Będzie więcej miejsca w sieci dla OZE? Skróci się termin przyłączenia

Rząd zabiera się do rozwiązania problemu braku miejsca w sieci elektroenergetycznej. Wśród propozycji są te zmierzające do skrócenia terminów przyłączenia oraz do odblokowania miejsca przez inwestorów, którzy nic nie budują mimo uzyskanych warunków przyłączenia.

Publikacja: 26.03.2025 06:00

Mocy planowanych odnawialnych źródeł energii jest już teraz cztery więcej niż miejsca w sieci elektr

Mocy planowanych odnawialnych źródeł energii jest już teraz cztery więcej niż miejsca w sieci elektroenergetycznej.

Foto: Adobestock

Jak wynika z danych Urzędu Regulacji Energetyki, w 2024 r. odnotowano ponad 5,7 tys. odmów przyłączenia OZE do sieci. Szacunkowa moc instalacji, którym nie przyznano warunków przyłączenia do sieci, wynosi 37 GW. Dyrektor departamentu rozwoju systemu w Polskich Sieciach Elektroenergetycznych Marek Duk poinformował w lutym, że w 2024 r. w przypadku tego operatora zgłoszono 783 wnioski o przyłączenie OZE do sieci oraz 469 wniosków o uzupełnienie. Nadzorca systemu wskazuje, że te projekty nie mają szans na realizację, bo jest ich za dużo.

PSE w ub.r. rozpatrzyły 347 wniosków o przyłączenie do sieci, wydano 269 warunków przyłączenia i 78 odmów przyłączenia. PSE wydało już łącznie warunki przyłączenia na 25 GW energii z fotowoltaiki oraz farm wiatrowych morskich i lądowych, i do tego 27 GW dla magazynów energii. Sumując to, co wydał operator systemu przesyłowego z operatorami systemów dystrybucyjnych, i to co jest już przyłączone, dla samego OZE wydanych warunków przyłączenia, podpisanych umów i przyłączonych instalacji jest na 106 GW, a do tego dochodzi 42 GW dla magazynów energii.

Czytaj więcej

Wysyp projektów magazynów energii i bloków gazowych. PSE ujawnia plany spółek

Większa przejrzystość

Na bazie powyższych liczb PSE sygnalizuje, że warunki przyłączenia już teraz czterokrotnie przekraczają możliwości systemu przesyłowego. – Pojawia się pytanie, czy powinniśmy to zatrzymać, czy dalej zastanawiać się (...) jak wydawać warunki przyłączenia każdemu – pytał Marek Duk. Zaznaczył, że to rodzi obowiązki po stronie operatora systemu przesyłu energii i operatorów dystrybucyjnych. Będą oni musieli to uwzględnić w planach rozwoju sieci i zebrać na to pieniądze, zapewne także poprzez wzrost taryfy dystrybucyjnej, drugiej co do wielkości pozycji w rachunku za prąd. Dlatego też PSE sygnalizowało ten problem od kilku miesięcy i proponowało m.in. tzw. aukcje na moce przyłączeniowe.

Po miesiącach prac koncepcyjnych Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowało projekt tzw. ustawy sieciowej (nowelizacja ustawy – Prawo energetyczne), gdzie część propozycji PSE zostało uwzględnionych. Kluczowym elementem projektu mają być rozwiązania upraszczające proces przyłączeniowy i optymalizujące wykorzystanie istniejącej infrastruktury sieciowej. W projekcie ustawy wprowadza się modyfikacje funkcjonowania przepisów regulujących „cable pooling”, a więc współdzielenia sieci, przez różne źródła energii. Zostanie rozszerzony zakres rodzajów instalacji, które mogą z niego korzystać. Celem projektowanych przepisów jest zwiększenie integracji energii elektrycznej z odnawialnych źródeł w systemie oraz bezpieczeństwa pracy sieci poprzez wzrost efektywności jej wykorzystania i poprawę zarządzania mocą przyłączeniową.

