Polska nadal musi inwestować w infrastrukturę gazową

Odbiorcy błękitnego paliwa domagają się m.in. realizacji projektów związanych z LNG, podziemnymi magazynami i transgranicznymi gazociągami. Liczą, że dzięki temu wzrosną bezpieczeństwo energetyczne kraju i regionu oraz możliwości handlu surowcem.

Publikacja: 15.04.2023 10:07

W przyszłym roku terminal LNG w Świnoujściu zwiększy moce regazyfikacyjne z 6,2 mld m sześc. rocznie

W przyszłym roku terminal LNG w Świnoujściu zwiększy moce regazyfikacyjne z 6,2 mld m sześc. rocznie do 8,3 mld m sześc. i zaoferuje nowe usługi. Fot. Bartek Sadowski/Bloomberg

Foto: Bartek Sadowski

W ostatnich latach nasz kraj intensywnie rozbudowywał infrastrukturę do przesyłu gazu ziemnego. Efekty tych działań były widoczne zwłaszcza w ubiegłym roku, gdy oddano do użytku gazociąg Baltic Pope, łączący Polskę i Danię z norweskimi złożami oraz połączenia z Litwą i Słowacją. Nie oznacza to jednak, że osiągnęliśmy już stan docelowy, który w pełni zabezpieczana nasze przyszłe potrzeby. W tym kontekście trzeba przede wszystkim pamiętać o rosnącym zapotrzebowaniu zgłaszanym przez energetykę. Więcej błękitnego paliwa mogą potrzebować też inne branże i gospodarstwa domowe, chociażby w wyniku trwającej gazyfikacji różnych regionów Polski. Należy też pamiętać, że od 27 kwietnia ubiegłego roku rosyjski Gazprom całkowicie wstrzymał dostawy do Polski. W rezultacie całkowicie ustał import ze Wschodu i prawdopodobnie jest to już zjawisko trwałe.

Nowe przedsięwzięcia

Spośród nowych inwestycji najszybciej powinna być zakończona rozbudowa terminalu LNG w Świnoujściu. W części lądowej obejmuje ona budowę trzeciego zbiornika na skroplony gaz o pojemności 180 tys. m sześc. wraz z kompletnym wyposażeniem. Z kolei w ramach części morskiej powstaje drugie nabrzeże dla statków do rozładunku, załadunku i bunkrowania LNG wraz z dedykowaną estakadą przesyłową. – Zaawansowanie prac w ramach programu rozbudowy terminalu LNG wynosi blisko 70 proc. – informuje Iwona Dominiak, rzeczniczka prasowa Gaz-Systemu. Z kolei jego wartość sięga 1,9 mld zł. Nowe usługi i funkcjonalności gazoportu mają być udostępnione klientom w 2024 r.

Spółka planuje też inwestycję w drugi terminal LNG, tym razem pływający (tzw. FSRU.) w rejonie Gdańska. W ramach wiążącej procedury badania rynku ustalono, że jest już zapotrzebowanie na 6,1 mld m sześc. mocy regazyfikacyjnych rocznie. Niedawno uruchomiono niewiążącą procedurę badania rynku na dodatkowe moce i zainteresowania firm eksportem surowca w kierunkach: Danii, Niemiec, Czech, Słowacji, Ukrainy i Litwy. O jakie dodatkowe pojemności chodzi, nie podano, ale już wcześniej przedstawiciele rządu mówili nawet o 12 mld m sześc. łącznych zdolności regazyfikacyjnych.

Obecnie w ramach morskiej części projektu FSRU trwa badanie dna morskiego, inwentaryzacja środowiskowa, powstaje projekt budowlany i wykonawczy oraz prowadzone są procedury zmierzające do uzyskania niezbędnych decyzji i pozwoleń administracyjnych, w tym pozwolenia na budowę. – W części lądowej spółka posiada komplet decyzji lokalizacyjnych dla wszystkich trzech gazociągów lądowych, przy czym gazociąg Kolnik-Gdańsk posiada już pozwolenie na budowę i w III kwartale br. uruchomimy przetarg na wykonawcę prac budowlanych. Obecny harmonogram prac przewiduje, że gazociągi Gardeja-Kolnik i Gustorzyn–Gardeja uzyskają wszystkie decyzje administracyjne w tym roku i na przełomie roku 2023/2024 zostanie uruchomiony przetarg na wykonawcę prac budowlanych – podaje Dominiak. Uruchomienie FSRU przewidziane jest na lata 2027–2028.

