Rządowy projekt ustawy o ogólnoeuropejskim indywidualnym produkcie emerytalnym trafił do Sejmu. OIPE to standaryzowany europejski produkt emerytalny, nadzorowany przez organy krajowe oraz Europejski Urząd Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych, którego celem jest zapewnienie dodatkowego dochodu na starość, obok emerytury państwowej oraz państwowych dodatkowych filarów. Jest produktem indywidualnym, który każda osoba fizyczna mieszkająca w UE może wykorzystać do gromadzenia oszczędności. Nie jest związany z zatrudnieniem, a zatem osoby bezrobotne, przebywające na urlopie macierzyńskim lub studenci również mogą założyć OIPE. Jest on całkowicie dobrowolny, każdy może przystąpić do niego samodzielnie i wpłacić środki do kwoty określonej rocznym limitem.
W Polsce prace nad OIPE mocno się przeciągają, jest jednak szansa, że prace nad ustawą, która pozwoli je tworzyć, zakończą się przed jesiennymi wyborami.
Zalet jest dużo, ale...
– OIPE to nowy produkt umożliwiający budowanie dodatkowego zabezpieczenia finansowego na jesień życia, a jego transgraniczny charakter wychodzi szczególnie naprzeciw potrzebom osób, które migrują w obrębie Unii Europejskiej. Dzięki tej regulacji osoby zmieniające miejsce zamieszkania czy pracy mają znaczące ułatwienia w dostępie do produktów długoterminowego oszczędzania – mówi Małgorzata Rusewicz, prezes IGTE, prezes zarządu Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami.
Jej zdaniem OIPE z perspektywy polskiego klienta ma kilka istotnych walorów. – Samo jego wprowadzenie ożywi debatę na temat oszczędzania na emeryturę i może zwiększyć świadomość potrzeby budowy dodatkowego zabezpieczenia na starość. Fakt, że OIPE bazuje na regulacji UE, może pozytywnie wpłynąć na społeczne zaufanie do tego rozwiązania, zwłaszcza po doświadczeniach związanych ze zmianami w OFE – wylicza szefowa IZFiA. – Nie bez znaczenia pozostaje fakt, iż OIPE mają limit kosztów na poziomie 1 proc., co jest rozwiązaniem korzystnym dla klienta i może stanowić o atrakcyjności tego produktu, nie wspominając o zwolnieniu z podatku od zysków kapitałowych – dodaje.