Wysyp spółek z problemami

Gospodarka wprawdzie kwitnie, ale niewypłacalnych firm jest coraz więcej. Niektóre wyjdą na prostą i dadzą zarobić inwestorom. Ale takie są w zdecydowanej mniejszości.

Publikacja: 20.08.2017 12:39

Wysyp spółek z problemami

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek

Wzięliśmy pod lupę spółki, w których trwają różnego rodzaju postępowania restrukturyzacyjne. Historia pokazuje, że większość z nich prędzej czy później kończy się likwidacją, ale są i takie rodzynki jak Monnari, które przeszło przez proces upadłościowy, zrealizowało układ z wierzycielami i uzdrowiło biznes, a kapitalizacja spółki w tym okresie urosła kilkakrotnie. Obecnie niemal 40 spółek notowanych na rynku głównym ma akcje tańsze niż 1 zł.

Duży zysk lub wysoka strata

GG Parkiet

– Inwestowanie w spółki mające problemy wiąże się z dużym ryzykiem. Aczkolwiek, jeśli ktoś ma mocne nerwy i argumenty, może podejść do tematu na co najmniej dwa sposoby – mówi Krzysztof Pado, analityk DM BDM. W podejściu stricte fundamentalnym pojedynczą spółkę należy dogłębnie zbadać na bazie dostępnych informacji i przeanalizować możliwe scenariusze. Jeżeli jesteśmy przekonani, że firma ma aktywa, z których może generować zyski po restrukturyzacji i nawet po potencjalnej zamianie dług na akcje będzie miała sensowną kapitalizację, to być może warto w nią zainwestować część środków. A drugi sposób? – Można zbudować portfel „upadłych" spółek i potraktować go jako portfel opcji na sukces restrukturyzacji. W pozytywnym scenariuszu zarobek nawet na 2–4 spółkach z 10 może dać szanse, by zrekompensować straty na tych firmach, które się nie podniosą – wyjaśnia Pado. Wtóruje mu Kamil Hajdamowicz, analityk BM Banku BGŻ BNP Paribas.

GG Parkiet

– Inwestowanie w podmioty z problemami to bardzo interesująca okazja inwestycyjna, gdyż w przypadku wyjścia spółki na prostą możemy liczyć na dynamiczne odbicie kursu zdołowanych walorów. Takie inwestycje polecałbym jednak inwestorom z dużą tolerancją ryzyka, gdyż w negatywnym przypadku, którego prawdopodobieństwo wcale nie jest niskie, możemy stracić dużą część zainwestowanych środków – przestrzega.

Każdy przypadek jest inny

Wśród 485 notowanych obecnie na GPW spółek zdecydowana większość ma zdrowe fundamenty i może się pochwalić dobrą płynnością. Natomiast w pozostałym zbiorze możemy znaleźć praktycznie każdy przypadek: spółki będące w likwidacji i nieprowadzące już działalności operacyjnej, firmy realizujące układ z wierzycielami, dopiero się o niego starające, jak i takie, których problemy dopiero wychodzą na jaw i nie wiadomo jeszcze, który model restrukturyzacji wybiorą. W tej ostatniej grupie możemy spotkać m.in. kilku reprezentantów branży IT, jak choćby Sygnity. Banki latem wypowiedziały informatycznej grupie umowy, a obligatariusze zażądali natychmiastowego wykupu papierów. Problemy, choć o dużo mniejszej skali, ma też Qumak. Tam niedawno sytuacja się uspokoiła, po tym jak akcjonariusze podjęli uchwałę w sprawie podwyższenia kapitału. Część wpływów z planowanej emisji zostanie wykorzystana do zmniejszenia zadłużenia, a reszta ma pozwolić spółce na realizację nowych kontraktów.

Z problemami boryka się też dystrybutor IT, spółka Action. W sierpniu 2016 r. rozpoczęła postępowanie sanacyjne i teraz próbuje zawrzeć układ z wierzycielami. Zarząd podkreśla, że grupa prowadzi normalnie działalność operacyjną i poszerza ofertę o nowe produkty. – Postępowanie restrukturyzacyjne nadal trwa i do tej pory wszystkie jego etapy przebiegły dla nas pomyślnie. Do jego zakończenia pozostało już tylko zatwierdzenie spisu wierzytelności i głosowanie nad układem – mówi prezes Piotr Bieliński.

