Inwestycje w nowe pociągi będą poprawiać konkurencyjność kolei

Z kolei w Polsce skorzystało w ubiegłym roku przeszło 374 mln pasażerów. By utrzymać wzrostowy trend i budować przewagę nad podróżami prywatnym samochodem, przewoźnicy kolejowi muszą poszerzać i unowocześniać ofertę przewozową.

Publikacja: 05.10.2024 12:01

Kolej nie musi się już obawiać o frekwencję. By sprostać rosnącej liczbie pasażerów, przewoźnicy mus

Kolej nie musi się już obawiać o frekwencję. By sprostać rosnącej liczbie pasażerów, przewoźnicy muszą powiększać i unowocześniac tabor. Fot. pap

Foto: Darek Delmanowicz

Kolej w Polsce szykuje się w tym roku na kolejny wzrost liczby podróżnych, których w ubiegłym roku przewiozła przeszło 374 mln. Jednak frekwencyjne szczyty, jak np. wakacje, coraz wyraźniej pokazują, że problemem przewoźników przy systematycznie rosnącej liczbie pasażerów stają się braki pojazdów: albo jest ich za mało, albo standard pociągów okazuje się zbyt niski.

W dodatku plany uruchomienia kolejowej części projektu CPK wykazały, że poprzednie władze spółki myślały jedynie o budowie szybkich linii kolejowych, nie uwzględniając konieczności starania się o odpowiedni dla dużych prędkości tabor. Dla przewoźników, a przede wszystkim spółki PKP Intercity, dodatkowym problemem staje się nadchodząca liberalizacja rynku, która pozbawi ją monopolu w przewozach dalekobieżnych. Stąd pilna potrzeba inwestycji, która wzmocni jej konkurencyjność.

Atutem Talgo jest wprowadzenie do produkcji nowej generacji pociągów Talgo Avril. Wiosną wprowadził

Atutem Talgo jest wprowadzenie do produkcji nowej generacji pociągów Talgo Avril. Wiosną wprowadził je do ruchu hiszpański przewoźnik Renfe

AdobeStock

PKP Intercity musi się spieszyć

– Przygotowania do wejścia na zliberalizowany rynek musimy przyspieszyć, ponieważ już niebawem mogą pojawić się przetargi na przewozy. Nasza konkurencyjność po wejściu w życie IV pakietu kolejowego zależy m.in. od możliwości pozyskania nowego taboru i zwiększenia efektywności działania – mówi Janusz Malinowski, prezes PKP Intercity, firmy która planuje w latach 2025–2030 zainwestować w tabor oraz infrastrukturę blisko 22 mld zł.

Spółka obecnie realizuje kontrakty na dostawę blisko 200 lokomotyw (dostosowanych do prędkości 169 km/h i 200 km/h), podpisała też duże kontrakty: umowa z poznańską Fabryką Pojazdów Szynowych H. Cegielski na zakup 300 wagonów (z opcją na kolejnych 150) warta jest (bez rozszerzenia) 4,2 mld zł. Wszystkie wagony będą klimatyzowane, wyposażone w bezprzewodowy internet, system indywidualnego oświetlenia, gniazdka i porty USM przy fotelach. Będzie tam również system zdalnej diagnostyki, monitoring z możliwością zdalnej transmisji danych i system przeciwpożarowy.

– Takie wagony to nowość na polskich torach. Ich innowacyjny design będzie wyróżniał się pośród reszty poruszających się składów – zapowiada Grzegorz Kucia, prezes fabryki Cegielski.

Kolejna umowa zawarta została z Newagiem – na 35 pociągów hybrydowych. Warta jest 3,36 mld zł. Według przewoźnika pozyskanie nowych pojazdów ma pozwolić nie tylko na przywrócenie części połączeń, ale też rozbudowanie oferty przewozowej na liniach niezelektryfikowanych. Nowe pociągi będą jeździć m.in. do Hajnówki, Zamościa, Hrubieszowa, Mielca, Zagórza, Krosna, Jasła, Nysy, Jeleniej Góry, Gorzowa Wielkopolskiego oraz Chojnic. Połączenia dalekobieżne docelowo obsłużą także Ostrołękę oraz Łomżę. Każdy skład będzie oferować 178 miejsc siedzących (154 w drugiej klasie i 20 w pierwszej). Pierwsze dwie jednostki zostaną przekazane do przewoźnika po 30 miesiącach od podpisania umowy z producentem. W ten sposób PKP Intercity i Newag mają ze sobą w kontraktach już 9 mld zł i są związani kontraktem na 206 lokomotyw, jeśli PKP Intercity skorzystają z prawa opcji.

Kolejne przetargi taborowe organizowane przez PKP Intercity są w przygotowaniu. W planach są natomiast dwa duże postępowania na pociągi piętrowe i na pociągi szybkie, z prędkością co najmniej 250 km/h. Takie, które mogłyby obsługiwać linie kolejowego komponentu CPK.

Rozmowy o współpracy Talgo i Pesy

Tymczasem na budowę pociągów mogących obsługiwać linie kolei dużych prędkości w ramach projektu CPK nabrała apetytu bydgoska Pesa. W drugiej połowie września, na targach transportowych InnoTrans 2024 w Berlinie, spółka zawarła porozumienie o współpracy z hiszpańskim producentem pociągów Talgo. Podpisane przez prezesa Talgo Carlosa Palacia i prezesa Pesy Krzysztofa Zdziarskiego memorandum of understanding obejmuje prace badawcze mające na celu przygotowanie późniejszych umów dla trzech głównych projektów biznesowych: udziału w przetargach na szybki tabor, które mają zostać ogłoszone w Polsce w 2025 r., w przetargach na inne przyszłe i jeszcze nie zdefiniowane projekty kolei dużych prędkości, a także w jeszcze szerszym zakresie – współpracę na rzecz nowych, dodatkowych możliwości.

