Wczoraj spośród 20 blue chips 15 szło w górę. Na szczycie tabeli znalazły się PKO BP (+4,5 proc.), Kęty (+3,9 proc.) oraz Pekao (2,3 proc.). Najgorzej wypadł CD Projekt, który ostatnio szalał ze wzrostami. Spadł o 4,9 proc., ale wcześniej ustanowił nowy rekord 223,9 zł. Obroty akcjami wyniosły wczoraj aż 1,56 mld zł, podczas gdy we wtorek oscylowały wokół 1 mld zł. Tym razem sam WIG20 zebrał 1,3 mld zł. Średnie spółki zyskały 0,8 proc., a najmniejsze 0,2 proc. Rynek zapatrzony we wzrosty za granicą nie zareagował na kiepskie dane GUS-u z gospodarki. Notowaniom pomagał ciągle spadający dolar. Euro z kolei jest najtańsze od pięciu lat.
W Europie największe zwyżki miały indeksy z Moskwy. Trzeci na podium był WIG20. DAX ustanowił ponownie rekord wszech czasów. Dzień kończył wzrostem o 1 proc. Niewiele mniej zyskał CAC 40 – 0,9 proc. Próżno szukać w gronie zwyżkujących wskaźników FTSE 250 – ten spadł o 0,1 proc. Jak pisaliśmy wczoraj, rynkom pomogły świetne wyniki Netfliksa, który zyskał we wtorek w handlu pozasesyjnym ponad 14 proc. Do tego plany „gwiezdnych wrót” SoftBanku i Oracle’a pomogły spółkom technologicznym.
Na te rewelacje giełdy amerykańskie mogły zareagować dopiero wczoraj. I zareagowały. S&P 500 odrobił wszystkie starty i ustanowił nowy rekord 6100,52 pkt. Na zamknięciu zyskał 0,6 proc. Przy takich zwyżkach firm z branży technologii nic dziwnego, że lepiej wypadły Nasdaq 100 i Nasdaq Composite. Oba zyskały po 1,3 proc., ale rekordów nie ustanowiły. Netflix zyskał wczoraj 9,7 proc., Oracle 6,8 proc., a Nvidia 4,4 proc. Wynikami za IV kwartał nie zawiodły tuzy „starej gospodarki”, np. Procter & Gamble.
Dzisiaj w Azji większość głównych indeksów idzie w górę. Nikkei 225 dzień zamknął wzrostem o 0,8 proc. Zwyżkował też Shanghai Composite o 0,5 proc. Najgorzej wypadł KOSPI – spadek o 1,2 proc.
W czwartkowym kalendarium krajowa sprzedaż detaliczna, budownictwo mieszkaniowe, produkcja budowlano-montażowa, koniunktura konsumencka i tygodniowe wnioski bezrobotnych w USA. W piątek kończy się dwudniowe posiedzenie Banku Japonii. Prezes tej instytucji ostatnio zapowiadał podwyżki stóp procentowych.