Życie polityczne i biznesowe przenika się od lat. Przedstawiciele świata polityki i administracji państwowej po wygaśnięciu swoich mandatów często trafiają na wysokie stanowiska w największych firmach. Szczególnie prywatnych, bo to, że od polityków roi się w spółkach państwowych, nikogo już nie dziwi. Mechanizm działa także w drugą stronę – przedstawiciele biznesu próbują swoich sił w polityce.
Biznesowa kariera polityków
Mikołaj Budzanowski, członek zarządu Boryszewa
Sporo byłych polityków i urzędników zasiada w radach nadzorczych. Ostatnio Marek Belka, były wicepremier, minister finansów i prezes NBP oraz szef Rady Polityki Pieniężnej, dołączył do nadzoru Citi Handlowego. Od lat w radzie nadzorczej Banku Millennium zasiada Dariusz Rosati, były minister spraw zagranicznych, a od dwóch lat w Vistuli Ryszard Petru, lider Nowoczesnej. Jednak sporo byłych polityków – a prym wśród nich wiodą byli szefowie nieistniejącego już Ministerstwa Skarbu Państwa – trafiło także do zarządów, jak np. Aleksander Grad (był prezesem ZE PAK), Mikołaj Budzanowski (członek zarządu Boryszewa, Emil Wąsacz (prezes Stalexportu Autostrady). Głośne były także przypadki zatrudnienia w światowych instytucjach. Kazimierz Marcinkiewicz, były premier w pierwszym rządzie Prawa i Sprawiedliwości, pracował przez jakiś czas dla Goldman Sachs. Z kolei Aleksander Kwaśniewski, były prezydent, zasiadł w radzie dyrektorów ukraińskiego przedsiębiorstwa gazowego Burisma Holdings, kontrolowanego przez Mykołę Złoczewskiego, byłego ministra energetyki i biznesmena.
Emil Wąsacz, prezes Stalexportu Autostrady