Dane dotyczące PKB pokazują, jak ponura jest sytuacja w Niemczech

Firmy ograniczyły inwestycje, a nakłady brutto na środki trwałe spadły o 2,2 proc. kw./kw. Pomimo wyższych dochodów realnych, wydatki konsumpcyjne nie wzrosły, a tylko wydatki rządowe utrzymały spadek PKB w II kwartale do zaledwie 0,1 proc.

https://pbs.twimg.com/media/GV-lGp4XAAAfJsL?format=jpg&name=900x900

Inwestycje i wydatki konsumpcyjne odbiły się na niemieckiej gospodarce w drugim kwartale, co rozwiało nadzieje, że krajowi uda się wreszcie wyjść z lat stagnacji.  Federalny Urząd Statystyczny (Destatis) podał, że spadek produktu krajowego brutto o 0,1 proc. obejmował spadek inwestycji kapitałowych o 2,2 proc. i spadek konsumpcji prywatnej o 0,2 proc. Tymczasem wydatki rządowe wzrosły o 1 proc. – Gdyby nie sektor publiczny i zapasy, wyniki II kwartału wyglądałyby znacznie gorzej – twierdzi HSBC.

Destatis podał również, że potwierdza to wynik opublikowany w pierwszym komunikacie z 30 lipca 2024 r. – Po lekkim wzroście w poprzednim kwartale, wiosną niemiecka gospodarka ponownie wyhamowała – stwierdziła Ruth Brand, prezes Federalny Urząd Statystyczny. PKB w I kwartale 2024 r. wzrósł o 0,2 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału.

Mniejsza konsumpcja, mniejsze nakłady

Ogólnie wydatki na spożycie pozostały stabilne w porównaniu z poprzednim kwartałem, odnotowując niewielki wzrost o 0,1 proc. w stosunku do I kwartału 2024 roku po korekcie cenowej, sezonowej i kalendarzowej. Wydatki na spożycie gospodarstw domowych spadły o 0,2 proc. po wzroście na początku roku (o skorygowane +0,3 proc. w I kwartale 2024 r. w porównaniu do IV kwartału 2023 r.). Jednakże rządowe wydatki na spożycie ostateczne wzrosły wyraźnie o 1,0 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem.

Po lekko pozytywnej sytuacji w poprzednim kwartale, w II kwartale 2024 roku nakłady brutto na środki trwałe spadły znacząco. W porównaniu do poprzedniego kwartału nakłady brutto na środki trwałe w maszyny i urządzenia spadły o 4,1 proc. po korekcie cenowej, sezonowej i kalendarzowej, i spadek ten był jeszcze bardziej wyraźny niż nakładów brutto na środki trwałe w budownictwie (-2,0 proc.).

Pozytywnego wkładu nie wniósł także handel zagraniczny. W II kwartale 2024 r. łączny eksport towarów i usług spadł o 0,2 proc. w stosunku do I kwartału 2024 r., po uwzględnieniu korekt cenowych, sezonowych i kalendarzowych. Import towarów i usług uległ stagnacji w porównaniu z poprzednim kwartałem (0,0 proc.).

Najbardziej dołuje budownictwo

W II kwartale 2024 r. skorygowana sezonowo i kalendarzowo wartość dodana brutto spadła łącznie o 0,1 proc. w stosunku do I kwartału 2024 r. Odmienne tendencje odnotowano dla poszczególnych sektorów gospodarki. Najbardziej wyraźny spadek zaobserwowano w budownictwie (-3,2 proc.), po pozytywnym wpływie warunków pogodowych na początku roku. Wyniki gospodarcze w przemyśle przetwórczym spadły nieznacznie o 0,2 proc. W przetwórstwie przemysłowym wzrosła produkcja pojazdów samochodowych, przyczep i naczep oraz wyrobów chemicznych. Natomiast pozostałe gałęzie, takie jak produkcja maszyn i urządzeń oraz sprzętu elektrycznego, odnotowały spadki produkcji. Zagregowany sektor gospodarczy handlu, transportu, zakwaterowania i usług gastronomicznych (-0,6 proc.) oraz sektor pozostałych usług (-0,2 proc.) również nie zdołał w II kwartale 2024 r. poprawić swojej koniunktury. Pojawiły się jednak pozytywne sygnały z pozostałych gałęzi usług: po korekcie cenowej, sezonowej i kalendarzowej, wartość dodana brutto usług biznesowych wykazała największy wzrost (+0,9 proc.) w porównaniu do poprzedniego kwartału.

Niemiecka gospodarka utknęła w stagnacji

Chociaż największa gospodarka Europy rozpoczęła rok na solidnych podstawach, miała trudności z utrzymaniem tej dynamiki. Ostatnie wskaźniki sygnalizują zły nastrój wśród firm, szczególnie w kluczowym sektorze produkcyjnym.

Indeks oczekiwań instytutu Ifo spadł w sierpniu o trzeci miesiąc, a prezydent Clemens Fuest ostrzegł, że Niemcy „popadają w kryzys”. Badania gospodarcze przeprowadzone przez S&P Global w zeszłym tygodniu sygnalizowały gwałtowniejszy spadek w związku z wydatkami inwestycyjnymi i konsumpcyjnymi, które w drugim kwartale odbiły się na niemieckiej gospodarce, co rozwiewa nadzieje, że krajowi uda się wreszcie wyjść z lat stagnacji.

– Przy rozczarowującym wzroście w drugim kwartale i prawie wszystkich wskaźnikach nastrojów zaufania skierowanych na południe, niemiecka gospodarka znajduje się obecnie z powrotem tam, gdzie była rok temu: utknęła w stagnacji jako opóźniony we wzroście cała strefa euro – stwierdził ekonomista ING Carsten Brzeski.

Sektor przemysłowy cierpi z powodu stłumionego popytu zagranicznego, wysokich kosztów finansowania zewnętrznego i zwiększonej niepewności politycznej. Jak dotąd nie doszło do oczekiwanego ożywienia sytuacji konsumenckiej w wyniku znacznych podwyżek płac.

Bundesbank w dalszym ciągu przewiduje ekspansję w trzecim kwartale, ponieważ rosnące dochody ostatecznie przełożą się na większe wydatki, szczególnie na usługi. Oczekuje się, że sytuacja w sektorze przetwórstwa przemysłowego pozostanie trudna, co wskazuje na jedynie niewielki ogólny wzrost w tym roku.

– Im więcej jest przemysłu, tym jesteś słabszy – powiedziała w Bloomberg Television Sharon Bell, starsza specjalistka ds. strategii w zakresie europejskiego rynku akcji w Goldman Sachs. – I właśnie dlatego Niemcy cierpią, podczas gdy Hiszpania rozwija się równie szybko jak Stany Zjednoczone – stwierdziła. Im dłużej sektor ten pozostaje pod presją, „tym bardziej będzie problematyczny” – dodała Bell.