Chińskie akcje z atrakcyjnymi wycenami

Firmy z Państwa Środka coraz chętniej dzielą się z akcjonariuszami zyskiem. To odpowiedź na zwiększoną presję ze strony regulatorów, którzy chcą zachęcić spółki do zwiększenia wypłat dywidend.

Publikacja: 21.06.2024 06:00

Chińskie akcje z atrakcyjnymi wycenami

Foto: Michael Nagle/Bloomberg

Po osiągnięciu wieloletnich minimów ceny akcji chińskich firm odbiły, ale do odrobienia strat z poprzednich lat jest jeszcze bardzo daleko. Rynek z nadzieją reagował na poprawiającą się sytuację w gospodarce na początku roku i plany stymulacji pogrążonego w kryzysie rynku nieruchomości. Kolejne wsparcie i ważne zmiany w gospodarce mogą zostać ogłoszone przez władze w Pekinie w lipcu.

Dyskonto rynkowe

Indeks MSCI China od szczytu w 2021 r. do tegorocznego dołka stracił ponad 60 proc. Po osiągnięciu minimów indeks zdołał odbić o 20 proc. Nastroje na rynku wspierały zapowiedziane przez Pekin działania mające na celu pobudzenie gospodarki. Najnowsze dane z gospodarki pokazały jednak, że po bardzo dobrym pierwszym kwartale (wzrost PKB o 5,3 proc.) drugi kwartał może być nieco mniej udany, ale prognozy rynkowe wskazują na dalszy potencjał do aktywności gospodarczej.

Inwestorzy w ostatnich miesiącach zaczęli patrzeć na chińskie akcje bardziej przychylnie m.in. ze względu na niską wycenę. Po ostatnich latach bessy notowania znalazły się na wieloletnich minimach. W efekcie wskaźniki pokazują, że chińskie spółki notowane są z dyskontem, zarówno do średniej historycznej, jak i rynków wschodzących. Przykładowo, wskaźnik ceny do zysku dla MSCI China wynosi obecnie około 12,15, czyli poniżej pięcioletniej średniej na poziomie 14,39. Dla porównania, w indeksie MSCI Emerging Markets wskaźnik ceny do zysku oscyluje 15,46 wobec pięcioletniej średniej 14,83. Analogicznie wygląda sytuacja w przypadku np. wskaźnika ceny do wartości księgowej: chińskie spółki notowane są z dyskontem zarówno wobec swojej średniej, jak i rynków wschodzących.

W ostatnich latach chińskie akcje radziły sobie gorzej na tle porównywalnych rynków i ich udział w indeksie rynków wschodzących znacząco spadł. W 2021 r. Chiny odpowiadały za blisko 40 proc. MSCI Emerging Markets, a obecnie tylko za 28 proc. W indeksie na pozycję wicelidera wyrosły Indie, które trzy lata temu ważyły niecałe 10 proc. (i były na czwartym miejscu), a obecnie odpowiadają za 18 proc. indeksu.

Poza niską wyceną wśród pozytywnych czynników można wyróżnić także fakt, że chińskie spółki coraz chętniej dzielą się z akcjonariuszami zyskiem. Ponad 3800 firm notowanych na giełdach w Szanghaju i Shenzen ogłosiło wypłatę dywidendy za 2023 r., co stanowi wzrost o 14 proc. rok do roku. Oznacza to, że 72 proc. wszystkich spółek notowanych na tych parkietach podzieli się z akcjonariuszami zyskiem. Widać, że strumień wypłat dla akcjonariuszy odradza się po pandemii (2019–2022 r.), kiedy 67–70 proc. spółek wypłaciło dywidendę.

Głównym czynnikiem, który wpłynął na bardziej hojną postawę spółek, są działania organów regulacyjnych. W marcu Wu Qing, nowo mianowany przewodniczący Chińskiej Komisji Regulacji Papierów, zaproponował zwiększenie presji regulacyjnej na spółki o niskim wskaźniku wypłat dywidend i nakłonienie ich do kilku wypłat w transzach w ciągu roku. W kwietniu Chińska Rada Państwa wydała kluczowe wytyczne dotyczące zwiększenia rozwoju rynku kapitałowego, podkreślając ponownie, że w przypadku spółek, które mają zerową lub stale niską stopę wypłaty dywidendy, główni akcjonariusze będą mieli ograniczoną możliwość sprzedaży akcji i zostaną wystosowane ostrzeżenia o ryzyku. Następnie chińscy operatorzy giełdowi opublikowali szczegółowe zasady dotyczące kryteriów wypłat dywidend. Działania regulatorów mogą pozytywnie wpływać na napływy kapitału na chiński rynek akcji.

