Dzisiaj znaczna część barier jest naturalną pochodną relatywnie niewielkiej skali naszego rynku. Trzeba z tego wyciągnąć wnioski i umieć to obrócić w zaletę. Mniejszy rynek szybciej można przebudować, powinien być bardziej elastyczny i być rynkiem typu „smart", który powinien szybciej przestawić się na nowe technologie. Mniejszy rynek, który będzie budowany w oparciu o nowe technologie, może zyskać istotne przewagi. Możemy w tym zakresie oferować nowe usługi. Dużą szansą całego rynku jest absorpcja nowych technologii. Uważam, że trzeba pobudzać konkurencyjność, między innymi poprzez poprawienie poziomu świadczonych usług w zakresie pośrednictwa. Tutaj jednym z pomysłów jest jednolita licencja bankowa.
Czy jej pełne wprowadzenie nie spowoduje jednak całkowitej marginalizacji usług maklerskich?
Naturalnie, że w tym kontekście należy rozważać zarówno szanse, jak i ryzyka. Jeśli chodzi o szanse, to takie rozwiązanie przyczyni się do poprawy płynności, uruchomienia nowych segmentów rynku, tj. np. segmentu listów zastawnych. Ponadto, proszę zwrócić uwagę, że już teraz zagraniczne podmioty (zdalni członkowie) działają na naszym rynku i nie można wykluczyć, że proces ten będzie postępował. Trzeba więc się zastanowić, jak nasi pośrednicy mogą z nimi konkurować, jakie są w stanie zaoferować nowe rozwiązania technologiczne. Trzeba skierować rynek kapitałowy na nowe tory, tory rozwoju technologicznego. Powinniśmy podnosić jakość usług. Inwestorzy muszą widzieć, że rynek jest na tyle nowoczesny i oferuje innowacyjne rozwiązania, że warto na ten rynek wejść. Presja konkurencyjna jest duża i trzeba szukać na nią odpowiedzi, nie unikać. Naszą przewagą może się stać strona technologiczna. Badania pokazują, że w wielu odcinkach rynku kapitałowego nowe technologie są kluczowe.
Dużo mówi się o przeregulowaniu rynku. Może na początek trzeba zająć się właśnie tą kwestią?
Oczywiście zidentyfikowane bariery dla rozwoju rynku będziemy konsultować z jego uczestnikami. Moim zdaniem trzeba zająć się w pierwszej kolejności barierami biurokratyczno-administracyjnymi. Pewne procesy trwają nadmiernie długo. Wystarczy wspomnieć chociażby o kwestii zatwierdzenia prospektów emisyjnych. Będąc rynkiem nowoczesnym, warto stawiać na to, aby ten proces był sprawny, przy czym w żadnej mierze nie oznacza to uszczerbku dla bezpieczeństwa. Automatyzacja pewnych procesów powinna podnieść efektywność i sprawność procesów nadzorczych. Poza tym istotną kwestią jest też problem gold-platingu czyli nadmierna, zbyt rygorystyczna implementacja regulacji unijnych. Powołamy zespół roboczy, z przedstawicielami KNF, mający na celu sformułowanie propozycji eliminacji takich nadmiernych regulacji. To można zrobić stosunkowo szybko.
A co z zachętami podatkowymi? Czy rynek kapitałowy będzie miał swój program 500+?