KGHM jest blisko zakończenia prac nad strategią
Nowy dokument dotyczący kierunków rozwoju koncern chce przyjąć jeszcze w tym roku. Niezależnie od tego już zwiększa inwestycje, m.in. w zakresie rozbudowy infrastruktury, poprawy wydajności oraz modernizacji hut i unowocześnienia zakładów górniczych.
W obecnie obowiązującej strategii KGHM założył, że w 2030 r., będzie produkował w Polsce około 600 tys. ton miedzi elektrolitycznej. Z ostatnich danych wynika, że w 2023 r. było to 592,4 mln t. Z kolei budżet na ubiegły rok zakładał 569,2 mln t, a na ten przewiduje 567,1 mln t. – Wydaje mi się, że cel dotyczący produkcji miedzi elektrolitycznej na 2030 r. się nie zmieni. Istotnie wzrosnąć mogą za to koszty, które trzeba będzie ponieść, aby go osiągnąć – twierdzi Szkopek. Zauważa, że dotychczas cała grupa inwestowała średnio 4–4,5 mld zł rocznie. Teraz konieczne mogą się okazać wydatki rzędu 5–6 mld zł, przy czym nie uwzględniają one ewentualnych kosztów realizacji projektu Victoria w Zagłębiu Sudbury w Kanadzie, który polegałby na budowie podziemnej kopalni miedzi i niklu. – Do dziś nie wiadomo, czy i kiedy będzie realizowany, ani ile miliardów złotych może pochłonąć. Nie wykluczam też jego realizacji z partnerem branżowym, co w obecnych realiach byłoby dobrym rozwiązaniem – ocenia Szkopek.
Jego zdaniem jedną z kluczowych spraw, wymagającą nie tylko podjęcia odpowiednich decyzji, ale przede wszystkim realnych działań, są inwestycje w obszarze energetyki. W ciągle obowiązującej strategii KGHM zakładał, że zwiększy do 2030 r. produkcję energii elektrycznej do około 1,5 TWh z 694 GWh odnotowanych w 2020 r. Tym samym chciałby, aby zaspokajała ona około 50 proc. jego potrzeb. Do osiągnięcia założonego pułapu jest jednak jeszcze bardzo daleka droga. – KGHM planował zrealizować swój cel poprzez inwestycje w farmy fotowoltaiczne, wiatraki na morzu i małe reaktory jądrowe. Do tej pory żaden z tych projektów nie znajduje się jednak na satysfakcjonującym etapie realizacji, a z niektórych koncern może się nawet wycofać – przypuszcza analityk Erste Securities Polska.
Jego zdaniem KGHM powinien też dać w strategii odpowiedź na pytania dotyczące innych, zapowiadanych jakiś czas temu inwestycji. Chodzi m.in. o budowę w gminie Puck (woj. pomorskie) kopalni soli potasowej. Kolejna sprawa to budowy nowoczesnej warzelni soli przy Hucie Miedzi Głogów. O ile ze względów środowiskowych i społecznych ta pierwsza inwestycja wydaje się mało realna, o tyle druga mogłaby być dziś pożądana. – W Polsce coraz głośniej mówi się o problemach związanych z zasoleniem wód, dlatego nowy zakład, który by go w istotnym stopniu rozwiązywał, może być dobrze odebrany, zwłaszcza że nie tylko zmniejszyłby oddziaływanie grupy na środowisko, ale i zapewnił jej dodatkowe zyski. Również jego koszt, szacowany wstępnie na 1 mld zł wydaje się akceptowalny – ocenia Szkopek.
Co dalej z budową nowych kopalń przez KGHM?
Według Pawła Puchalskiego, analityka Santander BM, w zaktualizowanej strategii KGHM powinny m.in. znaleźć się odpowiedzi na pytania dotyczące aktywności koncernu na rynkach zagranicznych. – Pierwsze dotyczy dalszych planów związanych z budową kopalni Victoria. Koncern inwestuje w ten projekt, ale nadal nie wiadomo, jakie konkretnie cele chce w związku z tym osiągnąć, zwłaszcza ile chce tam docelowo wydać, jaką produkcję realizować i na jaką opłacalność liczy – mówi Puchalski. Kolejna sprawa to Sierra Gorda. Obecnie koncern eksploatuje tam jedno złoże, a mógłby w jakiejś perspektywie pokusić się o zagospodarowanie kolejnych, zwłaszcza że ich parametry (dostępność i zawartość miedzi w rudzie) wydają się być atrakcyjne.
– Odnosząc się do rynku krajowego, oczekiwałbym przedstawienia realnego planu głębokiej restrukturyzacji kosztów grupy, gdyż dziś są one znacznie wyższe niż u konkurentów KGHM. Ponadto liczę, że zarząd poda, jaki ma plan na uruchomienie w przyszłości kolejnej kopalni miedzi w Polsce, gdyż złoża eksploatowane obecnie powoli się kończą i za jakiś czas pojawi się problem z utrzymaniem wydobycia na dotychczasowym poziomie – uważa Puchalski.