Jak pandemia wpłynęła na inwestycje Polaków w innowacyjne projekty?
Ostatnie półtora roku zaskakuje aktywnością Polaków w obszarze inwestycji. Zostaliśmy w domach, mniej aktywni towarzysko, ale uaktywniliśmy się inwestycyjnie. Próbujemy nowych rozwiązań, ale czy w sposób świadomy w kontekście ryzyka? Brakuje nam doświadczenia, jakie mają sąsiedzi z Europy Zachodniej, choć szybko się uczymy. Nowi inwestorzy napływają na warszawski parkiet – rekordowy rok 2020 pod względem liczby i wartości IPO podgrzał te nastroje. Większość zeszłorocznych debiutów dotyczyła sektora e-commerce. To z kolei spowodowało większe otwarcie inwestorów na technologie. Z drugiej strony zeszły rok przyniósł również niespodziankę w postaci crowdfundingu. Platformy tego typu notowały rekordową liczbę ofert. Zebrano 76,8 mln zł, a to 125-proc. wzrost w stosunku do 2019 r. Crowdfunding inwestycyjny został określony przez Komisję Nadzoru Finansowego jako niezależny sektor polskiego rynku kapitałowego. Nic w tym dziwnego – 40 proc. ubiegłorocznych emisji osiągnęło 100 proc. zakładanego celu. Bywały i takie, jak spółka Detalion Games, które przegrzewały serwery platform i kończyły się sukcesem w kilkanaście minut. Polski crowdfunding udziałowy potrzebuje czasu na profesjonalizację, ale widać już wiele pozytywnych zmian. Warto obserwować ten segment.
Jak wobec tego prognozować trendy inwestycyjne w tym roku? Czy pandemia wciąż będzie wpływać na zachowania inwestorów?
Pandemia wpłynęła na trendy zachowań konsumenckich, na decyzje zakupowe, na styl życia. Zmieniła też funkcjonowanie firm. Prognozuje się, że duża część tych zmian już z nami zostanie, nie tyle z przymusu, ile z oszczędności i wygody. Na przykład szacuje się, że jeden na pięciu konsumentów nie wróci do centrów handlowych, przy czym deklaracje te składają chętniej tzw. baby boomers, czyli osoby urodzone w latach 1946–1964, niż młodzi urodzeni po 1995 r. Nowe potrzeby klienta są niczym silnik odrzutowy dla młodych technologii. Aniołowie biznesu i mniejsi inwestorzy indywidualni widzą ten potencjał i coraz częściej szukają startupów jako pomysłu na nową formę inwestycji. Inną kwestią jest, czy robią to przy świadomej ocenie ryzyka.
Duże zmiany widać też w polskich funduszach VC, które zaczęły coraz szybciej gonić te doświadczone amerykańskie czy z Europy Zachodniej. Na przykład polski Inovo VC w kwietniu br. zebrał na swój drugi fundusz 245 mln zł, czyli ponad 50 proc. więcej, niż pierwotnie planował. Pierwszy fundusz Inovo opiewał na 30 mln zł. Fundusze te rosną szybciej niż rynek. A rynek też „biegnie" już całkiem żwawo.