Polskie banki nie wprowadziły opłat od depozytów klientów indywidualnych i na razie się na to nie zanosi. W przypadku firm opłaty się pojawiają, choć nie są jeszcze powszechne. Jeśli już są, dotyczą głównie rachunków walutowych, ale zdarzają się też w złotym (szczególnie dotyczy to opłat na koniec roku) – wynika z naszej ankiety przeprowadzonej wśród banków.
Różne warunki opłat
PKO BP nie pobiera opłat ani prowizji od lokat ani sald na rachunkach bieżących małych i średnich firm, ale nie oferuje im już lokat terminowych. W przypadku korporacji bank pobiera opłaty od wysokich sald na koniec miesiąca na rachunkach bieżących i pomocniczych prowadzonych we wszystkich walutach z tabeli kursów walut PKO BP, w tym także w złotym.
mBank pobiera prowizje od depozytów dla klientów sklasyfikowanych do segmentu MSP i korporacji. Funkcjonują dwie opłaty: miesięczne (dotyczące utrzymywania sald na rachunkach bieżących i pomocniczych w EUR, CHF, CZK, DKK, SEK, NOK i HUF) i roczna, dotycząca wszystkich rachunków i lokat, określana na podstawie salda depozytów zgromadzonych na ostatni dzień roku (w ten sposób banki próbują neutralizować wpływ wzrostu depozytów firm na zwiększenie składek na BFG). W tej pierwszej opłacie stawka uzależniona jest od stopy procentowej danej waluty, w drugiej to 0,25 proc. od nadwyżki depozytu ponad 5 mln zł.
Pekao informuje, że pobiera opłaty wyłącznie od wysokich sald na rachunkach w kilku walutach obcych od klientów korporacyjnych i biznesowych. Saldo jest zdefiniowane dla każdej waluty osobno, stanowi równowartość ok. 500 tys. zł. Bank nie pobiera opłat od sald na rachunkach w złotym.