Jeszcze więcej spółek z problemami możemy znaleźć na NewConnect, co jest naturalne, ponieważ z reguły trafiają tam biznesy w początkowej fazie rozwoju i inwestycje w ich akcje obarczone są wyższym ryzykiem. Niedawno wniosek o upadłość złożył Nanotel. Powody? „Aktualny stan zadłużenia spółki, utrata zdolności do prowadzenia przez nią działalności gospodarczej, niemożność zrealizowania założeń planu restrukturyzacyjnego, jak również brak jakiegokolwiek wsparcia właścicielskiego" – czytamy w raporcie. Z biznesem nie poradziło sobie też Dase. W czerwcu zarząd złożył wniosek o ogłoszenie upadłości likwidacyjnej tej spółki. Nie jest ona tak dobrze znana inwestorom jak Alma Market i Fota, które również stoją na krawędzi. Zapytaliśmy je o aktualną sytuację i plany, ale nie odpowiedziały.

W 2017 r. z obrotu na GPW wycofano 11 spółek. W większości z powodu przejęcia ich przez branżowych konkurentów, fundusze PE bądź z powodu decyzji największego akcjonariusza o delistingu. Jednak w gronie wycofanych firm nie brakuje też bankrutów, takich jak np. Westa czy Topmedical.

Problemy płyną z wielu źródeł

Eksperci podkreślają, że kłopoty przedsiębiorstw z płynnością finansową są ich bolączką niemal od początku transformacji ustrojowej w Polsce. Nawet teraz, mimo dobrego tempa wzrostu gospodarczego i rosnącej konsumpcji, problem jest widoczny, a nawet się pogłębia. W 2017 r. notuje się wzrost liczby firm, które ogłosiły niewypłacalność ze względu na utratę płynności finansowej. I to zarówno w formie upadłości, jak i wszczęcia postępowania restrukturyzacyjnego. – Główną przyczyną takiego stanu rzeczy są na ogół zatory w płatnościach, które od lat są przede wszystkim bolączką branży budowlanej – mówi Daniel Kozłowski, adwokat Aria Fund. Dodaje, że za przyczynę nieterminowych płatności na polskim rynku odpowiadają przede wszystkim trzy czynniki: niska kultura polskich przedsiębiorców w zakresie terminowego wywiązywania się ze swoich zobowiązań, słaba efektywność uregulowań pozwalających na szybką i skuteczną egzekucję nierzetelnego dłużnika (i to zarówno w momencie przed, jak i po ogłoszeniu przez firmę niewypłacalności) oraz nieznajomość lub obawa z korzystania z takich rozwiązań jak faktoring czy gwarancje bankowe.

Popularnym wśród polskich przedsiębiorców sposobem walki z zatorami płatniczymi, a co za tym idzie także z nierzetelnymi kontrahentami, jest zgłaszanie ich do biur informacji gospodarczej, które prowadzą odpowiednie rejestry. – Mimo iż środek taki ma charakter raczej następczy, a nie prewencyjny, firmy liczą, że poprzez zamieszczenie kontrahenta na takiej liście ograniczą mu nie tylko możliwość efektywnego prowadzenia działalności gospodarczej, zwłaszcza w zakresie możliwości dalszego zadłużania się, ale poprawią przede wszystkim dyscyplinę płatniczą względem nich samych – podkreśla Kozłowski. Dodaje, że obecność na liście nierzetelnych dłużników jest bardzo przydatną dla pozostałych przedsiębiorców informacją, pozwalającą na częściową ocenę kondycji finansowej danej firmy oraz jej zdolności do terminowego wywiązywania się ze zobowiązań. W zależności od wartości zadłużenia oraz okresu przeterminowania może być także pierwszym symptomem niewypłacalności dłużnika, bez względu na jej formę.

Od lipca 2016 do końca czerwca 2017 r. w Polsce ogłoszono upadłość ponad 560 firm. Na sześć miesięcy przed ogłoszeniem bankructwa ponad 40 proc. z nich było notowanych w Krajowym Rejestrze Długów.

