Putin sprowadził bessę na GPW. A Wall Street znów w górę

To był czarny wtorek przy Książęcej. Po zejściu poniżej tegorocznych minimów indeksowi WIG20 grozi powiększenie przeceny. Czy byki zdołają się pozbierać? Dziś w centrum uwagi znajdą się wyniki Nvidii. Jej kurs rósł mocno już wczoraj.

Publikacja: 20.11.2024 08:34

Putin sprowadził bessę na GPW. A Wall Street znów w górę

Foto: Fotorzepa

WIG20 zanotował najsłabszą sesję od sierpnia, a mogło być jeszcze gorzej, ponieważ w kulminacyjnym momencie wtorkowej wyprzedaży tracił 4,8 proc. – i gdyby tak zakończył dzień, to byłby to jego najgorszy rezultat od 24 lutego 2022 r. Czyli od momentu, gdy świat przeżył szok na wieść o tym, że Rosja zaatakowała Ukrainę. Wówczas WIG20 zaliczył jeden z najgorszych dni w historii, tracąc 10,9 proc. Wczoraj, tysiąc dni później, dowiedzieliśmy się o rozszerzeniu doktryny nuklearnej przez Władimira Putina w odpowiedzi na zgodę USA na użycie przez Ukrainę pocisków dalekiego zasięgu do atakowania celów w Rosji. I właśnie fakt zaostrzenia konfliktu na Wschodzie inwestorzy, zwłaszcza zagraniczni, wykorzystali wczoraj do wyprzedaży polskich aktywów. Sporo tracił złoty, wracając przejściowo ponad poziom 4,1 zł do dolara.

Indeks największych firm w apogeum wyprzedaży znalazł się dokładnie 20 proc. poniżej szczytu z wiosny – oznaczało to, że warunek bessy został spełniony. Indeks zszedł też poniżej tegorocznego dołka ze stycznia (2161 pkt), który wyznaczał ostatnie istotne wsparcie przed dalszą drogą na południe. Teraz po jego przełamaniu potencjalnie może zmierzać do 2000 pkt czy nawet poniżej 1900 pkt.

W końcowej fazie sesji popyt się przebudził, ale zamknięcie i tak wypadło 2,8 proc. poniżej poziomu z poniedziałku. Nasz parkiet wypadł prawie najgorzej na kontynencie. Słabiej spisała się tylko giełda w samej Rosji, gdzie RTS i MOEX spadły odpowiednio 3,4 proc. i 3,3 proc.

Tegoroczna strata WIG20 po wczorajszej sesji sięgnęła już 9,4 proc. W przypadku WIG-u zysk zamienił się w stratę i wynosi ona 1,6 proc. (wczorajszą sesję indeks zamknął spadkiem o 2,5 proc.). Zyskami, ale symbolicznymi, mogą pochwalić się już tylko indeksy małych i średnich spółek.

Dla porównania niemiecki DAX zyskuje od początku roku 13,8 proc., a amerykańskie wskaźniki S&P 500 i Nasdaq Composite odpowiednio ponad 24 proc. i 26 proc. Odjechały warszawskim jeszcze bardziej po wczorajszej sesji.

Giełda we Frankfurcie reagowała wczoraj sporymi spadkami, ale przez ostatnie 2,5 godziny handlu odrobiła ponad połowę strat i zamknęła dzień 0,7 proc. na minusie. Podobny wynik zanotował Paryż, a Londyn stracił 0,1 proc.

Optymizm na giełdach amerykańskich gościł drugą sesję z rzędu. Wyróżnił się Nasdaq, zyskując ponad 1 proc., a S&P 500 dołożył do dorobku 0,4 proc. Jedynie Dow Jones stracił 0,3 proc. i był to jego czwarty spadek z kolei. Komentatorzy m.in. serwisu MarketWatch zwracali uwagę, że inwestorzy zignorowali rosyjskie groźby nuklearne. Tematem numerem jeden na Wall Street były wyniki Nvidii, które ukażą się dziś po sesji. Akcje Nvidii zdrożały blisko o 5 proc. i mają szansę na nowe rekordy w najbliższych dniach.

Nowy rekord padł na rynku bitcoina, który kosztował wczoraj po raz pierwszy ponad 94 tys. dolarów.

Na rynkach azjatyckich panowały dziś mieszane nastroje. Kontrakty na indeksy zachodnie umiarkowanie z rana rosły, zapowiadając odbicie po wczorajszej przecenie. Po tak mocnym spadku dziś także na GPW może pojawić się odreagowanie. Pytanie jednak, co czeka nasz rynek w dłuższym terminie.

