Nic nie może wiecznie trwać, nawet wzrosty na giełdzie. Ale krajowy WIG20 zadał kłam powiedzeniu i rzutem na taśmę zyskał… 0,02 proc. Maluchy wypadły lepiej dodając 0,2 proc. Najbardziej oberwały średnie firmy – zniżka o 0,4 proc. Wracając do WIG20 – 11 firm w dół, PGE pozostała bez zmian. Spadała większość banków, najwięcej stracił Alior Bank – 2,1 proc. Obudził się Budimex zyskując 2,6 proc. Obroty akcjami na całym parkiecie obniżyły się o ponad 23 proc., do 1,19 mld zł. Na WIG20 przypadło niemal 950 mln zł. WIG20 nie spadł już od pięciu dni. Trudno ocenić, czy gracze zareagowali na gorsze publikowane kolejny dzień dane gospodarcze GUS-u. Ale grudniowe dane nie napawają optymizmem. Notowaniom nadal pomagał słabnący dolar. Dzisiaj rano już poniżej 4,03 zł.
W Europie lekka przewaga indeksów rosnących. Tym razem królowały Oslo, Madryt i Sztokholm. Dół tabeli okupowały wskaźniki rosyjskie i węgierski BUX. Wśród spadkowiczów znów znalazł się FTSE 250 – minus 0,3 proc. Co ciekawe, dołączyły do niego spółki technologiczne i średnie z Niemiec. Tymczasem DAX ma nowy rekord 21423 pkt i zamykał się po wzroście o 0,7 proc. 12 punktów niżej. Tuż za nim uplasował się CAC 40 z podobną procentową zwyżką.
S&P 500 zanotował w czwartek nowy rekord przebijając 6118 pkt. Zyskał 0,5 proc. Nasdaq Composite był tym razem słabszy i zdrożał o 0,2 proc. Trump w Davos powiedział, że będzie domagał się niższych stóp procentowych od Fedu. To oczywiście pomogło akcjom. Powszechnie oczekuje się, że na przyszłotygodniowym posiedzeniu Fed stóp nie zmieni.
W Japonii, zgodnie z oczekiwaniami, stopy procentowe zostały podniesione o 0,25 pkt proc. BoJ oczekuje rosnącej inflacji i wolniejszego wzrostu gospodarczego w kolejnych latach. CPI w Japonii to już 3,6 proc. Nikkei 225 spadł o 0,1 proc. Z kolei Shanghai Composite wzrósł o 0,7 proc., a Hang Seng o 1,9 proc., bo rząd Chin zwrócił się do rządowych ubezpieczycieli i instytucji finansowych o lokowanie większej ilości pieniędzy w krajowe akcje.
Dzisiaj zaleją nas PMI.