Wtorkowa sesja na Wall Street przyniosła ok. 0.5% wzrosty, a w środowy poranek rynki dalej podążają tym tropem. W przypadku kontraktu terminowego na S&P 500 widzimy poziom powyżej 3300 pkt., a niemiecki Dax dobija do 12700 pkt. Dobry sentyment w pierwszej połowie tygodnia jest jeszcze wynikiem ostatnich, lepszych od oczekiwań wyników spółek technologicznych oraz pozytywnego wydźwięku wskaźników koniunktury gospodarczej za lipiec. Rynek cały czas nadal waży również z jednej strony nadzieje związane z uruchomieniem dodatkowych środków na wsparcia bezrobotnych w USA z ryzykiem zaostrzenia amerykańsko-chińskich stosunków. Jak na razie wygrywają byczo nastawieni inwestorzy, bowiem komentarze Mnuchina, amerykańskiego sekretarza skarbu wskazują, że rzutem na taśmę Demokraci z Republikanami znajdą wspólny mianownik. Powolnemu wspinaniu się akcji na północ towarzyszy kolejny wystrzał cen złota, które w dniu wczorajszym dynamicznie pokonało granicę 2000 USD za uncję. Widać, że inwestorzy wchodzący obecnie na długo na rynek akcyjny, zabezpieczają swoje pozycje w złocie. Dodatkowo 4 faza ekspansji fiskalnej w USA również napędza notowania żółtego metalu. W pewnym stopniu ryzykownym aktywom może też sprzyjać spadek liczby nowych przypadków Covid-19 w USA. W połowie sierpnia ma natomiast zostać dokonany przegląd pierwszej fazy porozumienia handlowego z początku roku, która z powodu pandemii koronawirusa nie została zapewne całkowicie wcielona w życie. To z kolei może generować jeszcze większe napięcia w amerykańsko-chińskich relacjach.

Na rynku walutowym dolar pozostaje w głębokiej defensywie, a notowania EURUSD ponownie wychodzą powyżej 1.18. Dziś w centrum uwagi rynków znajdują się usługowe wskaźniki PMI z Eurolandu oraz odczyt ISM w przypadku USA. O ile dane z przemysłu w lipcu pozytywnie zaskoczyły, to pytanie czy sektor usługowy jest równie odporny na dalsze rozprzestrzenianie się koronawirusa. Dziś poznamy również raport ADP będący przedsmakiem oficjalnych piątkowych danych BLS. Lipcowe dane z rynku pracy mogą bowiem okazać się źródłem sporego zaskoczenia. Jerom Powell na ostatniej konferencji prasowej po posiedzeniu Fed podkreślał, że dane z rynku pracy są w tym momencie bardzo trudno prognozowalne. Na rynku ropy naftowej poprawa sentymentu przekłada się na wyjście WTI w okolice 42 USD za baryłkę. Wczorajszy raport API wskazał na kolejny silny spadek stanów magazynowych ropy. Oficjalne dane dziś o 16:30. Przed tygodniem spadek zapasów o ponad 10 mln baryłek nie miał żadnego znaczenia. Dla notowań kluczowe wydają się obecnie perspektywy popytu, bowiem od sierpnia producenci będą stopniowo luzować produkcję i bez kontynuacji ożywienia szanse na dalsze wzrosty będą znikome.

Rafał Sadoch, Zespół mForex, Biuro maklerskie mBanku S.A.

Foto: mbank

Wykres 1. US500.f; Interwał dzienny