Software Mansion stawia na wzrost po 30–40 proc. rocznie

To, co widzimy, nastraja nas optymistycznie. Pokryzysowy rynek pracy wciąż nam sprzyja, a sytuacja dotycząca sprzedaży wraca do normy – mówi Marcin Skotniczny, prezes Software Mansion.

Publikacja: 07.04.2025 06:00

Marcin Skotniczny, prezes Software Mansion

Marcin Skotniczny, prezes Software Mansion

Foto: fot. Stach Leszczyński/mpr

Jak ocenia pan wyniki spółki za 2024 r.?

Marcin Skotniczny: To był dla nas bardzo dobry rok. Osiągnęliśmy rekordowe przychody 99,7 mln zł, co stanowi wzrost o 35 proc. Zysk netto wyniósł 28,9 mln zł, co oznacza wzrost o 161 proc. Rok do roku powiększyliśmy zespół o 27 proc.

Ostatnie lata dla sektora IT były trudne. Czy kryzys w branży się zakończył?

Po pandemicznych wzrostach w 2020 i 2021 r. kolejne lata były rzeczywiście trudne dla branży IT. Wcześniej rynek był rozgrzany do czerwoności – można było robić cokolwiek i na tym zarabiać. Czas zweryfikował, kto naprawdę sobie radzi na rynku. Wiele firm prowadzących działalność typu software house w Polsce przeprowadzało grupowe zwolnienia pracowników, inne zamroziły lub ograniczyły rekrutację, mocno ograniczone zostały również podwyżki dla pracowników. Warto zwrócić też uwagę, że przed kryzysem panowało prawdziwe eldorado dla programistów – część co kilka miesięcy zmieniała pracę, bo dostawali coraz lepsze oferty. To się już skończyło. Dziś ludzie coraz bardziej cenią sobie stabilność i bezpieczeństwo. Wolą związywać się z firmami na dłużej.

Jaki wpływ to ochłodzenie nastrojów na rynku IT miało na waszą spółkę?

Z jednej strony pozytywny: łatwiej było nam rosnąć z uwagi na wyższe niż przed kryzysem możliwości zatrudniania doświadczonych specjalistów. Natomiast z drugiej strony wyhamowanie rynku zatrzymało wzrost stawek i miało negatywny wpływ na generowane przychody i marże z uwagi na ograniczone finansowanie VC dostępne dla potencjalnych klientów w USA.

Czytaj więcej

Software Mansion miało udane półrocze. Drugie też będzie dobre

W waszych wynikach za 2024 r. tego spowolnienia nie widać.

W 2024 r. nasza spółka obserwowała powolną poprawę sytuacji i zwiększanie się zarówno liczby zapytań dotyczących sprzedaży, jak i chęci do powiększania budżetów projektów u istniejących klientów. Powiedziałbym nawet, że dla nas te trudne lata były znacznie ciekawsze niż wtedy, kiedy wszystko rosło i był boom na usługi IT. Ten trudny czas wykorzystaliśmy bardzo dobrze. W zeszłym roku uruchomiliśmy więcej nowych inicjatyw w dziale rozwoju produktów własnych niż w całych poprzednich 11 latach naszej historii. Zdecydowana większość z nich już teraz dobrze rokuje.

Podsumowując: wszystko wskazuje na to, że w 2024 r. pozostawiliśmy kryzys w branży IT daleko za sobą. Pokazują to w szczególności dane za IV kwartał 2024 r.

To znaczy?

Liczba klientów wzrosła rok do roku o 30 proc.

Czego można się spodziewać w 2025 r.?

To, co widzimy, nastraja nas bardzo optymistycznie. Dalej chcemy rosnąć w podobnym tempie, tj. o około 30–40 proc. rocznie, i nie widzimy powodów, dlaczego miałoby się to nie udać. Pokryzysowy rynek pracy wciąż nam sprzyja, a jednocześnie sprzedaż wraca do normy sprzed 2022 r.

W 2024 r. zapadła decyzja o wypłacie dywidendy 0,97 zł na akcję, łącznie 10,2 mln zł. Czy w 2025 r. też będzie dywidenda?

Decyzję w tej sprawie podejmie walne zgromadzenie, ale nie widzimy powodu, żeby jej nie wypłacić. Mamy dużo gotówki, a zyski rosną. Jako zarząd planujemy rekomendować wypłatę również w przyszłych latach.

Budujecie zespół przede wszystkim w Krakowie. Czy rozważacie otworzenie biur w innych miastach?

Kilka lat temu, kiedy było naprawdę trudno pozyskać kompetentnych pracowników, rozważaliśmy taką opcję. Teraz jednak sytuacja się zmieniła. Nie mamy problemów z rekrutacją. Myślę, że w Krakowie i okolicach jesteśmy postrzegani jako czołowy pracodawca w branży IT. Dwa razy do roku organizujemy też nabór na płatne staże – edycje zimowe i letnie. Oprócz pracy stacjonarnej oferujemy również możliwość pracy hybrydowej.

Wasza spółka do tej pory rozwijała się organicznie. A co z przejęciami?

Nie wykluczamy ich. Nie planujemy przejęć dużych podmiotów i nie prowadzimy aktywnych poszukiwań w tym zakresie, ale w grę mogłyby wchodzić akwizycje spółek zatrudniających np. kilkunastu albo kilkudziesięciu pracowników.

