W efekcie kurs EUR/USD zbliżył się do poziomu 1,16. Do poniżej 3,70 spadł natomiast kurs USD/PLN. Osłabieniu się dolara sprzyjały wydarzenia polityczne w USA, w tym komentarze prezydenta Trumpa pod adresem Fedu, w których skrytykował on zacieśnianie polityki monetarnej. Notowaniom dolara nie służą również coraz poważniejsze problemy prezydenta USA w związku ze stawianymi mu zarzutami o nieprawidłowości w trakcie kampanii wyborczej. O tym, czy dolar będzie kontynuował osłabienie, w najbliższym czasie zadecydują jednak prawdopodobnie inne czynniki. Ważny będzie dalszy rozwój negocjacji handlowych na linii USA – Chiny. Tutaj w tym tygodniu nie udało się osiągnąć przełomu. Ryzyko eskalacji wojen handlowych tym samym powstrzymuje powrót dolara do trwalszego trendu deprecjacyjnego. Ważna będzie również sytuacja w Turcji. Lira po silnej przecenie w pierwszej połowie sierpnia ustabilizowała się w ostatnim czasie. Niewykluczone jednak, że wobec braku materialnych zmian w tureckiej polityce gospodarczej pojawić się mogą kolejne ataki spekulacyjne na tę walutę. W tym scenariuszu osłabić może się euro i umocnić dolar. Ważne będą w końcu również dane ze strefy euro. W przyszłym tygodniu poznamy odczyt inflacji za sierpień – wskaźnik prawdopodobnie ustabilizował się nieco powyżej poziomu 2,1 proc. Bez zaskoczenia w górę w przypadku tych danych mało prawdopodobny wydaje się wzrost EUR/USD do powyżej 1,18. Dla USD/PLN silnym wsparciem pozostawać powinna okolica 3,60.