Dalej resort proponuje, aby uprościć procedury, poprzez likwidację obowiązku sporządzania ekspertyzy wpływu na system elektroenergetyczny w zakresie modyfikacji wydanych warunków przyłączenia w związku z dodaniem kolejnego typu instalacji lub zwiększeniem mocy zainstalowanej. Kolejne elementy to poprawa dostępu do informacji o możliwych miejscach przyłączeniowych. Dotychczas prywatni inwestorzy skarżyli się, że operatorzy sieci dystrybucji faworyzują projekty OZE z danych grup energetycznych, mimo że formalnie jest to zakazane. Był to jeden z powodów, który w 2023 r. rozpoczął dyskusję o potrzebie pełnego wydzielenia spółek dystrybucyjnych z grup energetycznych. Projekt ustawy wprowadza obowiązek stworzenia przez operatora systemu przesyłowego oraz dużych operatorów systemów dystrybucyjnych platformy informacyjnej, służącej zwiększeniu transparentności oraz efektywności procesu przyłączeniowego. Ma ona umożliwiać wymianę i wyeksponować informacje o dostępnych zdolnościach przyłączeniowych, odrzuconych wnioskach o przyłączenie i powodach ich odrzucenia, podmiotach ubiegających się o przyłączenie źródeł do sieci elektroenergetycznej, magazynów energii i instalacji odbiorczych planowanych do przyłączenia, wydanych odmowach przyłączenia do sieci wraz z podaniem uzasadnienia, złożonych wnioskach o określenie warunków przyłączenia oczekujących na weryfikację.

Czytaj więcej

Unijny pakiet nie poprawi losu przemysłu i energetyki

Koniec projektów widmo

Kolejne zaproponowane rozwiązania mają ukrócić istnienie tzw. projektów widmo, czyli takich, które dostały warunki przyłączenia, ale nie są realizowane, faktycznie więc blokują miejsce w sieci dla inwestorów, którzy chcieliby od razu zrealizować inwestycje, nie czekając. – Z danych operatora wynika, że w ramach naszej grupy są projekty, gdzie przyłączenia zostały zgłoszone w 2007 r., a do dzisiaj ich nie zrealizowano – mówił w lutym na jednym ze spotkań prezes Enei Grzegorz Kinelski. Aby uniknąć takich sytuacji, rząd proponuje zwiększenie kwoty zaliczki na poczet opłaty za przyłączenie z 30 zł do 60 zł za każdy kilowat mocy przyłączeniowej określonej we wniosku o wyznaczenie warunków przyłączenia i jednocześnie podniesienie maksymalnej wartości zaliczki z 3 mln zł do 6 mln zł. Dotychczasowa wartość zaliczki wprowadzona w 2010 r. nie była waloryzowana. Zmieni się także okres ważności warunków przyłączenia z dwóch lat na rok. Zmiana powinna pomóc w rozwiązaniu problemu tzw. blokowania mocy przyłączeniowych w związku z wydanymi, a nie realizowanymi, warunkami przyłączenia. Tym samym rozwiązanie powinno przyspieszyć prowadzenie inwestycji przez podmioty zainteresowane, a także poprawić aktualność warunków przyłączenia – argumentuje Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Proponuje też zapisanie w umowach o przyłączenie obowiązków realizacji przez podmiot przyłączany tzw. kamieni milowych. Umowy o przyłączenie do sieci o napięciu powyżej 1 kV, będą rozwiązywane w przypadku, gdy podmiot przyłączany w terminie 24 miesięcy od daty zawarcia umowy nie wykaże, że pozyskał wymagane zgody i pozwolenia, które są niezbędne dla realizacji całości instalacji objętej umową oraz gdy w terminie 36 miesięcy od daty zawarcia umowy nie wykaże, że zawarł niezbędne umowy na dostawę głównych urządzeń wykorzystywanych w instalacji objętej tą umową. Resort proponuje też wprowadzenie aukcji na moce przyłączeniowe, ale tylko uwolnione z umów rozwiązanych w związku z brakiem realizacji wspominanych „kamieni milowych”.

Energetyka
Przełom w polityce klimatycznej? Francja i Polska proponują zmiany w podatku CO2
Energetyka
Enea kupuje zielone projekty
Energetyka
Ambitne plany Polenergii do 2030 r. Na co stawia?
Energetyka
Enea kupuje zielone inwestycje za blisko miliard złotych
Energetyka
Napędzana rosnącym zyskiem Polenergia zdradza nową strategię
Energetyka
EcoRun idzie na giełdę po pieniądze na rozwój
Energetyka
Blisko 20 mld zł na magazyny PGE