Przybywa pozwów o darmowy kredyt. Będzie ich jeszcze więcej?

Szybko rośnie liczba spraw sądowych, w których Polacy chcą wywalczyć brak odsetek przy pożyczkach konsumenckich. W zdecydowanej większości przypadków banki okazują się jednak górą. Czy odstraszy to kolejnych chętnych?

Publikacja: 18.03.2025 06:00

Przybywa pozwów o darmowy kredyt. Będzie ich jeszcze więcej?

Foto: Adobe Stock

Na koniec 2024 r. toczyło się ponad 12,1 tys. postępowań sądowych dotyczących tzw. sankcji kredytu darmowego – wynika z naszej analizy rocznych sprawozdań przedstawionych przez osiem banków notowanych na giełdzie. I choć może sama liczba pozwów nie wydaje się jakoś bardzo duża, to zaskakująco wysoka jest ich dynamika.

Co to jest sankcja kredytu darmowego

Sankcja kredytu darmowego jest mechanizmem zapisanym w ustawie o kredycie konsumenckim, umożliwiającym spłatę jedynie kwoty kapitału pożyczki, bez ponoszenia takich kosztów, jak odsetki, opłaty czy prowizje, w przypadku stwierdzenia błędów w umowie, popełnionych przez bank kredytodawcę. Uruchomienie SKD zwykle wymaga wejścia na drogę sądową przez konsumenta. Z naszej analizy wynika zaś, że rok 2024 mógł być przełomowy pod względem wzrostu zainteresowania Polaków tym mechanizmem.

I tak, już wszystkie duże banki komercyjne w ogóle zaczęły raportować na ten temat, choć jeszcze kwartał temu tak nie było. Z największą liczbą pozwów musi się mierzyć największy bank w Polsce – PKO BP: to 4214 spraw na koniec minionego roku, o łącznej wartości sporu 100 mln zł. Relatywnie dużo roszczeń od klientów ma Alior Bank – 2746, o wartości 115 mln zł, a także Santander BP – 1727 oraz Bank Millennium – 1332.

W porównaniu z końcem 2023 r. liczba pozwów w sprawie SKD dla tych banków, które podają takie informacje, wzrosła dwu–trzykrotnie. A w porównaniu z końcem III kw. 2024 r. – o ok. 35 proc.

Kto wygrywa sprawy

Liczba prawomocnych wyroków nie jest duża, ale banki podkreślają, że wygrywają zdecydowaną większość spraw. Przykładowo Millennium informuje, że dotychczas (na koniec 2024 r.) zakończone zostały prawomocnie 124 sprawy, w 106 sprawach bank wygrał spór, w 18 przegrał (czyli wygranych jest 85,5 proc. spraw). BNP Paribas wyliczył zaś, że korzystnych dla niego było 92 proc. ze 133 zapadłych wyroków.

Pytanie, co dalej, czy liczba pozwów będzie rosła w sposób lawinowy, jak tego oczekują kancelarie prawne reprezentujące interesy konsumentów? Stanowiąc koniec końców ryzyko systemowe dla sektora finansowego, bo łączna kwota aktywnych ok. 18 mln kredytów konsumenckich szacowana jest na ok. 190 mld zł? A może brak jednoznacznie korzystnej dla klientów linii orzeczniczej raczej zniechęci potencjalnych chętnych na wojowanie z bankiem?

Czytaj więcej

Wzbiera fala roszczeń o darmowy kredyt

Będzie lawina pozwów?

Sami bankowcy raczej spodziewają się, że roszczeń konsumentów będzie przybywać. „W oparciu o informacje powszechnie dostępne można założyć, że nastąpi wzrost liczby pozwów dotyczących art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim” – oceniają przykładowo władze Millennium. I dodają, że to efekt działań kancelarii prawnych, które tworzą „nowy model biznesowy”, polegający na kwestionowaniu umów kredytów konsumenckich (po tym jak niemal wyczerpał się potencjał zaskarżania kredytów frankowych).

