WIG20 znów w ważnym miejscu. Zaczyna się tydzień z Fedem

Przez ostatnich pięć sesji WIG20 skorygował część zwyżek z pierwszego tygodnia grudnia. Na Zachodzie miejscami także było widać ochłodzenie nastrojów, jednak nie tak mocne jak u nas, a indeksom DAX i Nasdaq Composite udało się nawet poprawić rekordy.

Publikacja: 16.12.2024 09:10

WIG20 znów w ważnym miejscu. Zaczyna się tydzień z Fedem

Foto: AdobeStock

Przez tydzień WIG20 spadł o 1,6 proc., o czym przesądziły słabsze sesje w środę i czwartek. Znalazł się ostatecznie na poziomie 2273 pkt i ponownie przybliżył się, jednak tym razem od góry, do średnioterminowej linii trendu spadkowego. To ta sama linia, którą półtora tygodnia temu z powodzeniem przełamał. Dopóki pozostaje ponad nią, sytuacja sprzyja bykom, ale jeśli zejdzie poniżej, marzenia o zmianie kierunku trendu będzie trzeba z powrotem schować do szuflady.

W minionym tygodniu doszło do sporych zawirowań w notowaniach kilku ważnych dla warszawskich indeksów spółek. Mowa m.in. o sporych spadkach Orlenu (po anulowaniu Olefin III), CD Projektu (realizacja zysków po ujawnieniu zwiastuna Wiedźmina 4) czy Allegro, a w gronie średniaków m.in. o tąpnięciu kursu 11bit studios (ryzyko dużego odpisu na jedną z kluczowych gier) czy korekcie notowań CCC. Druga i trzecia linia firm również poddała się presji podaży, tracąc przez tydzień odpowiednio 1,4 proc. i 1 proc.

Na zachodzie kontynentu nastroje także były słabsze niż na starcie miesiąca, jednak zniżki okazywały się z reguły symboliczne. Francuski CAC40 i brytyjski FTSE-100 straciły odpowiednio 0,2 proc. i 0,1 proc. Wyjątkowo senny tydzień mieliśmy we Frankfurcie – największa dzienna zmiana DAX-a wyniosła 0,3 proc., a bilans tygodnia zamknął się niemal dokładnie na zero. To jednak nie przeszkodziło indeksowi wdrapać się w trakcie piątkowej sesji na nowy rekordowy poziom 20 522 pkt.

W USA na plus wyróżniały się wskaźniki rynku technologicznego. Obejmujący cały ten rynek indeks Nasdaq Composite przez tydzień wzrósł co prawda niewiele, o 0,3 proc., ale kilkukrotnie zaliczał nowe maksima, docierając w piątek do 20 061 pkt. Po przeciwnej stronie znalazła się średnia Dow Jones Industrial, która traciła każdego dnia i wydłużyła spadkową serię do siedmiu sesji – co trochę niepokoi analityków, ponieważ jest najdłuższą taką serią od lutego 2020 r. Spadek DJI z całego ubiegłego tygodnia wyniósł 1,8 proc. Indeks S&P 500 pozostawał w konsolidacji tuż poniżej niedawnych szczytów, tracąc przez tydzień 0,6 proc.

W zeszłym tygodniu byliśmy świadkami cięć stóp procentowych przez EBC oraz Bank Szwajcarii. W tym tygodniu pora zaś na decyzje Fedu (w środę wieczorem) oraz m.in. Banku Japonii i Banku Anglii (w czwartek). W USA spodziewane jest cięcie o 25 pkt baz. W Japonii po prawie pięciomiesięcznym utrzymywaniu stóp bez zmian oczekuje się zaś ich podwyżki o 0,25 pkt baz. Tylko w Wielkiej Brytanii stopy powinny pozostać na dotychczasowym poziomie.

Podczas dzisiejszej sesji inwestorów powinny zainteresować odczyty indeksów PMI w Europie, a na naszym rynku odczyt inflacji bazowej za listopad.

Złe dane z Chin, turbulencje w Europie, szczyty bitcoina

Kamil Cisowski, DI Xelion

Piątkowa sesja przebiegła w Europie nadzwyczaj spokojnie. Większość indeksów na kontynencie otworzyła się na plusach, ale gdy stawało się coraz bardziej jasne, że USA nie wygenerują w pierwszych godinach handlu większego impulsu, niemal wszystkie osunęły się pod kreskę. O 0,09% rosło FTSE MiB, FTSE100, DAX, CAC40 i IBEX zanotowały przecenę z przedziału -0,1%/-0,2%. 0,53% stracił Stoxx 600, obciążony m.in. przez Novo Nordisk (-3,89%). Duńska spółka, najcenniejsza na kontynencie, największa pewnie gwiazda pierwszej połowy roku, zakończy go zapewne bardzo skromnym wzrostem – jest to efekt rosnącej presji ze strony Eli Lilly, ale przede wszystkim problemów z zaspokojeniem popytu na Ozempic i Wegovy.

