Deweloperzy w 2024 r. rozpoczęli dużo budów, w szczególności w porównaniu z poprzednimi dwoma latami. W samym październiku było to niespełna 16 tys. mieszkań. Z czego to wynika? Można tutaj wskazać kilka prawdopodobnych czynników, które składają się w logiczną całość.
Od razu rzuca się w oczy spadek nowych budów na przełomie lat 2022 i 2023. Tak mocne ograniczenie wprowadzanych do oferty mieszkań, przy wciąż niezłej sprzedaży, dodatkowo stymulowanej „Bezpiecznym kredytem 2 proc.”, spowodowało, że oferta mieszkań w drugiej połowie 2023 r. była bardzo niska. Wskaźnik wyprzedania oferty dla największych miast na koniec 2023 r. kształtował się w okolicach dwóch–trzech kwartałów, co wskazuje na dużą nierównowagę między popytem a podażą.
Za poziom równowagi uznaje się zakres czterech–pięciu kwartałów. Takie poziomy wyprzedaży oferty obserwujemy właśnie teraz – po istotnym uzupełnieniu oferty mieszkań przez deweloperów i ustabilizowaniu sprzedaży bez „kredytowych dopalaczy”. Dużo zależy zatem od deweloperów. Spółki nie komunikują jednak takich praktyk wprost, często zasłaniając się trudnościami z pozyskiwaniem gruntów i długimi procesami administracyjnymi, co w przypadku bieżącej działalności nie zawsze jest prawdą. Rynek mieszkaniowy nie jest jednowymiarowy, a jak widać, podaż może mieć istotny wpływ na sytuację po stronie popytu.
Przez ostatnie lata wskaźnik rozpoczętych budów w relacji do wydanych pozwoleń na budowę kształtował się poniżej 100 proc., co oznacza, że każdego kwartału w ręce deweloperów trafiało więcej pozwoleń na budowę, niż rozpoczęto budów. Wstrzymywanie budów nie wynika zatem z niedostatku gruntów, a przynajmniej w niektórych przypadkach jest decyzją deweloperów, które projekty rozpoczynać, a które czasowo odłożyć na półkę – mimo że budowa może już ruszyć.
Oczywiście pozwolenie pozwoleniu nierówne, duży wpływ ma tutaj np. lokalizacja. Są projekty, które deweloperzy chcą realizować, ale czekają na decyzje. Są również te, które pomimo decyzji nie są realizowane. Decydują względy finansowe, m.in. szacunki co do tego, czy inwestycja przyniesie wymaganą stop zwrotu oraz czy tempo sprzedaży będzie odpowiednie.