Wszyscy z uwagą monitorują tę kwestię. – Widać, że sektor poważnie traktuje sprawę sankcji kredytu darmowego. I spodziewam się, że liczba pozwów będzie przyrastać – komentuje Kamil Stolarski, analityk Santander BM. – W tym roku TSUE ma wydać jeszcze kilka wyroków dotyczących SKD, co może stanowić amunicję do wzmożonej akcji marketingowej niektórych kancelarii prawnych – wyjaśnia.

Jaka linia orzecznicza

Z drugiej strony, jak ocenia Stolarski, na dziś nie wydaje się, by sankcja kredytu darmowego miała stać się ryzykiem systemowym dla sektora. Dotychczas tylko jeden bank zaczął zawiązywać rezerwy na ryzyko prawne kredytów konsumenckich (Alior z 50 mln zł odpisów na koniec 2024 r.).

– Wartość roszczeń w tych pozwach jest relatywnie nie tak duża, więc może nie będą one skutkować dużymi kosztami dla banków – mówi analityk. Do tego trzeba dodać fakt, że sankcja kredytu darmowego stosunkowo szybko się przedawnia (można ją wykorzystać maksymalnie do roku po wykonaniu umowy kredytu), a banki od pewnego czasu przykładają szczególną uwagę do konstrukcji swojej oferty, tak by unikać najczęstszych wskazywanych przez klientów błędów.

– Wydaje się, że pozwów dotyczących SKD może przybywać, choć to, z jaką dynamiką, zależeć będzie od ostatecznego ukształtowania się linii orzeczniczej – komentuje z kolei Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ. Jego zdaniem na razie sytuacja jest płynna, kancelarie i ich klienci w pewnym sensie testują, jak daleko mogą sięgać ich roszczenia, banki bronią się w sądach, a ważne wyroki (np. ten TSUE z lutego br.) każda ze stron interpretuje korzyścią na swoją stronę.

Czytaj więcej

Czy marże kredytowe w bankach są za wysokie?

Próby podważania kredytów z WIBOR

A co z „darmowymi kredytami mieszkaniowymi”, czyli próbami podważenia złotowych kredytów hipotecznych opartych na stawce WIBOR? To sprawy dużo cięższej wagi niż SKD (nawet większej niż saga frankowa) i liczba pozwów też rośnie dosyć dynamicznie, ale nie jest duża. Przykładowo, w PKO BP na koniec 2024 r. było ich 347, czyli ponad dwa razy więcej niż na koniec 2023 r., w ING BSK – 196 (też wzrost o ponad 100 proc. rok do roku).

Związek Banków Polskich wylicza, że łącznie takich postępowań na koniec minionego roku było 1532, wobec 588 na koniec 2023 r. Środowisko ma jednak dużą nadzieję, że problem nie będzie narastał. Z dwóch powodów. Po pierwsze, żaden z organów publicznych nie poparł roszczeń formułowanych przez złotowiczów (w odróżnieniu od sprawy frankowiczów). Po drugie, niemal wszystkie sprawy w kwestii WIBOR są negatywnie rozpatrywane przez sądy.

– A jedna z dużych kancelarii wycofała się z prób kwestionowania złotowych kredytów mieszkaniowych z WIBOR, przyznając, że podstawy do tego są wątpliwe, a szanse na wygraną w sądzie – niskie – mówi nam jeden z ekspertów rynku. – Zobaczymy, co dalej, ale na razie na szczęście nie widać tu przełomu, który przyniósłby niebezpieczne konsekwencje dla sektora – dodaje.

Analizy rynkowe
Indeksy na wzrostowej ścieżce. Czy hossa zostanie z nami na dłużej?
Analizy rynkowe
WIG zmierza do 100 tys. pkt, WIG20 najwyżej od 2011 r.
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Giełdy kontynuują korektę, złoto bije rekordy
Analizy rynkowe
Niedowartościowane czarne konie. Czyli na kogo postawić wiosną
Analizy rynkowe
Pozytywne zaskoczenia sezonu. Spółki, które przekonały wynikami
Analizy rynkowe
Wyniki europejskich spółek jednak cały czas pod presją