Atutem Talgo jest wprowadzenie do produkcji nowej generacji pociągów Talgo Avril: we wrześniu 2022 r. taki skład rozpędził się na testowym szlaku do prędkości 360 km/h. Wiosną tego roku nowe pociągi dużych prędkości produkowane przez Talgo wprowadził hiszpański przewoźnik Renfe.

Rozmowy o współpracy Talgo i Pesy trwały od ponad dwóch lat. Negocjowano nie tylko warunki umowy: zespoły techniczne pracowały nad przygotowaniem założeń koncepcji bazowego pojazdu, a także odpowiedzialności partnerów w ramach projektu. Dzięki temu konsorcjum ma być już przygotowane do przedstawienia oferty pojazdów szybkiej kolei na polski rynek i rynki sąsiednie.

Potrzebne kompetencje

Wcześniej wśród polskich decydentów miała być rozważana możliwość przejęcia Talgo. W czasie obrad senackiej komisji infrastruktury 23 lipca 2024 r. o ewentualny zakup hiszpańskiego producenta pytany był odpowiedzialny za kolej wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak: – Jestem bardzo zaangażowany w temat. Sprawa jest na naszym radarze – odpowiedział. A prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR i przewodniczący zarządu Railway Business Forum Adrian Furgalski w rozmowie z Rynkiem Kolejowym komentował: – Polska potrzebuje kompetencji w zakresie produkcji pojazdów dużych prędkości, zarazem Talgo jest niewielkim producentem szybkich pociągów. To dzięki temu jest w zasięgu finansowym polskich instytucji zaangażowanych w akcjonariat spółek producenckich.

Talgo chcieli przejąć Węgrzy: konsorcjum Ganz-MÁVAG oferowało Hiszpanom 620 mln euro. Jednak w końcu sierpnia hiszpański rząd odrzucił ofertę, powołując się na konieczność ochrony strategicznych interesów hiszpańskiej gospodarki. Obawiano się powiązań węgierskiego konsorcjum z Rosją, co mogłoby doprowadzić do ujawnienia zaawansowanych, strategicznych dla hiszpańskiego przemysłu technologii wrogiemu państwu.

Dla Pesy współpraca z Talgo będzie szansą na rozwój, ale zarazem wyzwaniem. Jeszcze kilka lat temu bydgoska firma miała potężne kłopoty, borykała się z utratą płynności finansowej, opuszczali ja kontrahenci. Dopiero przejęcie spółki przez Polski Fundusz Rozwoju w 2018 r. i dokapitalizowanie kwotą 300 mln zł dało jej głęboki oddech.

Wjazd do Rumunii

W drugiej połowie września spółka obroniła duży, wart 3 mld zł kontrakt z kolejami w Rumunii, dla których ma zbudować 62 elektryczne pociągi do obsługi połączeń regionalnych oraz zbudować trzy centra serwisowe – w Bukareszcie, Jassach i Kluż-Napoka, gdzie będzie obsługiwać dostarczone składy przez 15 lat. W połowie przyszłego roku mają się zacząć pierwsze testy składów. – Mamy nadzieję, że pierwsze pociągi przybędą pod koniec przyszłego roku lub na początku 2026 r., a następnie w latach 2026–2027 wszystkie pociągi zostaną dostarczone” – powiedział na targach InnoTrans Stefan Roseanu, dyrektor rumuńskiego Urzędu ds. Reformy Kolei, cytowany przez branżowy serwis TransInfo.

Nowy tabor zamawiają także regionalni przewoźnicy. Na początku października Koleje Małopolskie poinformowały o podpisaniu umowy z Newagiem na zakup sześciu elektrycznych zespołów trakcyjnych w ramach wcześniejszej umowy ramowej. Wartość kontraktu wynosi 341 mln zł.

Sam Newag wciąż nie może wydostać się z gęstej atmosfery podejrzeń o manipulowanie oprogramowaniem produkowanych w Nowym Sączu pociągów typu Impuls. Seria trudnych do wyjaśnienia awarii, które zdarzały się m.in. po naprawach lub przeglądach technicznych w warsztatach firm wobec Newagu konkurencyjnych i od 2022 r. wielokrotnie uziemiały składy Kolei Dolnośląskich i Polregio, nie została ostatecznie wyjaśniona. Hakerów z firmy Dragon Sector, którzy wykryli w oprogramowaniu Impulsów kod unieruchamiający pojazdy, Newag w połowie tego roku pozwał. W sprawie blokad w Impulsach toczy się także postępowanie prowadzone przez Prokuraturę Regionalną w Krakowie. Ma wyjaśnić, kto jest odpowiedzialny za blokowanie pociągów.

Transport
OT Logistics mocno stawia na przeładunki zbóż
Transport
PKP Cargo jest bliżej docelowego stanu zatrudnienia
Transport
Przed grupą PKP Cargo bardzo trudne miesiące
Transport
Sytuacja w branży nadal nie sprzyja. PKP Cargo ma jednak szansę na odbicie
Transport
PKP Cargo ponosi coraz większe straty
Transport
PKP Cargo ponosi coraz większe straty