Na GPW po dwóch dniach pod kreską obserwowaliśmy wczoraj wzrost notowań. WIG20 zyskał 0,6 proc. i wyniósł na koniec sesji 2543 pkt. WIG poszedł w górę o 0,5 proc. Indeksy średnich i małych firm również kończyły dzień na plusie, choć zwłaszcza w przypadku sWIG80 zwyżka była symboliczna.
Lepsza koniunktura panowała w Europie Zachodniej. Szczególnie mocno, o 1,2 proc., urósł indeks w Paryżu, gdzie inwestorów ucieszyła wizja zawiązania koalicji przez ugrupowanie prezydenta Macrona z lewicą, co powinno zablokować dojście Zjednoczenia Narodowego do władzy. Jeśli chodzi o politykę, dziś uwaga może się skupić na Wielkiej Brytanii, gdzie odbywają się wybory do Izby Gmin.
Po raz kolejny w tym roku wczoraj rekordy pobiły indeksy amerykańskie. S&P 500 wzrósł o 0,5 proc., a Nasdaq Composite o 0,9 proc. Analitycy zwracają uwagę zwłaszcza na niesamowity rajd Tesli, której akcje rosły siódmy dzień z rzędu, łącznie drożejąc w tym czasie o ponad jedną trzecią. Dziś jednak czeka nas przerwa od rekordów na Wall Street, a powodem jest obchodzony w USA Dzień Niepodległości.
W Azji wyróżniła się giełda w Tokio, gdzie dzięki zwyżce o 1 proc. indeks Nikkei 225 wspiął na nowy historyczny szczyt w cenach zamknięcia. Wymazany został tym samym poprzedni rekord z marca. Biorąc pod uwagę dobrą koniunkturą w USA, jak i na rynkach azjatyckich, może spodziewać się pozytywnego otwarcia na giełdach w Europie, choć zmienność ze względu na brak Amerykanów może być ograniczona. Z ważnych wydarzeń dziś przed nami m.in. publikacja protokołu z posiedzenia w EBC, a na krajowym rynku comiesięczna konferencja prezesa NBP.
Warszawa słabsza niż główne rynki Starego Kontynentu
Dominik Osowski, BM BNP Paribas Bank Polska