Podczas piątkowej sesji akcje Asseco Poland zyskują 1,4 proc. Są obecnie wyceniane na 102 zł. To najwyższy poziom od czasów tzw. bańki internetowej w 2000 r. Wtedy walory były najdroższe w historii – wyceniano je na niemal 180 zł. Potem kurs się załamał i w 2002 r. wynosił zaledwie kilkanaście złotych. W kolejnych latach przeważał popyt, a jego nasilenie obserwowaliśmy podczas tzw. covidowej hossy w 2021 r., kiedy kurs zbliżył się do poziomu 100 zł, ale go nie przekroczył. Udało się to wczoraj - na finiszu czwartkowej sesji akcje wyceniono na 100,7 zł po wzroście o 1,9 proc. Są najdroższe od wiosny 2000 r.
Czytaj więcej
Krajowe indeksy rozczarowują, nie mogąc od kilku miesięcy znaleźć kierunku, ale nie dotyczy to spółek, będących od dłuższego czasu na celowniku kupujących, co wywindowało ich wyceny do rekordowych poziomów. Czy nadal warto na nie stawiać?
Jakie są plany Asseco?
Asseco jest największą grupą IT w Polsce i regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Firma obecna jest w 62 krajach, zatrudnia ponad 33 tys. osób. Rozwija się organicznie i poprzez akwizycje. W 2024 r. do grupy dołączyło kilkanaście spółek, działających m.in. na rynkach: izraelskim, amerykańskim, portugalskim, a także w Indiach i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Z kolei w 2025 r. Asseco sfinalizowało przejęcie 51 proc. udziałów w spółce Infocomp z Torunia specjalizującej się w usługach outsourcingu informatycznego systemów szpitalnych.
Spółki Asseco notowane są na giełdzie w Warszawie, na rynku Nasdaq i w Tel Awiwie. Wyniki za cały 2024 r. nie są jeszcze znane. W trakcie trzech kwartałów grupa Asseco wypracowała 12,6 mld zł przychodów, z czego ponad 9,9 mld zł stanowiła sprzedaż własnych produktów i usług informatycznych. Zysk operacyjny był o 10 proc. wyższy niż w porównywalnym okresie 2023 roku i wyniósł 1,3 mld zł, a zysk netto przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej, po wzroście o 7 proc., wyniósł 369 mln zł.
Pod koniec listopada portfel zamówień Asseco na rok 2024, w obszarze oprogramowania i usług własnych, miał wartość 13,2 mld zł. W kursach stałych, w jakich został przeliczony backlog na 2023 rok, był on wyższy o 10 proc. niż rok wcześniej.