Niezależnie od tego kontynuowana jest rozbudowa krajowej sieci przesyłowej. Ta należąca do Gaz-Systemu ma około 11,8 tys. km, a do EuRoPol Gazu niespełna 0,7 tys. Dzięki inwestycjom zaplanowanym na lata 2024–2033 powinna się wydłużyć o 1,8 tys. km. Ponadto prowadzone są rozmowy dotyczące realizacji nowych połączeń Polski z Czechami i Ukrainą. Z drugiej strony do zera spadł przesył gazu na granicy z Białorusią w punktach Wysokoje i Tietierowka oraz na gazociągu jamalskim w punkcie Kondratki. W związku z tym Gaz-System wystąpił do prezesa URE o wyłączenie tych punktów z handlowej obsługi i obowiązków informacyjnych. W konsekwencji w ramach aukcji nie będzie też oferowana na tych punktach żadna przepustowość.

W stosunku do pierwotnych planów opóźnia się projekt budowy podziemnego magazynu gazu w Damasławku. Obecnie w jego ramach kontynuowane są analizy, prace przygotowawcze i projektowe. Ponad miesiąc temu Gaz-System otrzymał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla jego budowy i towarzyszącej mu kopalni soli oraz infrastruktury niezbędnej do ich obsługi. – W najbliższym czasie spółka planuje ubiegać się o koncesje geologiczne na wydobywanie kopaliny i magazynowanie substancji w górotworze. Ponadto równolegle będą się toczyły prace projektowe dla SITE (kopalni soli i magazynu gazu) oraz dla infrastruktury towarzyszącej, czyli rurociągów wody, solankowych i gazociągu łącznie z pozyskaniem niezbędnych pozwoleń – mówi Dominiak. Nie zmienia to faktu, że spółka ciągle nie podjęła jeszcze wiążącej decyzji biznesowej o realizacji inwestycji.

Czytaj więcej

Ten rok dla branży paliwowej będzie trudniejszy niż ubiegły

Gazu nie zabraknie

Obecnie największym użytkownikiem infrastruktury gazowej nad Wisłą jest grupa Orlen. To największy sprzedawca, importer, producent i konsument błękitnego paliwa. Koncern w ubiegłym roku korzystał m.in. z terminala LNG w Świnoujściu i gazociągów z kierunku zachodniego, a także nowych połączeń z Litwą, Słowacją, Danią i Norwegią. „Aktywna polityka grupy umożliwiła pełne pokrycie zapotrzebowania odbiorców krajowych po wstrzymaniu dostaw z kierunku rosyjskiego, a głównym źródłem pozyskania zagranicznego gazu przez grupę Orlen były dostawy LNG, które sięgnęły 6,04 mld m sześc. i odpowiadały za 43 proc. całego importu tego surowca” – informuje zespół prasowy Orlenu. Dodaje, że terminal LNG, Baltic Pipe i własne wydobycie mają obecnie kluczowe znaczenie dla zaspokojenia potrzeb gazowych Polski. Mimo to w opinii spółki dalsza rozbudowa połączeń transgranicznych i terminalem FSRU są jednymi z głównych czynników wspierających poprawę bezpieczeństwa dostaw, rozwój krajowego rynku i dalszą integrację europejskiego rynku gazu.

Czytaj więcej

Orlen sprowadzi więcej skroplonego gazu z USA

Koncern do 2025 r. chce zwiększyć pojemności swoich magazynów gazu z 3,2 mld m sześc. do 4 mld m sześc., co nastąpi w wyniku rozbudowy obiektu w Wierzchowicach. Nie zajmuje za to jasnego stanowiska w kwestii planowanego wyłączenia z obsługi handlowej gazociągów z Białorusią. Zapewnia jedynie, że bez dostaw ze Wschodu w pełni sobie poradzi, co było widoczne już w ubiegłym roku. O ewentualnych postulatach do polskiego rządu i Gaz-Systemu w sprawie rozbudowy sieci nie informuje, podobnie jak i o ilości zużywanego na własne potrzeby gazu.