Władza też może poprawić stosunek do rynku. Na kwietniowym spotkaniu najważniejszych osób w Komunistycznej Partii Chin ogłoszono plany zaangażowania w stymulowanie wzrostu. Teraz uwaga skupiona jest na kolejnym spotkaniu, czyli trzecim plenum, które zaplanowano na 20 lipca i według zapowiedzi ma się zająć pogłębieniem reform i działań na ścieżce do modernizacji gospodarki.

Czytaj więcej

Chińskie giełdy znów przyciągają inwestorów

Co z gospodarką?

Dane dotyczące aktywności gospodarczej Chin w maju sugerują, że tempo wzrostu PKB mogło utrzymywać się na poziomie ok. 5 proc. rok do roku. Ożywienie gospodarcze pozostaje bardzo nierówne. Eksport utrzymywał się na dobrym poziomie, podobnie jak inwestycje w obszarze przemysłu, które wzrosły w ciągu pierwszych pięciu miesięcy o 9,6 proc., co może wynikać z nacisków Pekinu na wzrost jakości przetwórstwa poprzez przełomy technologiczne i innowacje. Z drugiej strony rozczarowała produkcja przemysłowa i rynek nieruchomości, który nadal wywiera presję na aktywność gospodarczą. Ceny nieruchomości nadal spadały, zarówno na rynku wtórnym, jak i pierwotnym. Dane pokazują też, że inwestycje w nieruchomości spadły w ciągu pierwszych pięciu miesięcy roku o 10,1 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, po spadku o 9,8 proc. w okresie styczeń–kwiecień.

W celu poprawy sytuacji na rynku nieruchomości Pekin ogłosił wsparcie, które zakłada m.in. zniesienie minimalnego oprocentowania kredytów hipotecznych, obniżenie minimalnego wkładu własnego, czy zakupy przez władze samorządowe lokali w „rozsądnych” cenach. Oprócz tego wprowadzono m.in. ułatwienia w zakupie mieszkań, a miasta takie jak Szanghaj i Shenzhen wprowadziły okres ochronny dla osób, które decydują się na kupno nowej nieruchomości i sprzedaż obecnie posiadanej.

Najnowszy chiński pakiet stymulacyjny dla sektora nieruchomości prawdopodobne uchroni branżę przed załamaniem, ale nie odwróci trendu spadkowego w najbliższym czasie. Znacząca nierównowaga między popytem i podażą, która zadziała się w ostatnich latach, powoduje, że stymulacja jest obecnie mniej skuteczna. Zaufanie gospodarstw domowych jest na najniższym poziomie od wielu dekad, a liczba mieszkań na sprzedaż na rynku pierwotnym i wtórnym osiąga najwyższe od lat poziomy.

Z podobnymi problemami chiński rynek zmagał się również około 2015 r. i wtedy również władze podjęły decyzję o stymulacji rynku poprzez złagodzenie polityki pieniężnej i wsparcie strony podażowej. Wówczas ogólna poprawa sentymentu przyczyniła się do wzrostów cen na rynku akcji. Pod względem wskaźników chińskie akcje w 2016 r. szorowały po dnie, co w połączeniu z poprawiającymi się wówczas prognozami zysków (w 2017 r. forward EPS dla indeksu MSCI China wzrósł o 30 proc.) napędziło popyt wśród inwestorów. Hossa nie była jednak rozlana po całym rynku, a zwyżki dotyczyły przede wszystkim spółek zorientowanych na konsumentów oraz sektora technologicznego w Hongkongu, który wzrósł ponaddwukrotnie w 2017 r. Obecne wsparcie wpływa pozytywnie na nastroje na rynku kapitałowym, ale z drugiej strony wydaje się, że sytuacja w sektorze nieruchomości jest poważniejsza niż dekadę temu.

