Holenderski ubezpieczyciel NN Group od kilku miesięcy zastanawia się nad losami swojej spółki NN Investment Partners (NN IP), która zarządza aktywami wartymi 300 mld euro. Rozważana była sprzedaż lub fuzja z innym podmiotem.
Kluczowy wpływ MIFID II
Niedawno „Financial Times" donosił, powołując się na nieoficjalne informacje, że oferty złożyć mieli NN IP oraz Goldman Sachs i DWS (nie skomentowały tych informacji), zainteresowanie wcześniej miały wyrażać też m.in. UBS, Prudential czy Janus Henderson.
Sprawa może dotyczyć także polskiego rynku, bo NN IP jest większościowym akcjonariuszem NN Investment Partners TFI (NN TFI), które na koniec czerwca miało aktywa warte 23,4 mld zł. Daje mu to drugą lokatę w Polsce pod względem wielkości aktywów funduszy dla szerokiego grona inwestorów. NN IP ma 55 proc. akcji NN TFI, pozostałe 45 proc., dzięki transakcji przeprowadzonej w lipcu 2019 r., ma ING Bank Śląski. Zapłacił za ten pakiet 166 mln zł (po korektach ceny przewidzianych umową).
Niemal wszystkie banki w Polsce mają własne TFI i są ich jedynymi akcjonariuszami. Na pytanie, czy ING BSK chciałby dokupić pozostałe akcje, Brunon Bartkiewicz, prezes tego banku, odpowiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej: „Z obecnej struktury akcjonariatu jesteśmy zadowoleni. Decyzja podejmowana w zakresie NN IP jest decyzją NN Group".