Rośnie zarówno liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa, jak i osób nim zarażonych. W walce z rozprzestrzenianiem się epidemii ma pomóc m.in. przedłużona przez chiński rząd przerwa świąteczna z okazji Nowego Roku, niemniej jednak ogromna niepewność co do dalszego rozwoju sytuacji przekłada się na notowania aktywów. Poniedziałek był dniem dużych spadków cen akcji na świecie i jednocześnie wzrostu popytu na obligacje rządowe, zwłaszcza z tzw. rynków bazowych i zwłaszcza tych długoterminowych. W Niemczech rentowności Bundów notowały spadki rzędu 1–4 pkt baz., papiery USA spadały o 5–7 pkt baz. W warunkach wzrostu awersji do ryzyka również polskie obligacje zyskały na wartości. Rentowności spadły o 1–2 pkt baz. Tracił natomiast, i to dość wyraźnie, złoty. Kurs EUR-PLN znalazł się na koniec dnia w okolicach 4,2780 wobec otwarcia europejskiej sesji w okolicach 4,2580. Para USD-PLN wzrosła w okolice 3,8830, a CHF-PLN w okolice 4,0053, tj. poziomu widzianego ostatnio w październiku ub.r. Na wartości zyskiwał USD wobec EUR, ale najbardziej pożądaną walutą był CHF. Para EUR-CHF spadła w okolice 0,9693, tj. najniżej od kwietnia 2017 roku. Koronawirus przysłania aktualnie inne wydarzenia, ale najprawdopodobniej i one zaczną dochodzić do głosu. Środowa decyzja Fedu w sprawie stóp, czwartkowa Banku Anglii czy piątkowy brexit to jak się wydaje najważniejsze z nich.