Skala paniki na GPW zbyt silna w krótkim terminie?

Michał Krajczewski, BM BNP Paribas Bank Polska

Za nami najsłabsza sesja na warszawskiej giełdzie od ponad trzech miesięcy. Krajowy rynek cały czas jest pod presją rosnącej premii za ryzyko geopolityczne związanej z trwającym w Ukrainie konflikcie zbrojnym. Kolejna eskalacja przez Rosje prowadzona jest w celu uzyskania lepszej pozycji negocjacyjnej w przededniu objęcia urzędu prezydenta USA przez Donalda Trumpa. Równocześnie negatywne nagłówki prasowe wykorzystywane są przez inwestorów do sprzedaży akcji na GPW. Informacje te wpływały również na przecenę akcji w Europie Zachodniej, jednak główne indeksy spadały w okolicach 0,5-0,7%, w porównaniu z prawie 3% na WIG20. W trakcie sesji krajowe blue chipy traciły przejściowo nawet 4%, choć pod koniec dnia straty zostały nieco zmniejszone. Pojawienie się kupujących na niższych poziomach cenowych może wskazywać, że wczorajsza skala paniki i wyprzedanie rynku jest już zbyt silne w krótkim terminie. Finalnie wśród komponentów WIG20 jedynie Pepco zakończyło dzień na lekkim plusie, najmocniej tracił Budimex (-4,3%), a ponad 3% spadły LPP, PKO, PKN i mBank.

Brak istotniejszych danych makro publikowanych we wtorek wpłynął na to, że w centrum uwagi były informacje dotyczące Rosji i Ukrainy. Wpłynęło to również na osłabienie kursu złotego względem EUR oraz USD, choć nie przekroczone zostały ostatnie maksima notowań. Odwrót od ryzyka wpłynął na wzrost cen złota i na spadek rentowności obligacji skarbowych na świecie. Ten ostatni czynnik był z kolei pozytywnie zinterpretowany przez inwestorów na Wall Street, dzięki czemu po niższym otwarciu, tamtejsze indeksy zakończyły dzień na wyraźnych plusach.

Dziś w kalendarzu makroekonomicznym ponownie mamy brak istotnych publikacji. W centrum uwagi nadal mogą być informacje zza naszej wschodniej granicy, chociaż bez nowych doniesień, możemy mieć do czynienia z uspokojeniem notowań. Ponadto rynki pozycjonować się będą przed publikacją raportu Nvidii, po dzisiejszej sesji. Jeśli spółka obroni się swoimi wynikami i pokaże następne mocne prognozy na najbliższe kwartały to kolejny impuls wzrostowy jest bardzo prawdopodobny.

Rzeź na Książęcej, dziś najważniejszy dzień końcówki roku

Kamil Cisowski, DI Xelion

Wtorkowa sesja rozpoczynała się obiecująco, zarówno w Warszawie, jak i w całej Europie większość indeksów notowała po rozpoczęciu handlu plusy. Sytuacja zaczęła się jednak pogarszać w szybkim tempie. Ukraina dokonała pierwszego ataku na terytorium Rosji używając amerykańskich pocisków ATACMS, na co zgodę wyraził niedawno Joe Biden. Moskwa, która wcześniej ostrzegała przed konsekwencjami takich działań, odpowiedziała groźbami użycia broni jądrowej. W reakcji główne rynki europejskie notowały spadki od 0,13% (FTSE100) do 1,28% (FTSE MiB) – ograniczona skala przeceny sygnalizuje, że już w trakcie pierwszych kilku godzin emocje opadły, a ryzyko poważnej eskalacji konfliktu zostało uznane za ograniczone. Trudno nam polemizować z taką oceną rynku, ataki na cele w Rosji mogą być głośne medialnie, ale raczej nie wpłyną znacząco na kształt frontu w styczniu, gdy władzę przejmie Donald Trump. Jakiekolwiek próby wpłynięcia na Rosję, a tym bardziej skłonienia jej do rozejmu przed styczniem wydają się skazane na niepowodzenie, nie wierzymy również, że Moskwa podejmie ryzyko związane z bardziej radykalnym odwetem na krótko przed możliwością uzyskania przyzwolenia USA na zatrzymanie zajętych terytoriów ukraińskich.

