54,5 zł, tyle wynosi obecnie roczne maksimum kursu Asseco Poland (w cenach zamknięcia). Zostało ustanowione we wtorek, 13 stycznia. Papiery były wówczas najdroższe od końca lutego 2012 r. W środę akcje informatycznej spółki straciły nieco na wartości (na spadkowym rynku), ale i tak były o ponad 25 proc. droższe niż rok wcześniej. Żadna inna spółka z WIG20 nie może pochwalić się tak wysoką stopą zwrotu w tym okresie.
Stabilizacja biznesu
– Asseco Poland w II półroczu ub.r. zatrzymało wreszcie trend spadkowy ma marżach spowodowany pogorszeniem rentowności dużych projektów realizowanych dla ZUS czy PKO BP – tłumaczy rosnące zainteresowanie spółką Łukasz Kosiarski, analityk DM BZ WBK. W podobnym tonie wypowiada się Konrad Księżopolski z BESI. – Inwestorzy się bali, że spadek zyskowności najważniejszych kontraktów będzie miał daleko głębsze, negatywne przełożenie na wyniki Asseco Poland. Firma całkiem nieźle poradziła sobie z tym tematem – zauważa.
Do gromadzenia akcji firmy kierowanej przez Adama Górala mogą też zachęcać nowe kontrakty z klientami z sektora telekomunikacyjnego (spółka zapowiada odbudowę pozycji w tym segmencie) oraz użyteczności publicznej podpisywane w ostatnich miesiącach. Bardzo dobrze rozwija się też izraelskie ramię grupy, czyli Formula Systems.
– Asseco Poland generuje też bardzo wysokie i równocześnie stabilne przepływy z działalności operacyjnej – zwraca uwagę Księżopolski. Szacuje, że w 2014 r. cash flow z tego tytułu sięgnął około 600 mln zł.
Średnia prognoz analityków (według Bloomberga) zakłada, że w 2014 r. Asseco Poland na poziomie skonsolidowanym miało 6,14 mld zł przychodów (5,89 mld zł rok wcześniej), 899 mln zł EBITDA (875 mln zł) i 353 mln zł zysku netto (389 mln zł).