Wakacje na giełdach z reguły są okresem marazmu. Ale latem 2020 r. tak nie było. To właśnie wtedy gros spółek nowej ekonomii zanotowało najwyższe w historii wyceny. Rekordy bił NewConnect. Pod koniec lipca tamtejszy indeks przekroczył 600 pkt. Teraz jest o ponad połowę niżej.
Z nieba do piekła
Inaczej w tym okresie zachowywał się indeks głównego rynku. Podczas wakacji 2020 r. oscylował w okolicach 52 tys. pkt, a maksimum zanotował dopiero jesienią 2021 r. na poziomie ponad 75 tys. pkt. Obecnie wynosi 53 tys. pkt.
Sprawdziliśmy, jak w ciągu ostatnich 24 miesięcy poradziły sobie największe covidowe „gwiazdy”. Wnioski nie są optymistyczne. To, że wyceny spadły poniżej ówczesnych rekordowych, jest oczywiste, ale gros firm jest obecnie wyceniana zdecydowanie niżej niż przed wybuchem pandemii. Jeśli pod uwagę wzięlibyśmy tylko spółki notowane na rynku głównym, to w ciągu ostatnich 24 miesięcy niemal 40 podmiotów potaniało o ponad połowę (podczas gdy WIG wzrósł o 2 proc.). Ponad połowę stanowią spółki covidowe.
W tej grupie najwięcej jest producentów gier. To m.in. All in! Games, Games Operators, Ten Square Games, CD Projekt, Punkt Pirates, T-Bull czy Creepy Jar. Drugą co do liczebności grupę stanowią firmy biotechnologiczne, takie jak Pure Biologics, Celon Pharma, Pharmena, Biomed Lublin czy PZ Cormay. Trzecia grupa to producenci wyrobów medycznych (Mercator Medical) oraz artykułów kosmetycznych i higienicznych (Harper Hygienics, Global Cosmed).
Eksperci podkreślają, że moda na określony sektor często prowadzi do owczego pędu, podczas którego nabywane są spółki, w przypadku których trudno jest zidentyfikować twarde argumenty za zakupem.