Prace trwały 14 dni i były wyjątkowo złożone jak na warunki europejskie. Obecnie trwają przygotowania do przeprowadzenia testu produkcyjnego. Jego wyniki pozwolą m.in. odpowiedzieć na pytanie, ile gazu można pozyskać z tamtejszych łupków.
Szczelinowanie polega na wpompowywaniu do odwiertu, pod wysokim ciśnieniem, mieszaniny wody z dodatkami chemicznymi i piaskiem, co powoduje, że powstają szczeliny, dzięki którym ze skał jest uwalniany gaz. W Syczynie było ono wykonane na głębokości 2,7 km. – Zabieg przebiegł bez zakłóceń, bezpiecznie i zgodnie z harmonogramem. Wnioski oceniające rezultaty wykonanych prac będziemy formułować po zakończeniu pomiarów i starannym przeanalizowaniu zgromadzonych danych – twierdzi Wiesław Prugar, prezes Orlen Upstream, firmy zależnej od PKN Orlen odpowiedzialnej w grupie za poszukiwania ropy i gazu.
Szczelinowanie wykonane przez płocki koncern jest niezwykle ważne dla całej branży. Trzy miesiące temu prof. Jerzy Nawrocki, dyrektor Państwowego Instytutu Geologicznego, powiedział, że jeśli zakończy się sukcesem, będzie można wreszcie określić, ile błękitnego paliwa da się pozyskać z jednego odwiertu wykonanego w Polsce. To z kolei jest kluczowy czynnik decydujący o opłacalności wydobycia dla każdej firmy poszukiwawczej. Pozwoli też na nowe, dokładniejsze niż dotychczas, oszacowanie zasobów gazu z łupków dla całego kraju.
Dotychczas PKN Orlen wykonał siedem łupkowych odwiertów – pięć pionowych i dwa poziome. W drugiej połowie roku zamierza przeprowadzić kolejne. Planuje też wykonanie drugiego zabiegu szczelinowania hydraulicznego w odwiercie poziomym w Berejowie, również na Lubelszczyźnie.
Orlen Upstream posiada w Polsce dziewięć koncesji na poszukiwania gazu z łupków i jedną na poszukiwania tzw. tight gasu, czyli surowca uwięzionego w izolowanych porach skalnych. Płocki koncern poprzez Orlen International Exploration and Production Company ma też połowę udziałów w firmie Balin Energy, która jest właścicielem koncesji na Łotwie.