Końcówka roku na globalnym rynku długu naznaczona jest kontynuacją wyprzedaży. Dynamicznie rosną rentowności obligacji skarbowych na całym świecie. Skąd ta zmiana? Inwestorzy obawiają się dalszego zacieśnienia monetarnego. Ostatni odczyt bazowego deflatora PCE, który jest bacznie obserwowany przez Fed, spadł mniej, niż oczekiwali rynkowi analitycy. Na razie szanse na mniejszą (25 pkt baz.), jak i większą (50 pkt baz.) podwyżkę stóp procentowych za oceanem są równe. Kolejne posiedzenie FOMC zaplanowane jest na początku lutego.
Innym czynnikiem, który wzmocnił niedźwiedzie nastroje, była decyzja Banku Japonii o podwyższeniu górnego przedziału wahań dla dziesięcioletnich obligacji skarbowych do 0,5 proc. z 0,25 proc. poprzednio. W efekcie rentowności japońskich dziesięciolatek, które od 2020 roku poruszały się w przedziale 0–0,25 proc. skoczyły powyżej 0,4 proc. Obecnie są już bliżej 0,45 proc.
Rynek wciąż wydaje się pod wrażeniem zmiany podejścia Banku Japonii. W efekcie na świecie rosną rentowności papierów skarbowych. Niemieckie obligacje dziesięcioletnie przebiły poziom 2,5 proc. Ostatni raz tak wysoko były handlowane w połowie 2011 roku. Podobnie zachowują się francuskie papiery, które po raz pierwszy od kwietnia 2012 roku są kwotowane powyżej 3 proc. Negatywne nastawienie odbiło się także na obligacjach krajów z południa Europy. Rentowności włoskich papierów jeszcze na początku grudnia zbliżyły się do 3,6 proc. Obecnie są już 100 pkt baz. wyżej. Do tegorocznego szczytu dochodowości na poziomie 4,79 proc. brakuje więc już tylko 20 pkt baz. Nieco niżej są obecnie handlowane greckie dziesięciolatki. Spread między greckimi a włoskimi papierami po raz drugi w tym roku jest ujemny. Na przełomie lipca i sierpnia zszedł do -28 pkt baz. Obecnie utrzymuje się kilka punktów bazowych poniżej zera.
Wyprzedaż nie ominęła też amerykańskich papierów. Treasuries przez większość grudnia był handlowany blisko 3,5 proc. Lepsze dane z amerykańskiej gospodarki wraz z niespodziewaną decyzją Banku Japonii osłabiły obligacje. Rentowność dziesięciolatek doszła powyżej 3,8 proc.
W takim otoczeniu polskie obligacje zachowują się wyjątkowo dobrze. Notowania dziesięciolatek utrzymują się w przedziale 6,4–6,7 proc. Zawęził się także spread do bunda. Jeszcze na początku grudnia różnica między rentownościami dziesięcioletnich papierów sięgała 465 pkt baz. Obecnie zbliża się już do 420 pkt baz. i jest najniższa od września. Płynność na rynku jest jednak niska. Początek 2023 roku może więc zweryfikować siłę lokalnego rynku, gdy obawy o hamowanie koniunktury w Polsce się nasilą.