WIG20 spadł o 2,81%, mWIG40 o 1,94%, sWIG80 o 1,16%. Obroty na GPW sięgnęły 1,7 mld zł. Nawet gdybyśmy mieli dzisiaj zobaczyć wyraźne odbicie, czego nie wykluczamy, obawiamy się, że na dołek na GPW będziemy musieli zaczekać. Podaż na walorach najpłynniejszych warszawskich spółek pozostaje bardzo silna, bez sygnałów jej wyczerpywania trudno mówić o punkcie zwrotnym. Wydaje się również, że zaczyna się wyczerpywać cierpliwość inwestorów indywidualnych, małe i średnie spółki partycypują w ostatnich spadkach w znacznie większym stopniu, niż miało to miejsce w 3Q2024. Roboczo stawiamy tezę, że moment na zakup polskich akcji, pomimo ich atrakcyjnych aktualnie wycen, pojawi się dopiero w okolicach połowy grudnia.

S&P500 wzrósł wczoraj o 0,40%, a NASDAQ o 1,04%, pomimo że sesja rozpoczynała się od spadków. W ciągu najbliższych tygodni obecność w USA popyt na akcje amerykańskie będzie się naszym zdaniem utrzymywał, ryzyka geopolityczne i agresywne nominacje na kluczowe stanowiska w rządzie prezydenta-elekta sprawiają, że oczekujemy dalszych przepływów kapitału na rynek amerykański z reszty świata.

W godzinach porannych rosną notowania kontraktów futures na amerykańskie i europejskie indeksy, na plusie jest większość giełd azjatyckich. Oczekujemy, że krótkoterminowe odreagowanie będzie miało miejsce także w Polsce. W trakcie dnia poznamy tygodniowe dane o wnioskach o zasiłek w USA, indeks koniunktury Fed z Filadelfii, dane o sprzedaży domów na amerykańskim rynku wtórnym. Najważniejsze wydarzenie dnia, tygodnia i prawdopodobnie całej końcówki roku będzie miało miejsce po zamknięciu, raport poda nVIDIA. Oczekiwania są ogromne, spółka drożała wczoraj o 4,89%. Implikowana przez rynek opcyjny zmiana jej dzisiejszej wartości miałaby skalę całej kapitalizacji Chevronu, Coca-Coli czy Wells Fargo, gigantów z trzeciej dziesiątki S&P500.

Niedźwiedzie czekają na odpowiedź

Piotr Neidek, BM mBanku

Seul i Szanghaj to jak na razie dwie oazy zieleni. O godzinie 6:00 jedynie tam można zauważyć przewagę akcyjnych byków. Wprawdzie skala wzrostów jest niewielka, ale do końca sesji jest jeszcze sporo czasu. Nie można wykluczyć, że wraz ze zbliżaniem się do środowego finiszu, zieleń pojawi się na pozostałych parkietach. W Indonezji byki mają sporo pracy do włożenia po silnej wyprzedaży z ostatnich tygodni. W Tokio wciąż trwa obrona średnioterminowego wsparcia przez NIKKEI225. W Bombaju dzisiaj bez sesji a w Sydney trwa odpoczynek po wczorajszym zdobyciu przez All Ordinaries historycznych szczytów.

Po wczorajszych zawirowaniach na europejskich parkietach, dzisiaj od rana odbijają kontrakty DAX future. Na Deutsche Boerse swoją obecność zaakcentowały niedźwiedzie. Niemiecki indeks czterdziestu największych spółek zahaczył o poziomy sprzed ponad miesiąca. sDAX ponownie znalazł się przy tegorocznym denku. Natomiast mDAX zbliżył się do szczytów z początku września. Nieciekawie nadal jest na paryskim parkiecie. CAC40 przetestował linię szyi G&R, która coraz bardziej jest widoczna na długoterminowym wykresie. Przerwana została także linia trendu wzrostowego, łącząca minima z ostatnich lat.

Po poniedziałkowym wyhamowaniu spadków, wczoraj technologiczny indeks Nasdaq Composite (+1%) wrócił na wzrostową ścieżkę. Wyzwaniem dla byków ma prawo okazać się zeszłotygodniowy sufit przy 19366 punktów, chociaż na takich poziomach co obecnie inwestorzy patrzą w kierunku psychologicznej wartości 20k. Poprzednim razem, kiedy Nasdaq Composite atakował 10k, byki potrzebowały dwóch podejść do wybicia oporu. Lokalnie mają już odpoczynek za sobą, więc teoretycznie są przygotowane do szczytowego ataku.

Kolejną sesję z rzędu pod kreską zaliczył DJIA(-0.3%). Jednakże finisz wypadł na wysokości październikowego szczytu. Dodatkowo bykom udało się wyrysować świeczkę z długim, dolnym cieniem. Wygląda to na lokalne przesilenie w trwającej korekcie. Jednakże indeks nadal porusza się wewnątrz kanału wzrostowego. Jego dolne ograniczenie to jak na razie aktywny magnes na indeks.

