– Naszą ambicją jest ograniczyć w 2015 roku spadek przychodów do kilku procent oraz utrzymać marżę EBITDA – mówił w czwartek wiceprezes Netii ds. finansowych Paweł Szymański przy okazji omawiania wyników za 2014 rok. W minionym roku przychody grupy spadły o 11 proc., do 1,67 mld zł, a marża EBITDA (po korekcie o zdarzenia jednorazowe) wyniosła 29,5 proc.
2015 rok też z zyskiem
Według Szymańskiego inwestycje telekomunikacyjnej firmy powinny w tym roku stanowić – podobnie jak w minionym – 12–13 proc. przychodów, a to oznacza, że nominalnie będą niższe. W 2014 roku ostatecznie wyniosły więcej niż zakładano, bo 221 mln zł. Szymański, pytany, czy firmę czekają kolejne odpisy wartości majątku, zaprzeczył i ocenił, że cały rok grupa powinna zakończyć zyskiem netto.
Tych kilka deklaracji musi wystarczyć inwestorom, ponieważ Netia odeszła od praktyki stosowanej przez lata i tym razem nie opublikowała oficjalnej prognozy wyników na 2015 rok.
Zarząd podtrzymał politykę dywidendową, zakładającą wypłatę 0,42 zł na akcję, ale nie przedstawił na razie oficjalnej rekomendacji dla rady nadzorczej i walnego zgromadzenia w sprawie wypłaty z ubiegłorocznego zysku. Jak podano w raporcie rocznym, kapitały, które mogą posłużyć na ten cel, sięgają obecnie blisko 0,5 mld zł, a formalnych przeciwwskazań wobec wypłaty środków w postaci dywidendy nie ma.
2014 rok Netia zakończyła wysokim zyskiem netto, zarówno skonsolidowanym, jak i jednostkowym. Pomogły jej w tym dwa zdarzenia jednorazowe: ugoda zawarta z Orange Polska (wpłynęło do kasy 145 mln zł, a dodatkowy zysk wyniósł około 147 mln zł) oraz zwrot niesłusznie zapłaconego CIT (81 mln zł na koncie, ponad 40 mln zł w poczet wyniku netto).