- Po pierwszym kwartale nie powinniśmy się poddawać, ale osiągnięcie zysku netto w całym roku będzie bardzo, bardzo trudne – mówi Artur Klimczak, p.o. prezesa Getin Noble Banku. Zaznacza, że wprawdzie osiągnięcie zysku jest dla banku bardzo ważne, ale nie jest to cel sam w sobie i bardziej zarządowi zależy na uzdrowieniu bilansu i przywróceniu trwałej rentowności, niż na krótkoterminowej poprawie wyników. W I kwartale bank zanotował 96,5 mln zł skonsolidowanej straty netto.

Problemem banku z jednej strony jest słabość przychodów, z drugiej duże odpisy wartości kredytów (tylko w I kwartale wyniosły 204 mln zł, wzrost o 30 proc. rdr). Na poprawę jednak nie ma co liczyć. – W tym roku zakładamy wyższy poziom odpisów niż w ubiegłym, szczególnie bez transakcji sprzedaży wierzytelności. Nie spodziewamy się, aby w najbliższych kwartałach bez tych transakcji poziom odpisów był znaczono inny niż w I kwartale. Możliwa jest delikatna poprawa. Tak duże odpisy kiedyś się skończą, ale nie jest to kwestia dwóch czy trzech kwartałów – dodaje Klimczak. W całym 2016 r. odpisy wyniosły 660 mln zł, czyli urosły o 53 proc. Bank planuje sprzedaż portfela kredytów nieregularnych (NPL) w tym roku o wartości nominalnej „sporych kilkuset mln zł", jest szansa, że dojdzie do tego w II kwartale.

Głównym problemem jakości portfela są kredyty hipoteczne (96 mln zł odpisów wobec 49 mln zł rok temu). Blisko 80 proc. odpisów na kredyty hipoteczne dotyczy tych udzielonych przed 2010 r. - Sama waluta kredytów hipotecznych nie największego znaczenia, chodzi raczej o sposób ich udzielania, polityki kredytowe opierające się bardziej na samym zabezpieczeniu kredytu, a nie na analizie czy istnieją odpowiednie źródła dochodów do spłaty takiego kredytu – wyjaśnia powody pogorszenia jakości portfela hipotek Radosław Stefurak, członek zarządu banku.

Instytucja chce utrzymać sieć własnych placówek na obecnym poziomie, planuje rozwój sieci franczyzowej. Przez dwa i pół roku relokacja oraz przebudowa dotknie około 65 proc. sieci placówek. Bank ma około 200 własnych placówek i 200 franczyzowych. Liczba tych pierwszych ma być utrzymana, tych drugich w tym czasie ma zwiększyć się o około 150. W ramach optymalizacji sieci placówek bank chce budować placówki w galeriach handlowych, mają być dużo bardziej widoczne. Pierwsze placówki w nowym formacie będą otwarte na przełomie II i III kwartału.