Surowce skazane na spadki

Analitycy prognozują, że notowania ropy i miedzi pogłębią dołki. Na krótką metę drożeć mogą tylko złoto i srebro. Sprawdziliśmy, jak na niższe ceny surowców zareagują spółki notowane na GPW.

Aktualizacja: 07.02.2017 01:10 Publikacja: 16.01.2015 13:00

Surowce skazane na spadki

Foto: Bloomberg

Nowy rok przyniósł nowe minima cen wielu surowców. Świetnie obrazuje to indeks CRB, czyli najpopularniejszy wskaźnik odzwierciedlający zmiany cen, który w styczniu spadł już o 4 proc. Szczególną wymowę dla inwestorów ma krach notowań ropy naftowej idący w parze z coraz niższymi prognozami czołowych banków.

Ropa nadal pod presją

– W ciągu ostatnich 20 lat obserwowaliśmy pięć kluczowych minimów na rynku ropy, które zazwyczaj miały miejsce w okresie listopad–styczeń. A więc biorąc pod uwagę tę sezonowość, skłaniałbym się do tezy, że jeszcze w tym miesiącu zobaczymy lokalne minimum cen. Do realizacji takiego scenariusza przydałoby się jednak nowe stanowisko Arabii Saudyjskiej, np. w kwestii ograniczenia wydobycia. Bez tego może być problem – mówi Wojciech Białek, główny analityk CDM Pekao. Jednak zdaniem analityków Goldmana Sachsa Arabia Saudyjska oraz kraje zrzeszone w OPEC nie zdecydują się w tym roku obniżyć produkcji ropy, co teoretycznie mogłyby powstrzymać spadki cen. W rezultacie trzymiesięczna prognoza Goldmana dla cen ropy Brent spadła z 80 USD do 42 USD za baryłkę, a ropy WTI z 70 USD do 41 USD za baryłkę.

Ostatnim razem, kiedy nadpodaż ropy doprowadziła do analogicznego tąpnięcia cen, odrabianie strat zajęło pięć lat – przypomina agencja Bloomberg. Kiedy na przełomie lat 1985 i 1986 notowania surowca spadły o 69 proc., ich powrót do pułapu sprzed załamania zajął cztery lata i dziesięć miesięcy. Ówczesny krach – podobnie jak obecny – wystąpił po tym, jak utrzymujące się przez lata wysokie ceny ropy zachęciły firmy naftowe do sięgnięcia do nowych, słabiej dostępnych zasobów na Alasce i pod Morzem Północnym (obecnie amerykańskie firmy sięgają po zasoby w łupkach – red.). Jedną z głównych przyczyn załamania sprzed 30 lat, jak i obecnego, było zalanie rynku przez surowiec z Arabii Saudyjskiej – zauważa Bloomberg.

Białek podziela opinię, że na zdecydowane odbicie cen ropy sięgające kilkudziesięciu procent przyjdzie nam poczekać kilka lat. – Na podstawie historycznych analogii można założyć, że do około 2020 r. próżno liczyć na powrót cen ropy do poziomów sprzed tąpnięcia – uważa analityk.

Miedź będzie tracić

Nowy rok przyniósł także nowe minima cen miedzi. Do tej pory czerwony metal zachowywał się relatywnie mocno w stosunku np. do tego, co się działo z ceną ropy naftowej. Nadal skala zniżki cen miedzi z ostatnich miesięcy jest nieporównywalnie mniejsza od załamania cen ropy. Stopniowo osuwające się notowania metalu znalazły się ostatnio na poziomie dołka z wiosny 2010 r. – Z punktu widzenia cyklu Kuznetsa (Kuznets Swing), czyli cyklu inwestycji w infrastrukturę służącą do wydobycia i transportu surowców, obecna sytuacja przypomina podobne 4,5-letnie minima ceny miedzi z 1982 i 1998 r. Jeśli ta analogia jest poprawna, to na nowy, względnie trwały i silny trend wzrostowy ceny miedzi – podobnie jak wspomnianej wcześniej ropy – trzeba będzie czekać około pięciu lat (patrz okresy 1982–1987 i 1998–2003) – uważa Białek. Dalszych spadków cen miedzi nie wyklucza także Paweł Kordala, analityk surowcowy XTB. – Zakładaliśmy spadek spadek cen miedzi do 5,9 tys. USD za tonę do końca 2015 r. Rośnie prawdopodobieństwo, że wkrótce zrewidujemy oczekiwania w dół – mówi ekspert.

Złoto, fałszywe wybicie?

Ze spadkami cen ropy i miedzi kontrastuje obserwowane odbicie cen metali szlachetnych – złota i srebra. Bartosz Sawicki, kierownik departamentu analiz TMS Brokers, wymienia cztery czynniki odpowiadające za taki stan rzeczy. – Po pierwsze, sprzyja im obniżenie rentowności długu USA dzięki niskiej inflacji wynikającej z tendencji na stacjach paliw. Po drugie, tania ropa poprawia sytuację w bilansach płatniczych azjatyckich importerów kruszców. Po trzecie, popyt jubilerski z Azji cyklicznie się nasila przed obchodami chińskiego Nowego Roku. Podwyższona niepewność przed wyborami w Grecji także sprzyja kupującym – wylicza Sawicki. Uważamy jednak, że podobnie jak w 2014 r. po odbiciu w I kwartale złoto i srebro znajdą się pod silną presją normalizacji polityki Fedu – dodaje analityk.