[email protected]

Problemy dystrybutora IT narastały od dłuższego czasu, a iskrą zapalną okazały się postępowania skarbowe. Grupa musiała rok temu rozpocząć postępowanie sanacyjne i teraz próbuje zawrzeć układ z wierzycielami. Zarząd liczy, że uda się to zrobić do końca 2017 r.

W lutym zarząd złożył wniosek o upadłość likwidacyjną Almy Market, gdy krakowski sąd umorzył postępowanie sanacyjne. Niedawno spółka poinformowała o planowanej sprzedaży zorganizowanej części przedsiębiorstwa za 94 mln zł.

Fota jest na GPW od 2006 r. Początkowo jej kurs rósł, ale potem – w kryzysowym 2008 r. – zaczął się osuwać i już się nie podniósł. W czerwcu tego roku sąd zmienił postępowanie z upadłościowego na likwidacyjne. Wcześniej spółka starała się o układ.

Kurs Hyperiona jest w trendzie spadkowym. W tym miesiącu na rynek trafiła informacja, że sąd umorzył postępowanie sanacyjne. Uznał, że dalsze jego prowadzenie wiązałoby się z ryzykiem pokrzywdzenia wierzycieli. Zarząd spółki jest innego zdania.

Obecnie kurs akcji oscyluje w okolicach 0,7–0,8 zł. W czerwcu sąd oddalił wniosek firmy Campa o ogłoszenie upadłości giełdowej spółki obejmującej likwidację jej majątku. Campa złożyła zażalenie na tę decyzję; w ocenie zarządu Mediatela jest ono bezzasadne.

Petrolinvest zadebiutował na GPW na fali hossy w 2007 r. i od tego czasu tanieje. W toku postępowania, wywołanego wnioskiem ZUS, sąd w czerwcu uznał, że spółka nie posiada wystarczającego majątku, z którego mogłyby być pokryte koszty postępowania upadłościowego.

Niewypłacalnych przedsiębiorstw może być w Polsce coraz więcej

W I półroczu 2017 r. opublikowano informacje o niewypłacalności 418 firm wobec 362 w analogicznym okresie 2016 r., co oznacza wzrost o ponad 15 proc. – podaje Euler Hermes. Podkreśla przy tym, że w II kwartale widać było większą zmienność niż w pierwszym – liczba niewypłacalności początkowo wyhamowała, a potem znów zaczęła rosnąć. W których branżach jest najwięcej problemów? Trudno prowadzi się biznes na rynku produktów konsumpcyjnych (wciąż jest to rynek niskich cen, co uderza w producentów i hurtowników) oraz w budownictwie. Liczba niewypłacalności nie zmniejsza się również w handlu – szczególnie w dystrybucji, ale na trudną sytuację narzekają też detaliści. W I półroczu w zdecydowanej większości województw mieliśmy do czynienia ze wzrostem liczby niewypłacalności. Spadek odnotowano tylko w trzech: lubuskim, wielkopolskim i świętokrzyskim. Czego można oczekiwać w przyszłości? – W wielu sektorach spodziewamy się wzrostu liczby niewypłacalności o 8 proc. (czyli łącznej liczby upadłości i postępowań naprawczych) – informuje Grzegorz Błachnio, analityk w Euler Hermes. Zwraca uwagę, że po ostatnich zmianach w prawie przybywa różnego rodzaju postępowań restrukturyzacyjnych, które odpowiadają za ok. 40 proc. ogólnej liczby niewypłacalności.

Parkiet PLUS
Wstrząs polityczny w Tokio, który jakoś nie wystraszył inwestorów
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Parkiet PLUS
Coraz więcej czynników przemawia przeciw złotemu
Parkiet PLUS
Niepewność na rynku miedzi nie pomaga notowaniom KGHM
Parkiet PLUS
GPW i Wall Street. Kiedy znikną te męczące analogie?
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Parkiet PLUS
Debata Parkietu. Co wybory w USA oznaczają dla świata i rynków?
Parkiet PLUS
Efekt Halloween. Anomalia, która istnieć nie powinna, ale istnieje