Inflacja producencka w Niemczech sięgnęła w grudniu rekordowego poziomu 24,2 proc. r./r. Najmocniej do jej skoku przyczynił się wzrost cen energii oraz paliw, który wyniósł 69 proc. Gaz w Niemczech zdrożał aż o 129,1 proc. Po wyłączeniu cen energii oraz paliw inflacja producencka wyniosła 10,4 proc. Trwałe dobra konsumenckie zdrożały o 3,7 proc. To już kolejny sygnał wskazujący, że walka z inflacją w strefie euro będzie długa i trudna.
Nie taki prosty wpływ
– Wzrost cen producenckich to głównie skutek drożejącego prądu i gazu, ale jak na razie nie ma też oznak, by ceny innych dóbr zaczęły hamować. W świetle tego, co się dzieje z inflacją producencką w Niemczech, powinny też rosnąć ceny konsumenckie – twierdzi Ralph Solveen, ekonomista Commerzbanku.
Inflacja konsumencka w Niemczech wyniosła w grudniu już 5,3 proc. i była najwyższa od 1992 r. Nie jest jednak największa w strefie euro. Z problemem rosnących cen zmaga się niemal cały świat. Najwyższą inflację konsumencką i producencką w strefie euro miała w grudniu Estonia. Konsumencka wyniosła tam według danych narodowego urzędu statystycznego 12,2 proc., a producencka 24,7 proc. W Wielkiej Brytanii inflacja konsumencka doszła w zeszłym miesiącu do 5,4 proc., czyli najwyższego poziomu od 30 lat, ale producencka lekko wyhamowała do 9,3 proc. W USA inflacja konsumencka wyniosła w grudniu 7 proc. i była najwyższa od 1982 r., a producencka zwolniła do 9,7 proc. W listopadzie wyniosła 9,8 proc., co było najwyższym poziomem, odkąd w 2010 r. zaczęto tam zbierać dane o cenach produkcji według obecnej metodologii.
Ceny producenckie są generalnie uznawane za jeden ze wskaźników wyprzedzających. Są mierzone „przy wyjeździe z fabryk", czyli zanim produkty trafią do sklepów, a komponenty i surowce do innych zakładów. Przełożenie wzrostu cen producenckich na ceny konsumenckie nie zawsze jest jednak proste. Są bowiem kraje, w których inflacja konsumencka jest stosunkowo niska, choć producencka stała się niepokojąco wysoka. Takim przykładem są Chiny, gdzie inflacja konsumencka wyniosła w grudniu 1,5 proc., a producencka sięgnęła 10,3 proc. W Japonii w listopadzie ceny produkcji wzrosły o 9,2 proc., a inflacja konsumencka wyniosła zaledwie 0,6 proc. Bank Japonii spodziewa się, że ten drugi wskaźnik sięgnie 1,1 proc. w roku fiskalnym 2022, czyli nadal będzie niższy od celu. W Norwegii, gdzie inflacja producencka wyniosła w zeszłym miesiącu aż 68,7 proc. (wyższa była wówczas tylko w Turcji, gdzie sięgnęła aż 79,8 proc.), inflacja konsumencka wyniosła wówczas „tylko" 5,3 proc. Tak dużą różnicę pomiędzy tymi dwoma wskaźnikami inflacji można częściowo wytłumaczyć tym, że w cenach producenckich uwzględniano drożejący norweski gaz.