WIG20 spadł o 0,16%, sWIG80 o 0,11%, a mWIG40 wzrósł o 0,03%. Bardzo aktywny, niestety z przewagą podaży, był handel na CD Projekt (-3,87%), na którego walorach obróciły się 202 mln zł. Poza tym zmienność spółek głównego indeksu była bardzo niewielka – najsilniej rosnące w głównym indeksie PGE drożało o 1,54%, najsilniej spadające poza CDR Dino traciło 1,08%. W drugim szeregu pozytywnie wyróżniała się Enea (+4,00%).

S&P500 zamknęło się w piątek neutralnie, NASDAQ zyskał 0,12%. Dzień zapowiadał się lepiej dzięki Broadcomowi (+24,43%), który dołączył do grona spółek o kapitalizacji przekraczającej bilion dolarów po prognozach boomu popytowego na chipy firmy w 2025 r. i ciągnął za sobą sektor półprzewodników. O 4,34% drożała także Tesla, o 3,92% Palantir, który 23.12 dołączy wraz z MicroStrategy (i mniej kontrowersyjnym Axonem) do NASDAQ100, zastępując m.in. poprzednią gwiazdę hossy, Super Micro Computer (-3,90%). Spadało 340 spółek głównego indeksu, dość wyraźnie m.in. nVIDIA (-2,25%) i Alphabet (-1,16%).

W godzinach porannych tracą akcje azjatyckie, wiedzione w dół przez notujący procentową przecenę Hang Seng. Jest to przede wszystkim efekt bardzo słabych danych z Chin – sprzedaż detaliczna wzrosła tam w maju o 3,0% r/r, podczas gdy spodziewano się 5,0% r/r. Można się spodziewać, że słabość chińskiego konsumenta przełoży się też na notowania w Europie, scenariuszem bazowym na otwarcie są niewielkie minusy. Do listy potencjalnych problemów można doliczyć obniżkę ratingu Francji ze strony Moody’s. Nie do końca w tej kategorii widzimy głosowanie nad wotum zaufania dla Olafa Scholza, które niemal na pewno zakończy się jego porażką i przedterminowymi wyborami w lutym. One z kolei mogą potencjalnie przynieść stabilniejszy rząd, w którym dominować będzie chadecja (AfD powalczy o 20% poparcia, ale CDU/CSU cały czas wykluczają koalicję z tym ugrupowaniem). Dzisiejszy dzień będzie dość wyjątkowo jak na poniedziałek obfitował w dane, przede wszystkim PMI z Europy i USA, które wraz z jutrzejszą publikacją sprzedaży detalicznej zza oceanu urozmaicą oczekiwanie na środowe posiedzenie FOMC. Apetyt na ryzyko wciąż pozostaje silny, ale chwilowo widać go głównie w notowaniach kryptowalut – bitcoin osiągnął nowe szczyty, jego cena przekracza 105 tys. USD.

Ostatni pełny tydzień notowań w tym roku

Anna Tobiasz, BM BDM

Po mikołajkowym, wzrostowym tygodniu na GPW, miniony tydzień przyniósł ochłodzenie głównych indeksów. WIG20 w ciągu pięciu sesji stracił -1,6%, mWIG40 -1,4%, sWIG80 -0,95%, a indeks szerokiego rynku WIG -1,5%. Sektorowo najsłabiej poradziły sobie gry (-8,2%), paliwa (-5,3%) i odzież (-4,0%). Powyżej punktu odniesienia z poprzedniego piątku tydzień zakończyły tylko trzy indeksy sektorowe – WIG-Energia (+2,1%), WIG-Nieruchomości (+0,3%) i WIG-Motoryzacja (+0,1%).

Na rynkach zagranicznych widoczne były mieszane nastroje. DAX w ciągu tygodnia zyskał +0,1%, natomiast CAC40 i FTSE100 straciły odpowiednio -0,2% i -0,1%. Za oceanem S&P i DJI zniżkowały -0,6% i -1,8%, z kolei Nasdaq umocnił się o +0,3%.

Dzisiaj rozpoczynamy ostatni pełny tydzień giełdowy 2024 roku. W kalendarzu makro otwiera go szeregu wstępnych odczytów PMI za grudzień oraz odczyt inflacji bazowej z Polski za listopad. Kluczowym wydarzeniem tygodnia będzie decyzja FOMC odnośnie stóp procentowych. Konsensus oczekuje obniżki o 25 p.b. do przedziału 4,25-4,50%. Decyzje odnośnie polityki monetarnej podejmą także Japonia, Chiny, Wielka Brytania, Węgry, Czechy, Szwecja i Norwegia. Pod koniec tygodnia pojawi się więcej danych z rodzimego podwórka, m. in. na temat produkcji oraz zatrudnienia.

