W koszyku blue chipów przeceniło się 14 spółek przy ledwie 6 rosnących. Na plan pierwszy wybił się spadek akcji Dino o 2,77 procent przy blisko 186 mln złotych obrotu, co daje około 16 procent aktywności rynku w WIG20. Spółka może jawić się jako lider obozu podażowego, ale warto pamiętać, iż w ostatnim czasie akcje Dino grane są nieco obok rynku, o czym świadczy wzrost o przeszło 19 procent na czterech ostatnich sesjach. Z tej perspektywy środa była raczej dniem korekty na akcjach lidera rozdania niż poważnym tąpnięciem. Słabość rynku była również budowana na spadkach spółek bankowych, których indeks WIG-Banki stracił 2,05 procent. Korekty wczorajszych przecen poszukały spółki surowcowe z KGHM, JSW i PKN Orlen na czele. Z perspektywy końca sesji widać, iż rynek korelował dziś z otoczeniem i razem z giełdami bazowymi odpowiadał na odczyt inflacji CPI w USA, która liczona szerokim wskaźnikiem wyniosła w październiku 2,6 procent przy 2,4 procent we wrześniu. Dane okazały się zaburzone przez wpływ huraganów na ceny samochodów, ale rynki odpowiedziały umocnieniem dolara i ważnym dla GPW osłabieniem złotego, co w połączeniu ze spadkami na Wall Street zaowocowało przeceną w Warszawie. Z perspektywy technicznej sesja mieści się jednak w zawieszeniu WIG20 między wybronionymi ostatnio wsparciami w rejonie 2200 pkt. i linią korekty, która dominuje na rynku od kilku miesięcy. Przesilenia na wykresie nie ma i czekanie na kolejny ruch rynku jawi się jako strategia bazowa. Patrząc na szanse podaży w grze o niższe poziomy nie warto zapominać, iż giełdy weszły właśnie w stosunkowo najlepszy okres roku, a zakończenie wyborów prezydenckich w USA było również momentem wyjścia z cienia niepewności, jaką generował rozkład scenariuszy koniecznych do uwzględnienia w cenach. W praktyce, w kolejnych tygodniach stale większe szanse należy dawać stronie popytowej niż podażowej.

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ

Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.