażby w sprawie tzw. „małego TSUE” (C-383/18), czyli w sprawie, która dotyczyła rozliczenia kosztów kredytu konsumenckiego w razie jego przedterminowej spłaty, gdy TSUE nie podzielił opinii Rzecznika Generalnego – podkreśla ZBP. - Podobną sytuację odnotowano również ostatnio w sprawie C-555/21, gdzie Trybunał w wyroku z 9 lutego 2023 r. wydał orzeczenie mniej prokonsumenckie niż proponował Rzecznik Generalny tym miesiącu – czytamy w komentarzu.

Czytaj więcej

Kto skorzysta, kto straci po wyroku TSUE

ZBP zaznacza również, że stanowisko rzecznika jest sprzeczne z innymi wyrokami Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, zgodnie z którymi to prawo krajowe decyduje o skutkach nieważności umowy. Oraz, że rzecznik TSUE nie wypowiedział się też o roszczeniu banku o waloryzację kapitału (a takie roszczenie uznał za zasadne Sąd Okręgowy w Warszawie w głośnym wyroku z 10.02.2023 r.).

ZBP zaznacza, że rzecznik TSUE dostrzega w jednym z motywów, iż to do sądu krajowego należy ustalenie czy bank w następstwie uznania umowy kredytu hipotecznego za nieważną z powodu zawarcia w niej nieuczciwych warunków, może dochodzić od konsumenta roszczeń wykraczających poza zwrot przekazanego kapitału kredytu i zapłatę odsetek ustawowych za opóźnienie.

- W dniu dzisiejszym poznaliśmy jedynie opinię Rzecznika Generalnego, na rozstrzygnięcie Trybunału w tej sprawie musimy jeszcze poczekać. TSUE nie musi podzielić stanowiska Rzecznika Generalnego. We wcześniej rozpatrywanych sprawach (od C-349/18 do C-351/18) dotyczących podobnego zagadnienia, Trybunał jednoznacznie wskazał, ze kwestia wzajemnych rozliczeń stron po unieważnieniu umowy zawartej z konsumentem, powinna być oceniana przez pryzmat prawa krajowego, a nie regulacji Dyrektywy 93/13. Nie wydaje się, aby to wspomniane orzeczenie mogłoby zostać pominięte przez Trybunał przy wydaniu wyroku w komentowanej sprawie – komentuje też Kamil Biedroń, dyrektor Departamentu Obsługi Prawnej Biznesu w Santander Bank Polska.

Czytaj więcej

Banki ostro w dół na giełdzie po opinii TSUE

- Podkreślić należy, że opinia Rzecznika Generalnego wydana została w sprawie, w której wątpliwym jest by TSUE w ogóle miałby rozstrzygać o uprawnieniach Banku do żądania wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. W zakresie tego zagadnienia przed Trybunałem zawisła inne sprawa (C-756/22), tym samym nawet po wydaniu wyroku przez TSUE w sprawie 520/21, kwestia zasad rozliczeń stron po unieważnieniu umowy, pozostanie wciąż otwarta. Trybunał powinien uwzględnić podstawowe zasady prawa europejskiego opierające się na równości, proporcjonalności i słuszności i w konsekwencji nie doprowadzić do sytuacji zdecydowanego uprzywilejowania jednej strony i nadmiernego obciążenia drugiej, która zostanie pozbawiona możliwości uzyskania zwrotu kosztów już spełnionej usługi. W tym miejscu warto wskazać, że Rzecznik Generalny nie wypowiadał się co do wynagrodzenia za korzystanie z kapitału z tytułu usługi finansowej, gdyż formalnie związany był pytaniem, które dotyczyło uprawnienia konsumenta, a konsument nie jest podmiotem świadczącym usługi finansowe, co za tym idzie jego potencjalne uprawnienie do żądania wynagrodzenia pochodzić musi z innego tytułu – argumentuje w komentarzu Kamil Biedroń.

- Jak już wskazywał Przewodniczący KNF w swoim wystąpieniu przed Trybunałem, takie rozstrzygnięci mogłoby doprowadzić do zachwiania fundamentami rynku finansowego, ze stratą dla wszystkich, w tym konsumentów – ocenia Biedroń.

W podobnym tonie wypowiada się mecenas Piotr Bodył-Szymala, radca prawny specjalizujący się w prawie usług finansowych, Monitor Prawa Bankowego:

- Po pierwsze – opinia Rzecznika Generalnego to nie wyrok TSUE. Trybunał Europejski wielokrotnie udowadniał, że zajmuje inne stanowisko niż opinia. Nie tak dawno, bo 9 lutego tego roku Trybunał w sprawie dotyczącej roszczeń konsumenta, związanych z wcześniejszą spłatą kredytu, zajął inne stanowisko, w opinii wielu – dużo mniej prokonsumenckie.

Po drugie – ta dzisiejsza sprawa formalnie dotyczy patrzenia na unieważnioną umowę kredytową i prawa z tego wynikające z perspektywy konsumenta. Sprawa dotycząca roszczeń banku wprost i patrzenia na unieważnioną umowę od strony profesjonalisty dopiero przed nami.

Po trzecie – paradoksalnie, warto przy dzisiejszej opinii Rzecznika Generalnego przypominać, że Trybunał już odnosił się do sposobu rozliczania roszczeń na skutek unieważnionej umowy. Między innymi w listopadzie 2019 roku, rozstrzygając słynną sprawę podróżującego na gapę komunikacją miejską w Belgii, Trybunał wprost powiedział, że do tych roszczeń związanych z unieważnioną umową zastosowanie mają przepisy prawa krajowego. Zatem dzisiejsza teza Rzecznika Generalnego stoi w sprzeczności co do legalności domagania się kosztu kapitału ze strony banku z wcześniejszymi wyrokami TSUE. W Polsce podstawą do dochodzenia wynagrodzenia za wartość pieniądza w czasie, za bezumowną usługę oddania kapitału do korzystania są przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu.

- Temida powinna być ślepa, żeby była sprawiedliwa. Ale żeby była sprawiedliwa, nie powinna być też ekonomiczną ignorantką – zaznacza w komentarzu mecenas Piotr Bodył-Szymala.

Banki
Rośnie ryzyko prawne kredytów. „Trzeba coś z tym zrobić” – postulują bankowcy
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Banki
Kontrofensywa frankowa banków. Kredyt spłacony, a mimo to jest wezwanie do zapłaty
Banki
Citi Handlowy zarobił tyle, ile oczekiwano
Banki
Citi Handlowy zarobił tyle, ile oczekiwano
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Banki
Zysk BNP Paribas powyżej oczekiwań
Banki
BNP Paribas BP miał 635,54 mln zł zysku netto w III kw.; raport. ROE za I-III kw: 18,2%