Jak informują śląskie media, gliwicka Prokuratura Okręgowa przedstawiła im zarzut niegospodarności, a działania na szkodę spółki trwały od października 2017 r. do grudnia 2019 r. Jak mówi Radiu Katowice Karina Spruś, rzeczniczka gliwickiej Prokuratury Okręgowej, niegospodarność dotyczyła współpracy z jedną firmą.

Czego dotyczą zarzuty

Byłemu prezesowi zarządu JSW Danielowi O., dyrektorowi biura zabezpieczenia produkcji oraz zastępcy prezesa zarządu ds. strategii i rozwoju, a także właścicielowi firmy doradczej grozi teraz od roku do 10 lat więzienia.

Czytaj więcej

Nie tylko Obajtek. Przyspieszają rozliczenia zarządów spółek Skarbu Państwa z czasu rządów PiS

Jak ustalono, spółka w okresie objętym zarzutami zawarła umowę na usługi doradcze z niewielką firmą z Kobiernic, która za swoje usługi otrzymywała wynagrodzenie w kwocie niemal 50 tys zł. miesięcznie. Z uzyskanej w toku śledztwa opinii biegłych wynikało, że zawarcie tej umowy było nieuzasadnione gospodarczo, a uzyskane w ramach współpracy raporty miały niską wartość merytoryczną.

Daniel O. był prezesem JSW w latach 2017 – 2019. Po odwołaniu w jego obronie występowali związkowcy, którzy uważali, że ta decyzja podyktowana jest polityką, a nie merytorycznymi przesłankami. Podkreślali oni wówczas, że prezes Daniel O. wyprowadził spółkę z zapaści finansowej i doprowadził do wypłacenia pracownikom zaległości finansowych.