MSCI Poland, pomimo silnej wyprzedaży, wczoraj obronił się nad tegorocznym denkiem. Wyprzedania wciąż nie widać, co może utrudnić proces ubijania denka. Do tegorocznego maksimum indeks ma już ponad 20% zaległości. Jak pokazuje historia ostatnich kwartałów, bykom udawało się już wykaraskać z gorszej sytuacji.

Rok temu w październiku MSCI Poland miał za sobą dużo mocniejszą przecenę, ale finalnie zdołał on wrócić na wzrostową ścieżkę. Wszystko zależy od tego, co wkrótce zrobią WIG20, banki oraz polski złoty. Swój udział mają także takie tuzy jak KGHM, PKN, Allegro czy PZU, jednakże kluczowe są spółki z branży finansowej.

Sytuacja techniczna WIG-Banki staje się coraz trudniejsza. Wczoraj benchmark przerwał sierpniową podłogę i testował lutowe poziomy. Nie można wykluczyć, że wczoraj miało miejsce przesilenie. To daje szansę na lokalne odbicie. Jednakże bez powrotu nad ostatni szczyt 13.1k, sytuacja techniczna pozostaje negatywna.

Swój scenariusz realizuje WIG (-2.5%). Wybicie się dołem z trójkąta, nieudany powrót do kanału oraz przerwanie średnioterminowego wsparcia 77.5k, to argumenty na korzyść niedźwiedzi. Od kilku sesji trwa ich kampania pośród małych spółek.

Wczoraj sWIG80 wybił się dołem z kanału wzrostowego. Przełamane zostało także wsparcie średnich kroczących. Obecna sytuacja różni się od tej sprzed roku. Wówczas na jesień rynek akcji także był słaby, ale popyt szybko się odrodził. Obecnie aktywność byków jest znikoma, a to nie napawa optymizmem.

Strachy na Lachy

Andrzej Wodecki, DM BDM

Informacja o przyjęciu przez prezydenta Rosji Władimira Putina nowelizacji ustawy doktryny nuklearnej odbiła się wczoraj echem po cenach wszystkich światowych aktywów. W myśl nowej ustawy, Rosja może podjąć interwencję nuklearną w razie „krytycznego zagrożenia suwerenności i integralności terytorialnej Białorusi i Rosji”. Wcześniej taka decyzja mogłaby być podyktowana jedynie zagrożeniem istnienia samego państwa. Idąc dalej, czytamy, że agresja wymierzona w Rosję przez jakiekolwiek państwo należące do sojuszu wojskowego będzie uznane za agresję ze strony całego sojuszu. Wcześniej w nocy ukraińskie wojsko po raz pierwszy wykorzystało pociski ATACMS i zneutralizowało rosyjski obiekt militarny w okolicy Karczewa na terytorium Rosji 130km od granicy z Ukrainą. Według agencji Reutera zgodę na atak i wykorzystanie broni w głębi Rosji dała administracja J. Bidena, kontrofensywa wojsk ukraińskich ma być odpowiedzią na zaangażowanie się wojska Korei Północnej w pomoc Rosji.

W świetle tych doniesień wagi ciężkiej na naszym krajowym podwórku premier Donald Tusk zapowiedział dalsze zamrożenie cen energii elektrycznej w Polsce dla gospodarstw domowych. Stawka maksymalna pozostanie do końca września’25 na poziomie 500 PLN/MWH. Dodatkowo poznaliśmy szczegóły debiutu na polskiej giełdzie kolejnej spółki z sektora spożywczego – Studenac. Cena maksymalna w IPO na GPW wyniesie 14,4 PLN/akcję a debiut planowany jest na 10 grudnia. Na WIG20 aktualnie spadliśmy do poziomów z października 2023 r., czyli powyborczej hossy.

Giełdowy ranek wita nas w dobrych nastrojach. Po wczorajszych spadkach największych europejskich indeksów, giełdy amerykańskie zakończyły swoje sesje na plusach, a dzisiaj futures w USA kontynuują zapoczątkowaną wczoraj tendencję, co może zaowocować otwarciem z luką wzrostową na głównych indeksach GPW.

Poranek maklerów
WIG20 o włos od tegorocznego dołka. Powrót kupujących na Wall Street
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Poranek maklerów
Sierpniowy dołek na WIG20 przełamany. Co dalej?
Poranek maklerów
Szef Fedu straszy rynki
Poranek maklerów
A w Warszawie znów spadki
Poranek maklerów
Inwestorzy schodzą na ziemię?
Poranek maklerów
W USA indeksy znów z rekordami wszech czasów