Siła amerykańskiego dolara odbija się na szerokich rynkach finansowych i dotyka również surowców. Notowania ropy naftowej dzisiaj uginają się m.in. właśnie pod naciskiem silnego dolara. Ale oczywiście sytuacja jest bardziej złożona.
Notowania ropy naftowej dzisiaj tracą na wartości z kilku innych przyczyn. Po pierwsze, sytuacja pandemiczna w Chinach znów się pogarsza – rosnąca liczba przypadków zakażeń koronawirusem w Pekinie budzi obawy o powrót lockdownów i o silniejsze spowolnienie wzrostu gospodarczego w Państwie Środka. To zaś oczywiście odbija się negatywnie na oczekiwaniach tamtejszego popytu na paliwa, który dopiero co zaczął na nowo rosnąć po zniesieniu restrykcji na początku czerwca – a znów może zacząć spadać.
Po drugie, wysokie ceny surowców energetycznych na całym świecie budzą uzasadnione obawy dotyczące popytu na paliwa na całym świecie. Wielu konsumentów po raz pierwszy od lat traktuje ceny paliw jako istotny wyznacznik wakacyjnych i podróżniczych planów na kolejne miesiące. To niewątpliwie odbije się na danych dotyczących popytu na ropę naftową.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Po trzecie, w Stanach Zjednoczonych nadal żywy jest pomysł na narzucenie dodatkowego podatku na firmy z branży wydobywczej, które w ostatnim czasie wstrzymywały się ze zwiększaniem wydobycia ropy naftowej, korzystając z wysokich cen surowca. Taki podatek (a dokładniej, 25-procentowy podatek od zysków firm naftowych) wprowadziła niedawno Wielka Brytania. O ile dotychczas wprowadzenie analogicznego podatku w USA wydawało się abstrakcyjne, to prawdopodobieństwo takiego ruchu rośnie wraz z niezadowoleniem społecznym i poczuciem niesprawiedliwości w obliczu ogromnych zysków spółek naftowych. Istnieją jednak wątpliwości, czy taki podatek skłoniłby te firmy do zwiększenia wydobycia, ponieważ wiele zależy od jego dokładnej konstrukcji.