Główne indeksy warszawskiej giełdy październik zakończyły na wielomiesięcznych minimach (biorąc pod uwagę dane miesięczne). WIG20 znalazł się najniżej od 12 (!) miesięcy, a grupujące średnie i małe spółki indeksy – mWIG40 i sWIG80 – najniżej od odpowiednio dziewięciu i ośmiu. Szczególnie w przypadku WIG20 statystyki podratowała nieco wersja TR (Total Return, czyli z uwzględnieniem dywidend i ich reinwestycji), która znalazła się najniżej nie od 12, lecz od 9 miesięcy. W każdym razie oznacza to wyraźną odmianę względem sytuacji jeszcze z czerwca, gdy indeksy solidarnie biły rekordy.
WIG20 długoterminowo najsłabszym indeksem, a ostatnio na dodatek zaczął mu szkodzić element cykliczny
Stabilny element długoterminowy...
Jak na tę huśtawkę nastrojów spojrzeć z bardziej długoterminowego punktu widzenia? Nasza propozycja polega na matematycznym rozłożeniu zmian indeksów na GPW na dwa elementy. Pierwszy, o typowo długoterminowym znaczeniu, to wieloletnia linia trendu czy też – mówiąc bardziej precyzyjnie – tzw. regresji matematycznej (linia trendu w języku analizy technicznej jest rozumiana inaczej).
Wyniki regresji za lata 2004–2024 prezentujemy na wykresach, ze szczególnym uwzględnieniem wersji TR indeksów (a przed ich powstaniem – w oparciu o dane dotyczące cenowych wersji benchmarków). Rezultaty notabene potwierdzają nasze preferencje względem akcji małych i średnich spółek. Linia regresji w przypadku WIG20TR rośnie w tempie zaledwie 2,1 proc. średniorocznie, a w przypadku mWIG40 i sWIG80 jest to odpowiednio 8,5 i 7,7 proc. Przypomnijmy na marginesie, że to właśnie te dwa indeksy są uwzględnione w naszym portfelu edukacyjnym.
Jakże proste byłoby inwestowanie, gdyby indeksy rosły cały czas w takim solidnym tempie! Niestety, na stopy zwrotu składa się też drugi element, który możemy określić jako „cykliczny”. Ten element to ciągłe, mniejsze lub większe wahania benchmarków wokół linii długoterminowej tendencji (regresji).