Cena ropy gatunku Brent dochodziła w poniedziałek koło południa do 79 USD za baryłkę, a ropy gatunku WTI do 76,3 USD. Wpływ na ich zwyżkę miały doniesienia, że dostawy surowca z Libii spadną o 200 tys. baryłek dziennie, gdyż jeden z tamtejszych rurociągów przerwał pracę (znalazł się pod kontrolą jednej z grup zbrojnych). Późnym popołudniem ropa Brent staniała już jednak do 77,3 USD za baryłkę, a ropa WTI do 74,5 USD. Impulsem do przeceny było obcięcie przez OPEC prognozy dotyczącej nadwyżki surowca na rynku naftowym. Organizacja ta spodziewa się, że w I kwartale nadwyżka wyniesie 1,4 mln baryłek dziennie, czyli będzie o 25 proc. niższa niż spodziewano się w grudniu. To zwiększa prawdopodobieństwo, że kraje grupy OPEC+ na wtorkowej konferencji uznają, że należy kontynuować zwiększanie limitów wydobycia.

Aktywność inwestorów na rynku metali przemysłowych była w poniedziałek mocno ograniczona. Londyńska giełda LME, na której handluje się kluczowymi kontraktami, miała bowiem dzień wolny. Na amerykańskiej giełdzie Comex miedź taniała jednak podczas poniedziałkowej sesji o ponad 2 proc., do 4,36 USD za 1 funt (około 0,45 kg) tego surowca. W ciągu ostatniego miesiąca miedź zyskała jednak w tych kontraktach ponad 2 proc. O ile w II połowie roku była w trendzie bocznym, to przez ostatnie 12 miesięcy zdrożała o 26 proc. W szczycie z maja 2021 r. cena dochodziła do 4,89 USD za funt. ¶