Bank zanotował najlepszy wynik kwartalny (81 mln zł) i półroczny (121 mln zł) od dwóch lat. Czy dołek wyników już minął?
Tak, nie tylko ustabilizowaliśmy wyniki, ale też zaczęliśmy rosnąć. Wcześniej nasze wyniki mocno obciążały koszty połączenia. Zamykamy 2,5-letni okres integracji banków (BGŻ, BNP Paribas Bank Polska i Sygma Bank Polska). Ostatni element to fuzja operacyjna, czyli transfer ponad miliona klientów dawnego Sygma Banku do naszego docelowego systemu, która zaplanowana jest na październik. To złożony projekt, absorbujący sporą część zasobów. Po zakończeniu integracji bank przestanie ponosić koszty z tego tytułu i dodatkowo spodziewamy się synergii wynikających ze standaryzacji systemów operacyjnych. Redukcja zatrudnienia zakładana w procesie integracji została przeprowadzona już prawie w całości. Zdajemy sobie sprawę, że poprawa efektywności działania jest dla nas dalszym wyzwaniem i będzie wymagała rewizji procesów obsługi, a co za tym idzie, kosztów pracowniczych.
Strategia przedstawiona wiosną 2016 r. zakładała osiągnięcie w 2018 r. ROE na poziomie 10 proc. To nadal realne?
Wskaźnik ten po wyłączeniu kosztów integracji wyniósł w I półroczu 4,4 proc. Spodziewamy się, że realizacja celu opóźni się wobec pierwotnych założeń o rok. W strategii zakładaliśmy wzrost stóp procentowych, który w obecnym scenariuszu makroekonomicznym prawdopodobnie się nie wydarzy. Dlatego przyjmujemy, że dalszy wzrost wyniku umożliwi głównie zwiększenie skali działania, a marża odsetkowa może się nieco poprawić głównie dzięki zmniejszaniu kosztów finansowania. Poprawie zysku sprzyjać będzie też dalsze obniżanie kosztów.
Wynik z prowizji w waszym banku rósł wolniej niż u konkurencji. Dlaczego?