Ogłoszenie przez świeżo powołanego ministra finansów J. Hunta wycofania się z prawie wszystkich planowanych cięć podatków przyczyniły się do bardzo dużej poprawy nastrojów globalnych i spektakularnych spadków rentowności obligacji rządowych. Spadki te sięgały 40–48 pkt baz. Gwałtowna zmiana znalazła przełożenie także na rynek obligacji w Niemczech (spadki rentowności o 1–9 pkt baz.), a także w USA (o 2–7 pkt baz.). Niestety zupełnie inaczej zachowywały się polskie SPW. Tutaj ruch miał dokładnie przeciwny kierunek, tj. rentowności rosły, i to w dużej dwucyfrowej skali. Trudno jednoznacznie wskazać przyczynę, ale wyprzedaż polskich papierów mogła mieć związek z informacjami o wstrzymaniu przez KE nie tylko wypłat w ramach KPO, ale także w ramach polityki spójności na lata 2021–2027. Gdy rzecznik rządu zaprzeczył, jakoby KE poinformowała polskie władze o wstrzymaniu funduszy, wzrosty rentowności zaczęły nieco hamować, ale na koniec dnia ponownie przyspieszyły i wyniosły 20–28 pkt baz. Bardziej odporny na informacje dotyczące funduszy unijnych w porównaniu z SPW okazał się złoty. Choć w trakcie sesji azjatyckiej kurs EUR–PLN przebił poziom 4,85, to jednak w trakcie sesji europejskiej systematycznie schodził na niższe poziomy i zakończył handel w okolicach 4,80. Na notowania wpływały niewątpliwie lepsze nastroje globalne i powiązane z tym osłabienie USD względem euro (para EUR–USD dotarła w okolice 0,98).