Macie wprawdzie sporo gotówki, ale czy np. w razie jakiegoś przejęcia nie byłaby potrzebna emisja akcji?

Aktualnie nie rozważamy emisji, gdyż nie mamy takiej potrzeby. Ale oczywiście nie możemy wykluczyć takiej opcji w przyszłości.

Wasza spółka jest jednym z największych podmiotów na NewConnect z wyceną przekraczającą 0,4 mld zł. Z nawiązką spełnia wymogi minimalnej kapitalizacji, wymaganej do przeprowadzki (12 mln euro) na główny rynek…

Rozważamy przeniesienie notowań, ale czy do tego dojdzie i kiedy, będzie zależeć od wielu czynników – zarówno formalnych, dotyczących naszej spółki, jak i zewnętrznych, takich jak sytuacja na rynkach finansowych.

Jakie konkretnie czynniki formalne ma pan na myśli?

Chociażby free float, który jest stosunkowo niski. Gdyby udało się go podnieść, byłby większy sens przejścia na rynek główny. W tym kontekście ważne są programy motywacyjne realizowane przez spółkę (zakładają pulę akcji dla menedżerów, które to akcje potem są dopuszczane do obrotu – red.). Nasz aktualny program wkrótce wygasa i będziemy musieli zdecydować, co dalej.

Na koniec proszę jeszcze powiedzieć kilka słów o biznesie. Kim są wasi klienci? Na czym głównie zarabiacie?

Historycznie portfel przychodów naszej spółki składał się wyłącznie z usług programistycznych, świadczonych w większości na rzecz start-upów z siedzibą w USA. W ostatnich latach zintensyfikowaliśmy wysiłki mające na celu dywersyfikację zarówno źródeł generowania przychodów, jak i portfela kontrahentów. Coraz większy udział w przychodach mają duże międzynarodowe firmy, w tym w szczególności globalni potentaci technologiczni. Z jednej strony stajemy się coraz bardziej wiarygodnym partnerem dzięki rozwijanym narzędziom deweloperskim udostępnianym w modelu open source, a z drugiej, dzięki coraz większemu zespołowi ze zróżnicowanymi kompetencjami, mamy możliwość realizacji coraz większych projektów i zleceń.

Skąd są wasi klienci?

Świadczymy usługi przede wszystkim dla klientów z USA. W 2024 r. stanowili ponad trzy czwarte przychodów. Pozostała część pochodziła z innych rynków, m.in. z Wielkiej Brytanii czy Niderlandów.

Macie zdywersyfikowany portfel?

Tak. W 2024 r. największy odbiorca (podmiot z USA) odpowiadał za około 13 proc. przychodów. A pięciu największych odbiorców łącznie za około 51 proc.

Inwestorzy zaczęli dostrzegać spółkę. Kurs idzie w górę

Software Mansion jest tegorocznym laureatem w konkursie „Parkietu” Byki i Niedźwiedzie w kategorii spółka roku z rynku NewConnect. Współzałożycielem i prezesem Software Mansion jest Marcin Skotniczny, absolwent informatyki AGH w Krakowie. Ma tytuł doktora nauk inżynieryjno-technicznych. Pierwsze doświadczenie zawodowe zdobywał jako programista na stażach w Google’u i Facebooku. Po ukończeniu studiów zaczął budować własny biznes.

Software Mansion kontynuuje działalność rozpoczętą w ramach Software Mansion sp. z o.o. w 2012 r. W tym czasie zespół spółki nieprzerwanie rósł, podwajając się co mniej więcej dwa lata. W 2019 r. firma zatrudniała 63 pracowników i współpracowników, a na koniec 2024 r. było ich 313.

Spółka zadebiutowała na NewConnect jesienią 2023 r. Kurs odniesienia na pierwszą sesję wynosił 17,8 zł. Na koniec dnia wzrósł do 29,8 zł. Poruszał się w trendzie bocznym do końca 2024 r. Od początku 2025 r. zdecydowanie dominuje popyt. Obecnie za akcję trzeba zapłacić około 38 zł, co oznacza 400 mln zł kapitalizacji.

Technologiczna spółka systematycznie się rozwija. Mimo spowolnienia obserwowanego w branży IT od kilku lat 2024 r. dla Software Mansion był rekordowy. Firma wypracowała przychody w wysokości 99,7 mln zł, co stanowi wzrost o 35 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Zysk netto wyniósł 28,9 mln zł, rosnąc o 161 proc. Perspektywy dla branży są dobre. Według raportu Gartnera światowe wydatki na IT mają osiągnąć 5,6 bln USD w 2025 r., co oznacza wzrost o 12,2 proc. w porównaniu z 2024 r., a dział oprogramowania ma rosnąć w tempie ponad 14 proc.

Technologie
Vigo pochwaliło się dużą umową. Akcje drożeją
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Technologie
Cyfrowy Polsat dawno tyle nie kosztował. Co się dzieje?
Technologie
Na GPW leje się krew. Ale jedna spółka szybuje
Technologie
Do kogo przenosimy numery komórkowe w 2025 roku. Jedna duża sieć na plusie
Technologie
Wzrost cen za streaming nie zraził użytkowników
Technologie
Boom na akcje małych innowatorów