Donald Trump ogłosił dzisiaj, że Musk zasiądzie w Departamencie Efektywności Rządowej. Choć nie ma to być oficjalny nowy departament, to jednak Musk ze współpracownikami ma być ciałem doradczym dla Trumpa oraz rządu. Czy ambitne plany Muska doprowadzą do lepszej alokacji wydatków i doprowadzi do jeszcze większych wzrostów na Wall Street?
Dzisiaj na Wall Street obserwujemy kontynuację wzrostów. Wzrosty rozpoczęły się jeszcze przed rozpoczęciem sesji w USA, tuż po publikacji inflacji CPI. Ta wzrosła zgodnie z oczekiwaniami do 2,6% r/r, natomiast bazowa pozostała na poziomie 3,3% r/r. Inflacja zgodna z oczekiwaniami, bez większego wzrostu jest czynnikiem pozytywnym dla Wall Street, gdyż niemal gwarantuje kolejną obniżkę stóp procentowych w grudniu. Choć rynek spekulował na temat możliwego ożywienia w cenach, tak jak było to w Europie, to jednak w USA inflacja pozostaje cały czas pod kontrolą, co najprawdopodobniej pozwoli na kontynuację obniżek stóp procentowych.
Niemniej w kontekście Wall Street wydaje się, że bardzo ważna jest dzisiejsza nominacja Trumpa na szefa departamentu DOGE, czyli Department of Government Efficiency. Musk postawił sobie bardzo wysoki cel w postaci cięcia wydatków rządowych o gigantyczne 2 biliony dolarów. To sporo, biorąc pod uwagę, że wydatki rządowe na 2024 rok nie przekroczą poziomu 7 bilionów dolarów. Niemniej warto pamiętać, że Musk od lat jest przedsiębiorcą, który słynie z wymyślania produktów i rozwiązań bardzo oszczędnych. Jego rakiety w firmie SpaceX są zdecydowanie tańsze niż te produkowane wcześniej przez NASA. Musk jest również prekursorem w sektorze samochodów elektrycznych, które przez lata wydawały się być nieopłacalne.
Mniejsze wydatki rządowe mogą oznaczać potencjalne ograniczenie deficytu budżetowego lub lepszą alokację kapitału, np. w postaci miliardowych inwestycji, przy których obecny będzie oczywiście sektor prywatny. Choć na ten moment wydaje się, że tak ogromne cięcia nie będą możliwe, to jednak Elon Musk wielokrotnie pokazywał, że dostawał zawsze to, co chciał. Wystarczy wspomnieć przejęcie Twittera, w którym również dokonał ogromnego przewrotu w postaci mocnych cięć wydatków.
Dzisiaj przed godziną 19 S&P 500 rośnie o 0,3%, natomiast Nasdaq zyskuje 0,1%. W Europie mieliśmy jednak kontynuację negatywnych nastrojów, co było kontynuowane wraz z umocnieniem amerykańskiego dolara. DAX stracił dzisiaj 0,3%, a WIG20 zakończył sesję aż 1% niżej.