– Inwestowanie w podmioty z problemami to bardzo interesująca okazja inwestycyjna, gdyż w przypadku wyjścia spółki na prostą możemy liczyć na dynamiczne odbicie kursu zdołowanych walorów. Takie inwestycje polecałbym jednak inwestorom z dużą tolerancją ryzyka, gdyż w negatywnym przypadku, którego prawdopodobieństwo wcale nie jest niskie, możemy stracić dużą część zainwestowanych środków – przestrzega.
Każdy przypadek jest inny
Wśród 485 notowanych obecnie na GPW spółek zdecydowana większość ma zdrowe fundamenty i może się pochwalić dobrą płynnością. Natomiast w pozostałym zbiorze możemy znaleźć praktycznie każdy przypadek: spółki będące w likwidacji i nieprowadzące już działalności operacyjnej, firmy realizujące układ z wierzycielami, dopiero się o niego starające, jak i takie, których problemy dopiero wychodzą na jaw i nie wiadomo jeszcze, który model restrukturyzacji wybiorą. W tej ostatniej grupie możemy spotkać m.in. kilku reprezentantów branży IT, jak choćby Sygnity. Banki latem wypowiedziały informatycznej grupie umowy, a obligatariusze zażądali natychmiastowego wykupu papierów. Problemy, choć o dużo mniejszej skali, ma też Qumak. Tam niedawno sytuacja się uspokoiła, po tym jak akcjonariusze podjęli uchwałę w sprawie podwyższenia kapitału. Część wpływów z planowanej emisji zostanie wykorzystana do zmniejszenia zadłużenia, a reszta ma pozwolić spółce na realizację nowych kontraktów.
Z problemami boryka się też dystrybutor IT, spółka Action. W sierpniu 2016 r. rozpoczęła postępowanie sanacyjne i teraz próbuje zawrzeć układ z wierzycielami. Zarząd podkreśla, że grupa prowadzi normalnie działalność operacyjną i poszerza ofertę o nowe produkty. – Postępowanie restrukturyzacyjne nadal trwa i do tej pory wszystkie jego etapy przebiegły dla nas pomyślnie. Do jego zakończenia pozostało już tylko zatwierdzenie spisu wierzytelności i głosowanie nad układem – mówi prezes Piotr Bieliński.
Jeszcze więcej spółek z problemami możemy znaleźć na NewConnect, co jest naturalne, ponieważ z reguły trafiają tam biznesy w początkowej fazie rozwoju i inwestycje w ich akcje obarczone są wyższym ryzykiem. Niedawno wniosek o upadłość złożył Nanotel. Powody? „Aktualny stan zadłużenia spółki, utrata zdolności do prowadzenia przez nią działalności gospodarczej, niemożność zrealizowania założeń planu restrukturyzacyjnego, jak również brak jakiegokolwiek wsparcia właścicielskiego" – czytamy w raporcie. Z biznesem nie poradziło sobie też Dase. W czerwcu zarząd złożył wniosek o ogłoszenie upadłości likwidacyjnej tej spółki. Nie jest ona tak dobrze znana inwestorom jak Alma Market i Fota, które również stoją na krawędzi. Zapytaliśmy je o aktualną sytuację i plany, ale nie odpowiedziały.
W 2017 r. z obrotu na GPW wycofano 11 spółek. W większości z powodu przejęcia ich przez branżowych konkurentów, fundusze PE bądź z powodu decyzji największego akcjonariusza o delistingu. Jednak w gronie wycofanych firm nie brakuje też bankrutów, takich jak np. Westa czy Topmedical.
Problemy płyną z wielu źródeł
Eksperci podkreślają, że kłopoty przedsiębiorstw z płynnością finansową są ich bolączką niemal od początku transformacji ustrojowej w Polsce. Nawet teraz, mimo dobrego tempa wzrostu gospodarczego i rosnącej konsumpcji, problem jest widoczny, a nawet się pogłębia. W 2017 r. notuje się wzrost liczby firm, które ogłosiły niewypłacalność ze względu na utratę płynności finansowej. I to zarówno w formie upadłości, jak i wszczęcia postępowania restrukturyzacyjnego. – Główną przyczyną takiego stanu rzeczy są na ogół zatory w płatnościach, które od lat są przede wszystkim bolączką branży budowlanej – mówi Daniel Kozłowski, adwokat Aria Fund. Dodaje, że za przyczynę nieterminowych płatności na polskim rynku odpowiadają przede wszystkim trzy czynniki: niska kultura polskich przedsiębiorców w zakresie terminowego wywiązywania się ze swoich zobowiązań, słaba efektywność uregulowań pozwalających na szybką i skuteczną egzekucję nierzetelnego dłużnika (i to zarówno w momencie przed, jak i po ogłoszeniu przez firmę niewypłacalności) oraz nieznajomość lub obawa z korzystania z takich rozwiązań jak faktoring czy gwarancje bankowe.