Znowu przybyło odpisów

Mimo że gospodarka pędzi, w sektorze bankowym zwiększyło się saldo rezerw. W całym 2017 r. wzrosło o blisko 8 proc., do 8,3 mld zł, czyli dwukrotnie szybciej, niż przybyło kredytów, a w samym IV kwartale już o 19 proc., do 2,8 mld zł.

Publikacja: 15.02.2018 04:00

– Zaskakujące jest to, że podobne mechanizmy makroekonomiczne dotyczą Polski, Węgier i Czech, gdzie wynagrodzenia rosną i poprawia się sytuacja gospodarcza, ale u nas koszty ryzyka się zwiększają, a w tamtych krajach maleją – komentuje Kamil Stolarski, analityk Pekao IB.

Wzrost odpisów dotknął m.in. Banku Handlowego. Jego prezes Sławomir Sikora wskazuje, że powodem były małe i średnie spółki.

– To pojedyncze przypadki. Nie powiedziałbym, że to początek trendu wzrostu odpisów. Rynek pracy jest rozgrzany, płace rosną i problem ten dotyczy szczególnie firm działających na niskich marżach. Jeśli nie zdołają przełożyć tego wzrostu na konsumentów, zaczynają mieć kłopoty. Poza tym małe i średnie firmy w Polsce są niżej skapitalizowane, często używają kredytu jako substytutu kapitału i mają mniejszą zdolność absorpcji wahań rynkowych, takich jak wzrost kosztów – wyjaśnia.

– Banki widzą, że po wzroście kosztów pracy zdolność małych firm do obsługi długu się zmniejszyła, nadają im niższe wewnętrzne ratingi, więc zawiązują więcej rezerw na kredyty im udzielone. Nie znaczy to jednak, że takie firmy od razu mają problemy finansowe i upadają, często to tylko pogorszenie zdolności spłaty kredytów, ale wciąż jest ona dobra – zaznacza Stolarski. Moment zawiązania rezerw zależy od banku – niektóre są ostrożniejsze i tworzą je wcześniej.

Wpływ mogły mieć też zmiany regulacyjne, tak jak w kredytach udzielanych farmom wiatrowym, oraz zmiany w VAT, które dotykają firm działających na niskich marżach. – Poza tym ubiegły rok pod względem zysku był dla banków lepszy niż pierwotne założenia budżetowe, co umożliwiło bankom bardziej konserwatywne podejście do księgowania rezerw. Część z nich wykorzystała ten moment na zaadresowanie w 2017 r. niektórych dwuznacznych ekspozycji.

– Banki sugerują, że wzrost odpisów był spowodowany incydentalnymi przypadkami w portfelu przedsiębiorstw i wyraźnego trendu nie widać. Wzrost odpisów na rezerwy pod koniec roku może też wynikać częściowo z sezonowości – przed badaniem audytora i po dobrym roku można nieco mocniej obrezerwować portfel – dodaje Marcin Materna, analityk Millennium DM. Zwraca jednak uwagę, że choć małe i średnie firmy mają ogólnie dobrą kondycję finansową (w sensie płynności i zyskowności), to wskaźniki się pogarszają, co może oznaczać, że rośnie liczba firm, które zaczynają problemy z płynnością czy rentownością odczuwać. Na razie pewnie dotyka to najsłabszych, które odstawały od konkurentów.

– Jestem optymistą i uważam, że teraz problemy mają tylko najsłabsze firmy. Dobre otoczenie makroekonomiczne w przeszłości z reguły przynosiło spadek kosztów ryzyka i liczę, że tak będzie i tym razem – prognozuje Stolarski. mr

Banki
Pierwsze kredyty z nowym wskaźnikiem dopiero w I połowie 2026 r.
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Banki
Czy Pekao skorzysta na udziale w holdingu PZU?
Banki
Banki nie walczą o oszczędności Polaków
Banki
Pekao przedstawia nową strategię. Stawia na młodych i AI
Banki
Obniżki stóp procentowych? I tak chcemy rosnąć!
Banki
Duży bank w Polsce pójdzie pod młotek? „Teraz to mało prawdopodobne”