Problemów z tym nie ma PGE. W ubiegłym roku energetyczny koncern zużył prawie 833 mln m sześc. błękitnego paliwa. Co więcej, w średnim i długim terminie prognozuje znaczący wzrost zapotrzebowania. To konsekwencja realizowanych i planowanych inwestycji dotyczących budowy nowych jednostek wytwórczych opartych na gazie. W związku z tym dla PGE każde przedsięwzięcie, którego efektem będzie zwiększenie możliwości pozyskania surowca i dywersyfikacja kierunków jego dostaw, jest działaniem oczekiwanym i popieranym. Obecnie spółka prowadzi nawet wewnętrzne analizy dotyczące ewentualnej rezerwacji mocy regazyfikacyjnych w terminalu FSRU.

Czytaj więcej

W tym roku zużycie gazu mocno spadnie

Wzrośnie dywersyfikacja

– Jako konsument gazu dostrzegamy obiecujące perspektywy związane z budową FSRU w Gdańsku, gdyż ta inwestycja zwiększy możliwości importowe Polski i może wpłynąć na zwiększenie konkurencyjności na krajowym rynku gazowym – przekonuje z kolei Monika Darnobyt, rzeczniczka prasowa Azotów. Dziś koncern nie planuje jednak wchodzenia w obszar zakupów LNG. W ubiegłym roku zużył na własne potrzeby 18,6 TWh (terawatogodziny) gazu wobec 22,7 TWh w 2021 r. Było to związane głównie z czasowym ograniczeniem produkcji nawozów, tworzyw i wyrobów chemicznych. Spółka nie podaje, czy w przyszłości będzie zwiększać zużycie gazu.

W ubiegłym roku na cele technologiczne, około 2 TWh błękitnego paliwa, wykorzystała grupa KGHM. W tym roku przewiduje wzrost zużycia. „Jest to związane z większą intensywnością pracy bloków gazowo-parowych w porównaniu z rokiem 2022” – podaje departament komunikacji KGHM. Jednocześnie zaznacza, że wszystkie instalacje technologiczne grupy przystosowane są do spalania gazu zaazotowanego typu Lw. Tymczasem wymienione wcześniej kluczowe inwestycje Gaz-Systemu dotyczą gazu wysokometanowego, więc spółka nie chce na ich temat się wypowiadać.

Na rynku gazu zdominowanym przez spółki kontrolowane przez Skarb Państwa aktywna stara się być grupa Unimot. W ocenie jej przedstawicieli najistotniejsza jest inwestycja związana z rozbudową zdolności terminalu w Świnoujściu. Chodzi zwłaszcza o możliwość przeładunku LNG na cysterny kołowe, kolejowe i kontenery ISO.

„Z tego punktu widzenia powstanie kolejnych źródeł dostaw LNG jest bardzo istotne. Dlatego na równi traktujemy potrzebę rozbudowy istniejącego terminala, jak i budowę FSRU w Zatoce Gdańskiej” – twierdzi biuro prasowe Unimotu. Spółka rozważa nawet udział w procedurze badaniu rynku na moce FSRU. W jej ocenie jest to kluczowa inwestycja nie tylko z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego kraju, ale i prowadzonego przez nią biznesu. Ponadto istotnie zainteresowana jest zwiększeniem pojemności magazynowych w Polsce.

Parkiet PLUS
Wstrząs polityczny w Tokio, który jakoś nie wystraszył inwestorów
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Parkiet PLUS
Coraz więcej czynników przemawia przeciw złotemu
Parkiet PLUS
GPW i Wall Street. Kiedy znikną te męczące analogie?
Parkiet PLUS
Niepewność na rynku miedzi nie pomaga notowaniom KGHM
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Parkiet PLUS
Debata Parkietu. Co wybory w USA oznaczają dla świata i rynków?
Parkiet PLUS
Efekt Halloween. Anomalia, która istnieć nie powinna, ale istnieje