Płace w Niemczech rosną w najszybszym tempie w tym stuleciu

Nadal jednak nie nadążają za gwałtownym wzrostem inflacji od czasu kryzysu koronawirusowego. Ale w związku ze wzrostem płac w Niemczech kwestionowana jest obniżka stóp procentowych w strefie euro.

Publikacja: 19.08.2024 09:05

Płace w Niemczech rosną w najszybszym tempie w tym stuleciu

Foto: Ben Kilb/Bloomberg

https://pbs.twimg.com/media/GVKy9l6W4AAS4pO?format=jpg&name=900x900

Płace w największej gospodarce strefy euro rosną w najszybszym tempie w tym stuleciu, wywołując niepokój niektórych ekonomistów w związku z oczekiwaną w przyszłym miesiącu obniżką stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny.

Według danych opublikowanych przez związkowy zespół doradców WSI oczekuje się, że negocjowane płace w Niemczech wzrosną o 5,6 proc. w 2024 roku w oparciu o porozumienia zawarte w okresie od stycznia do czerwca. Podwyżka płac w ujęciu realnym będzie najszybsza od rozpoczęcia pomiarów w 2000 roku.

Chociaż podwyżki znacznie przekraczają ogólny cel inflacyjny ustalony przez decydentów na poziomie 2 proc., decydenci we Frankfurcie uwzględnili w swoich prognozach „podwyższony” wzrost wynagrodzeń.

Spokój EBC w obliczu wyższej presji płacowej wynika z przekonania, że ​​pracownicy nadal „nadrabiają zaległości” po tym, jak ich siła nabywcza została zmniejszona przez inflację. Nawet po uwzględnieniu tegorocznej podwyżki wynagrodzeń o 5,6 proc., tylko połowa strat niemieckich pracowników w latach 2021–2023 została zrekompensowana. Oznacza to, że inflacja w dalszym ciągu wywiera znaczną presję na gospodarstwa domowe.

90 proc. szans na obniżkę stóp EBC

Prezes EBC Christine Lagarde jako przykład podała w czerwcu 12-proc. porozumienie w sprawie wynagrodzeń pracowników sektora publicznego w Niemczech – pierwsze od trzech lat. – Można sobie wyobrazić, że umowa, która zostanie zawarta w 2024 r. i obejmująca [utraconą siłę nabywczą w] latach 2021, 2022 i 2023, będzie oczywiście bardzo znacząca – powiedziała.

Rynki wyceniają na ponad 90 proc. szanse na kolejną obniżkę stóp EBC o 25 punktów bazowych we wrześniu, po czerwcowej obniżce stopy depozytowej z 4 do 3,75 proc.

Zaufanie decydentów potwierdza odwrócenie zjawiska zwanego „greedflacją”, które oznacza, że ​​firmom trudniej jest przerzucić dodatkowe koszty płac na swoich klientów. Decydenci uważają, że firmy wykorzystały połączenie wysokich kosztów produkcji i silnego popytu konsumenckiego do podniesienia cen i zwiększenia marży zysku bezpośrednio po pandemii. Obecnie, w obliczu stagnacji wzrostu, marże zysku prawdopodobnie spadną. Tymczasem bezrobocie pozostaje niskie, co oznacza, że ​​pracownicy mogą naciskać na podwyżki płac.

Jednak nie wszyscy decydenci są przekonani, że EBC uda się uniknąć tego, co Lagarde określiła jako „inflację typu wet za wet”.

Robert Holzmann, jastrzębi prezes austriackiego banku centralnego, który jako jedyny członek rady zarządzającej ustalającej stopy procentowe nie poparł obniżki w czerwcu powiedział, że wzrost kosztów pracy w strefie euro wpłynie na konkurencyjność regionu.

– Potencjalna utrata konkurencyjności powinna zachęcić negocjatorów płac do złagodzenia swoich żądań, a sektor przedsiębiorstw do inwestowania w przedsięwzięcia zwiększające produktywność – powiedział Financial Times. – W tym kontekście decydentom polityki pieniężnej zaleca się przyjrzenie się bardzo szerokiemu zestawowi danych i zachowanie szczególnej czujności.

Jörg Krämer, główny ekonomista Commerzbanku powiedział, że sposób, w jaki bank centralny radzi sobie z presją płacową, jest „niebezpieczny”. – To, co obecnie nazywa się nadrabianiem zaległości, w dawnych czasach nazywano efektem drugiej rundy – stwierdził.

Wyższe płace nie zaszkodzą gospodarce

W nadchodzących miesiącach spodziewanych jest więcej umów typu „bumper pay”. Najpotężniejszy związek zawodowy w Niemczech, IG Metall, rozpocznie we wrześniu walkę o 7-proc. podwyżkę płac dla 3,9 mln pracowników krajowego przemysłu metalowego i elektrycznego. Negocjacje zbiorowe są szczególnie popularne w Niemczech i obejmują także około 80 procent pracowników w całej strefie euro.

Inwestorów przekonuje przesłanie Lagarde, że zachowanie przedsiębiorstw i gospodarstw domowych pokazuje, że jest mało prawdopodobne, aby wyższe płace doprowadziły do ​​budzącej strach spirali płacowo-cenowej, która nękała zachodnie gospodarki w latach 70. XX w., kiedy wysokie podwyżki płac nastąpiły po szokach cenowych ropy naftowej i utrudniały zapanować nad inflacją.

Prezes EBC podkreśliła, że po wzroście o 4,8 proc. w tym roku umowy płacowe będą prawdopodobnie niższe w 2025 r., a w roku następnym „jeszcze bardziej”.

– EBC koncentruje się szczególnie na kwestii, w jakim stopniu marże zysku absorbują wzrost jednostkowych kosztów pracy – powiedział Frederik Ducrozet, kierownik ds. badań makroekonomicznych w Pictet Wealth Management.

Optymiści wskazują na tymczasowy charakter greedflacji – i obecny stan gospodarki strefy euro – aby podkreślić, że ryzyko powtórzenia się historii jest dziś niskie.

Wykres Dnia
Przez dwa tygodnie rynki odrobiły straty z 5 sierpnia
Wykres Dnia
Po spadkach na Wall Street amerykańskie firmy wykupują swoje akcje
Wykres Dnia
Akcje Starbucksa w górę: wystarczyło zmienić dyrektora
Wykres Dnia
Odkąd Rosja najechała Ukrainę, żaden kraj nie pomógł jej tak jak Chiny
Wykres Dnia
Płynność z carry trade jenem napłynęła zapewne do indeksu Mag7
Wykres Dnia
Intel notowany tak, jakby miał zbankrutować