O poranku na rynkach azjatyckich panuje czerwień, po słabszych od oczekiwań odczytach makro z tamtych rynków (sprzedaż detaliczna w Chinach w listopadzie wzrosła +3% vs +4,6% oczekiwane) Shanghai Composite traci -0,3%, a Nikkei -0,1%. Europejskie kontrakty terminowe świecą na czerwono, z kolei amerykańskie zwyżkują.

Tydzień z wiedźmami

Piotr Neidek, BM mBanku

Dzisiaj jak na razie byki nie rozpieszczają azjatyckich inwestorów. Wprawdzie są miejsca, gdzie widać zieleń, ale są to pojedyncze przypadki. Wzrosty w Singapurze czy na Tajwanie przykryte są czerwienią z pozostałych parkietów. Najmocniej traci Hang Seng Index, który kwadrans przed godziną 7:00 przeceniany jest o 0.8%. Wyraźnie spada Jakarta Composite Index a tempo spadków od kilku dni nabiera rozpędu. Natomiast w Szanghaju panują neutralne nastroje i nie można wykluczyć, że pod koniec sesji pojawi się zieleń.

Pierwsza połowa grudnia jak na razie należy do akcyjnych byków, ale euforii nie widać na parkietach Starego Kontynentu. CAC40 może pochwalić się wynikiem +2.4%, ale lokalnie ostatnio zabrakło paliwa do wzrostów. W Londynie kluczowe indeksy są bliskie poziomów z końca listopada. Lepiej wygląda sytuacja na Deutsche Boerse, jednakże od kilku dni popyt wyraźnie przygasa. Wprawdzie DAX zameldował się w piątek na historycznych szczytach, ale mDAX odnotował jeden z najsłabszych tygodni w tym roku. W kilka dni indeks średnich spółek spadł o 2.74% i jest to trzeci najsłabszy wynik w 2024 r. Od średnioterminowego oporu odpadł sDAX, przez co temat dalszych wzrostów staje pod znakiem zapytania.

Rentowności jankeskich obligacji mocno zwyżkowały w ostatnich dniach. W przypadku dziesięciolatków odnotowano wzrost o 5.9%. Była to najmocniejsza, tygodniowa aprecjacja w tym roku. Tak agresywna zwyżka nie dotyczyła dwuletnich papierów. W tym tygodniu zapadnie decyzja w sprawie poziomu stóp procentowych w USA. Rynek oczekuje ich spadku, ale kwotowania obligacji wskazują, że może nastąpić niespodzianka.

S&P500 przerwał serię wzrostowych tygodni. Wprawdzie spadki nie były znaczące (-0.6%), ale dobra passa byków skończyła się. Pytanie czy jest to jedynie lokalna aberracja czy może jednak zapowiedź końca wizyty Św. Mikołaja na Wall Street? DJIA ma za sobą kolejną, spadkową sesję z rzędu. Piątkowa przecena (-0.2%) była siódmą z kolei. W grudniu jedynie tylko raz bykom udało się zamknąć dzień na plusie. Nadal jednak kluczowe wsparcie pozostaje utrzymane. Dopiero przełamanie 41647 punktów wprowadziłoby element zagrożenia dla układu hossy, który wciąż obowiązuje w USA.

Trzeci tydzień grudnia to standardowo okres, w którym uwaga inwestorów będzie skupiona wokół derywatów. Za kilka dni wygasają „zetki” ale proces rolowania kontraktów już się powoli zaczyna. FW20 ma za sobą słabszy tydzień (-1.7%). Opór wynikający z listopadowego szczytu zatrzymał lokalną zwyżkę. Od kilku dni podaż przeważa, ale w piątek udało się obronić lokalne minima. Może być to związane z obroną wsparcia przez WIG20. Indeks dotarł do wyłamanej linii trendu spadkowego. Przeprowadzony został jej test, co podręcznikowo stanowi argument za odbiciem.

Problemem pozostają opadające średnie dwustusesyjne. Z pośród wszystkich podstawowych indeksów nie ma już żadnego, który mógłby pochwalić się układem hossy. W każdym przypadku benchmark znajduje się poniżej ruchomej granicy, która opada. Ze względu jednak na postępującą od miesięcy konsolidację nie można wykluczyć, że jest to jedynie okres przejściowy i do gry wrócą akcyjne byki. Aby sytuacja techniczna uległa poprawie, WIG musiałby wrócić nad 84k a WIG20 pokonać 2400 punktów.

Poranek maklerów
Św. Mikołaj jeszcze wróci na giełdy?
Poranek maklerów
WIG20 cienko przędzie. Nasdaq pokonał 20000 pkt
Poranek maklerów
WIG20 walczy o 2300 pkt. Dzisiaj inflacja w USA
Poranek maklerów
Pora na korektę na rynkach akcji?
Materiał Promocyjny
Mamy olbrzymi problem dziury w budżecie NFZ. Tymczasem system prywatny gwarantuje pacjentom coraz lepszą dostępność
Poranek maklerów
Wall Street z rekordami, Warszawa hamuje
Poranek maklerów
Jaki koniec byczego tygodnia? Czy coś zmienią dane z USA?