Podobnego zdania jest Kordala. Odbicie cen złota w znacznej mierze wynika z trwającego spadku rentowności amerykańskich skarbówek. Spodziewam się, że wzrost cen żółtego metalu szybko wytraci impet i kurs szybko wróci w okolice 1200 dolarów za uncję, a być może nawet niżej. Podobną ścieżką będzie podążać srebro – uważa Kordala.

[email protected]

Ropa Brent | Techniczne wsparcia pękają jak zapałki

W ciągu sześciu miesięcy wartość baryłki ropy spadła o 60 proc., ze 115 do 46 USD. Trend jest tak silny i gwałtowny, że w ciągu tego okresu żadne odreagowanie, żadna próba choćby krótkotrwałego ustabilizowania ceny nie trwały dłużej niż tydzień. Wszystkie ważne wsparcia – psychologiczny poziom 100 USD, okolice 70,5 USD czy 60,6 USD – pod naporem niedźwiedzi pękały niczym zapałki. Obecnie najbliższe wsparcie to minima z lutego 2009 roku znajdujące się na poziomie 38–40 USD za baryłkę, zaś najbliższy opór to 50,7 USD. Autorem analizy jest Tomasz Mazurek (Admiral Markets).MBL

Miedź | Wybicie dołem z trójkąta zwiastuje spadki

Przecena miedzi trwa od prawie czterech lat. Cena może spaść w najbliższym czasie nawet do poziomu 2,20 USD za funta, po tym jak na początku bieżącego roku kurs wybił się z formacji trójkąta oraz przebił poziom wsparcia w okolicach 2,75 USD. Brakuje również czynników fundamentalnych, które mogłyby zatrzymać spadki cen. Problemy wewnętrzne największego konsumenta, czyli Chin, mogą spowodować, że tegoroczna produkcja mocno przekroczy popyt na ten surowiec. Nadwyżka podaży nad popytem będzie dalej spychać ceny miedzi. Autorem analizy jest Bartosz Zawadzki (Admiral Markets).MBL

Złoto | Średnioterminowe sygnały kupna

Wybijając się powyżej strefy 1227–1238 USD, kurs złota wygenerował silne średnioterminowe sygnały kupna. W najbliższych tygodniach złoto może podrożeć do 1350 USD – byłby to najwyższy kurs od marca 2014 r. Pokonanie 1227–1238 USD oznacza wybicie górą z trzymiesięcznej formacji trójkąta, pokonanie lokalnego szczytu z grudnia, przełamanie 2,5-letniej linii bessy, a także utworzenie rysowanej od jesieni formacji odwróconej głowy z ramionami. Kurs może dotrzeć w okolice 1350 USD. Powrót poniżej 1225 USD zaneguje ten scenariusz. Autorem analizy jest Marcin Kiepas (dyrektor Działu Analiz Admiral Markets).MBL

Kto zyska, kto straci dzięki tańszym surowcom?

Adam Łukojć,zarządzający funduszami Skarbiec TFI

Z niskich cen ropy cieszą się m.in. rafinerie. W procesie produkcji paliw zużywają one spore ilości ropy, więc tani surowiec oznacza niższe koszty. Dodatkowo spółki będą mogły utrzymywać mniejszy kapitał obrotowy – PKN Orlen ma zapasy warte ponad 12 mld zł, więc uwolnienie choć części tego kapitału może przynieść spółce dużą ulgę. Tania ropa prawdopodobnie przełoży się na niższe ceny gazu ziemnego. To z kolei może pomóc tym podmiotom, które zużywają sporo gazu; są to m.in. Azoty Tarnów i Ciech, i niektóre małe spółki przemysłowe, np. Ropczyce. Z czasem niższe ceny gazu powinny wpłynąć na spadek cen wielu produktów chemicznych, m.in. używanych w przemyśle meblarskim; mogą na tym skorzystać firmy działające w tym sektorze, czyli np. Grajewo i Forte. Z kolei spadek cen stali i innych metali przemysłowych może pomóc zarówno spółkom budowlanym, jak i takim podmiotom, jak np. Amica. Ogólnie przemysł powinien skorzystać na zniżkach cen surowców, lecz będą wyjątki. Synthos zużywa sporo produktów ropopochodnych, ale historia pokazuje, że marże realizowane przez tę spółkę zwykle kurczyły się, gdy ropa taniała. Stalprodukt może się cieszyć z tańszych materiałów do produkcji, ale po ostatnich przejęciach stał się producentem cynku, ołowiu i srebra – i spadki cen metali przemysłowych nie muszą mu być na rękę. Niższe ceny na giełdach towarowych są oczywiście złym znakiem dla wszystkich firm, które mają kopalnie; do tej grupy należą m.in.: KGHM, JSW, Bogdanka i prawdopodobnie już niedługo spółki energetyczne.MBL

Analizy rynkowe
Spółki biotechnologiczne cztery lata po pandemii
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Analizy rynkowe
Na giełdzie w Warszawie nie widać końca korekty
Analizy rynkowe
Spółki z WIG20 w odwrocie. Kiedy znów wrócą do łask?
Analizy rynkowe
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny na Wschodzie
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Analizy rynkowe
Trump 2.0, czyli nie graj przeciwko Ameryce
Analizy rynkowe
W 2024 r. spółki mają pod górkę. Które osiągną cele?