Czytaj więcej

Pięć giełd, które rosną w tym roku najszybciej. Tylko jedna z Europy

Europejskie cła

Po tym jak w maju Stany Zjednoczone ogłosiły podwyżkę ceł obejmującą m.in. elektryczne samochody z Państwa Środka, przyszła pora na taki ruch ze strony Unii Europejskiej. Komisja Europejska ogłosiła 12 czerwca, że podwyższy taryfy z obecnych 10 proc. do przedziału od 17,4 do 38,1 proc. Stawki nałożone na poszczególnych producentów różnią się w zależności od tego, w jakim stopniu dana spółka współpracowała w dochodzeniu antysubsydyjnym prowadzonym przez KE. Z tego względu trzej najwięksi chińscy eksporterzy zostaną objęci następującymi cłami: BYD stawką 17,4 proc., Geely 20 proc., a SAIC 38,1 proc.

Zagraniczni producenci samochodów eksportujący z Chin do UE również będą musieli stawić czoła tym taryfom. Te firmy, które nie współpracowały, zostaną obciążone dodatkowym cłem w wysokości 38,1 proc. Tesla, która obecnie dostarcza największą liczbę pojazdów elektrycznych z Chin do UE, może otrzymać indywidualnie obliczoną stawkę cła na etapie ostatecznym. Taryfy mają zacząć obowiązywać od 4 lipca, ale UE będzie miała jeszcze cztery miesiące na osiągnięcie ostatecznej wersji, która ma zostać wprowadzona do 2 listopada. Decyzje te miałyby obowiązywać przez pięć lat.

Nowe cła prawdopodobnie będą jednak miały ograniczony wpływ na całkowity eksport Chin. Podczas gdy UE jest największym kierunkiem eksportu pojazdów elektrycznych z Państwa Środka, to stanowił on zaledwie 0,43 proc. całkowitego chińskiego eksportu wyrażonego w dolarach w 2023 r. Największym czynnikiem mającym wpływ na boom eksportowy samochodów z Chin są tak naprawdę samochody z silnikiem spalinowym. Jak wynika z danych Chińskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (CAAM), w 2023 r. trafiło do Europy około 1 mln samochodów elektrycznych oraz 2,9 mln samochodów z silnikiem spalinowym (liczba wzrosła o ponad 1 mln w porównaniu z 2022 r.).

Ograniczyć wpływ taryf pomogą chińskim producentem wysokie marże. Większość producentów pojazdów elektrycznych, zwłaszcza chińskie marki, sprzedaje swoje produkty znacznie drożej w UE w porównaniu z Chinami. Auta BYD, drugiego co do wielkości eksportera pojazdów elektrycznych z Chin, są o około 100 proc. droższe w Europie niż na krajowym rynku. W efekcie, wysokie marże mogą pozwolić chińskim eksporterom pojazdów elektrycznych zamortyzować część taryf i tym samym złagodzić wpływ na eksport. Kiel Institute, niemiecki think tank, szacuje, że zwiększenie ceł o dodatkowe 20 proc. może ograniczyć wolumen eksportu chińskich pojazdów elektrycznych o 25 proc., co oznaczałoby, że całkowita strata w ogólnym chińskim eksporcie wyniosłaby 0,1 pkt proc.

Większy negatywny wpływ na eksport mogłaby mieć intensyfikacja napięć między Chinami a partnerami handlowymi. Pekin nie zamierza być bierny. Chińskie Ministerstwo Handlu na wniosek lokalnych producentów wszczyna dochodzenie antydumpingowe dotyczące importowanej wieprzowiny z UE. Chiny są największym konsumentem wieprzowiny na świecie, a UE drugim co do wielkości producentem tego mięsa. Tylko w ub.r. UE wyeksportowała do Chin wieprzowinę o wartości 2,5 mld euro. Spodziewano się, że odwet Pekinu może dotyczyć sektora motoryzacyjnego, co uderzyłoby w niemieckie koncerny. Cios w eksport mięsa uderzy przede wszystkim w takie kraje, jak Hiszpania, Holandia, Dania i Francja.

Analizy rynkowe
Spółki biotechnologiczne cztery lata po pandemii
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Analizy rynkowe
Na giełdzie w Warszawie nie widać końca korekty
Analizy rynkowe
Spółki z WIG20 w odwrocie. Kiedy znów wrócą do łask?
Analizy rynkowe
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny na Wschodzie
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Analizy rynkowe
Trump 2.0, czyli nie graj przeciwko Ameryce
Analizy rynkowe
W 2024 r. spółki mają pod górkę. Które osiągną cele?