Niemniej tempo przeceny juana nieco wyhamowało, a korekta na rynkach akcji była krótka i optymizm szybko powrócił. Środek wakacji to nie czas na wymyślanie nowych strategii, większość inwestorów próbuje, zatem grać utartymi schematami... Co dalej? Nie wydaje się, aby dolar miał wyraźniej odwracać trend na spadkowy, co jest sygnałem, że złoty nie będzie w kolejnych kilkunastu dniach wyraźnie mocniejszy niż teraz. W regionie więcej emocji będzie generować węgierski forint – dzisiaj mamy publikację lipcowej inflacji CPI oraz zapisków z ostatniego posiedzenia Banku Węgier. Coraz więcej inwestorów uważa, że ta instytucja będzie zmuszona do szybszego wychodzenia z ultraluźnej polityki, co akurat mogłoby tylko pomóc notowaniom forinta. Na szerszym rynku coraz wyraźniejsze staje się osłabienie brytyjskiego funta, który w relacji do złotego jest już o ponad 20 groszy tańszy niż jeszcze miesiąc temu. Jesteśmy świadkami samorealizującego się scenariusza – im więcej pojawia się głosów ze strony oficjeli o tym, że ryzyko braku osiągnięcia porozumienia ws. brexitu z Unią Europejską jest większe, tym bardziej inwestorzy są skłonni do wyprzedawania funta. Temat powinien zostać dopięty do końca października, więc najbliższe tygodnie będą dawać kolejne preteksty.