Zadecydowały o tym czynniki zarówno popytowe (obawy klientów o pracę i dochody, niechęć do zaciągania nowych zobowiązań), jak i podażowe (zacieśnienie polityki kredytowej przez banki, podniesienie warunków finansowania w obliczu wzrostu ryzyka kredytowego i niepewności gospodarczej). Na słabość sprzedaży kredytów klientów indywidualnych wskazują dane Biura Informacji Kredytowej – przez sześć miesięcy udzielono 31,2 mld zł kredytów mieszkaniowych, o 0,4 proc. mniej niż rok temu (pod względem liczby spadek wyniósł 8,3 proc.).

Foto: GG Parkiet

To duża zmiana, bo wcześniej wartość nowych hipotek rosła w tempie 15–20 proc. Sprzedaż kredytów gotówkowych wyniosła 25,2 mld zł, czyli spadła aż o 33 proc. (wcześniej rosła po około 5 proc.). Do tego doszła słaba sprzedaż kredytów dla firm, czego efektem był spadek na koniec czerwca, po raz pierwszy od lutego 2011 r., wartości kredytów dla dużych przedsiębiorstw i MŚP (o 1 proc. rok do roku) oraz indywidualnych (o 7,9 proc., najmocniej od 17 lat). Przyczyniły się do tego rządowe tarcze antykryzysowe, które wsparły płynność firm, zmniejszając ich popyt na kredyty. W efekcie udział kredytów w aktywach sektora spadł przez pół roku do 59,4 proc. z 66,8 proc. Urósł zaś udział instrumentów dłużnych: do 29,7 proc. z 23 proc. MR