Nie wydaje się, aby takie ryzyko istniało. Udział Pekao w polskim rynku bankowym to około 10 proc., PZU poprzez udziały w Aliorze ma udział znacznie mniejszy, rzędu kilku proc. Nie ma więc ryzyka monopolowego, tym bardziej, że nie planujemy łączenia Aliora z Pekao.
PFR szacuje, że roczna stopa zwrotu z inwestycję w Pekao ma sięgnąć co najmniej 10 proc. Jak chcecie to osiągnąć?
Dla PZU to ciekawa inwestycja, bo ubezpieczyciel ma duży kapitał nadwyżkowy inwestowany obecnie po 3-3,5 proc., zaś Pekao płaci co roku po ok. 6 proc. dywidendy, więc czysto z perspektywy finansowej inwestycje w sektorze bankowym mogą być z korzyścią dla PZU i jego akcjonariuszy.
Jaki będzie kierunek strategii Pekao?
Doceniamy dotychczasową wysoką jakość zarządzania bankiem i obecną strategię. Powstaną dwie duże grupy finansowe na polskim rynku – PKO BP, która od kilku lat też jest obecna w ubezpieczeniach – oraz PZU z Pekao. Podobnie jest na innych rynkach, jak np. w Niemczech Commerzbank i Deutsche Bank, czy Włoszech, gdzie są UniCredit i Intensa. Obie polskie grupy są notowane na giełdzie, mają duże rozproszenie akcjonariatu, ale mają inny profil – PKO BP silny na rynku detalicznym, zaś Pekao silniejszy na rynku korporacyjnym. Będziemy kładli duży nacisk na inwestycje w nowe technologie, podnosząc przez to jakość usług. Mamy ustalone podejście, aby bezpieczna strategia i polityka banku były kontynuowane, poziom ryzyka był bezpieczny i aby bank wypłacał dywidendy akcjonariuszom. Bank spełnia warunki wypłaty 100 proc. zysku, akcjonariusze nadal mogą liczyć na dobre, wysokie dywidendy.
Mieliście w czwartek spotkania z inwestorami i analitykami. Jak oni odbierają tę transakcję?